Mioduski: Chcemy, by Karbownik został

Mioduski

Dariusz Mioduski (prezes Legii Warszawa) / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

– W roku, w którym tracimy 30% przychodów, nie możemy szaleć z transferami – powiedział Dariusz Mioduski, prezes Legii Warszawa w “Sekcji Piłkarskiej”.

Legia Warszawa zapewniła już sobie pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej. “Wojskowi” podtrzymują dobrą formę sprzed pandemii i wygrali dotychczas wszystkie spotkania po wznowieniu rozgrywek. Legioniści są na dobrej drodze do odzyskania mistrzostwa, a trzeba pamiętać jeszcze o Pucharze Polski, gdzie w półfinale zmierzą się z Cracovią. W “Sekcji Piłkarskiej”, Dariusz Mioduski poruszył wątki dotyczące spraw bieżących oraz najbliższej przyszłości.

O powrocie ligi

Bardzo czekałem i miałem nadzieję, że zaczniemy grać jak najszybciej. Oczywiście były obawy o to, jak to będzie wyglądało, w jakiej będziemy formie. Główne obawy dotyczyły potencjalnych kontuzji, które widzieliśmy w Bundeslidze, których było dużo. Te kontuzje nie ominęły nas, nie ominęły innych. 

O obniżce pensji

Na pewno to była sytuacja, która powoduje, że wszyscy możemy się sprawdzić – czy jesteśmy drużyną, czy jesteśmy jednym zespołem. To nie dotyczyło tylko piłkarzy (…) te obniżki zrobiliśmy nie tylko na poziomie piłkarzy, ale rzeczywiście każdy pracownik klubu został objęty obniżeniem pensji. Byłem zbudowany tym, jak wszyscy podeszli do tego. Oczywiście, jeśli chodzi o grupę piłkarzy trwało to trochę dłużej. Tutaj w grę wchodziły większe pieniądze, to jasne, że to najwyżej opłacani pracownicy, często z wizją kontraktów, które się kończą czasem za pół roku, czasem za rok, także to są trochę inne rozmowy. Oczywiście, nie powiem, że były one łatwe. Tutaj Radek Kucharski i Tomek Kiełbowicz, były głównymi osobami, które zrobiły zdecydowaną większość tej pracy. Ja też miałem okazję rozmawiać z przedstawicielami drużyny.

O Piaście

Szanujemy Piasta, szanujemy prace, która jest wykonywana przez trenera Fornalika i piłkarzy Piasta. Uważam, że to jest wszystko nasze do wygrania i do przegrania. Na pewno te mecze z Piastem ostatnimi czasy były trudne. No ostatni w szczególności zapadł w pamięci tak trochę negatywnie. (…) Pamiętamy co się stało w zeszłym roku, boli nas to bardzo i dopóki nie wygramy tego mistrzostwa będzie bolało. 

O najbliższych planach Legii

Ten sezon był pierwszym sezonem, w którym byliśmy w stanie rzeczywiście zbudować tą drużynę według filozofii, jaką mamy w klubie. (..) To był pierwszy rok, gdzie rzeczywiście byliśmy w stanie budować tą drużynę tak jak chcemy. Nie mówię o samej drużynie, ale mówię o całości pionu sportowego – poczynając od sztabu pierwszej drużyny i trenera Vukovicia, przy uwzględnieniu Radka Kucharskiego i Tomka Kiełbowicza, jako szefa skautingu i całego naszego pionu akademii i tego co tam robimy. Dziś mamy wspólny plan rozwoju, który na końcu skutkuje kształtem pierwszej drużyny. To jest drużyna, którą zaczynamy widzieć. Ona nie ma praktycznie słabych punktów. Naszym celem jest z każdym okienkiem polepszenie tej drużyny. Nie zawsze się to udaje. 

O Legia Training Center

Będziemy chętnie gościć inne zespoły – kadry młodzieżowe i kadry – jeżeli będzie można. Dla nas to będzie drugi dom, nawet jeśli chodzi o tą część sportową. Zostały ostatnie szlify, ostatnie wykończenia. Meble dojechały, są montowane. Także na początku lipca zaczynamy działanie. Około 10 lipca, pierwsza drużyna będzie tam po raz pierwszy nocowała i miała treningi. Po sezonie to będzie to miejsce, w którym będą trenowali codziennie.

O kryzysie

Na razie jeszcze niestety nie jesteśmy w stanie w pełni określić w jaki sposób wyszliśmy z kryzysu. Ten kryzys jeszcze się toczy. Będę mógł powiedzieć, że wyszliśmy z kryzysu, jak powrócimy do normalnie funkcjonującego stadionu, który żyje w dniu meczowym i poza nim. Dziś musimy żyć w przygotowaniu na to, że nasze przychody będą mniejsze, to oczywiście ogranicza nasze możliwości wydawania pieniędzy. Wpłynie to na to, ile pieniędzy będziemy mogli wydać na transfery. 

Mioduski powiedział również o planach związanych z Karbownikiem – Chcemy, by Karbownik został. Jeśli będzie mocna oferta, decyzję podejmiemy razem z graczem.

O prowadzeniu klubu

Prezes Boniek po zakończeniu kadencji powinien kupić klub i będzie wiedział, jak wyglądają realia klubu piłkarskiego, bo dziś czasami mówienie, że coś powinno kosztować mniej lub więcej, jest trochę dziwne. W klubach pracuje dużo osób, które są właścicielami klubów, są ludzie, którzy są z biznesu i je prowadzą przez wiele lat, oni rozumieją na czym polega płacenie pracownikom, konkurencja na rynku itd. Oczywiście można zastanawiać się ogólnie nad polityką, czy powinniśmy stosować dodatkowe ograniczenia czy wręcz motywacyjne programy, które mają na celu granie większą ilością Polaków lub młodych Polaków. Takie rzeczy powinniśmy robić, natomiast powiedzenie, że kluby powinny ściąć pensje o połowę… nie wiem jak do tego podejść. 

O zaległym meczu rezerw

Złożyliśmy wniosek do Komisji Spraw Nagłych. Z jednej strony mamy klub, który trochę wykorzystał, czy nawet oszukał ideę systemu Pro Junior System. Wyciągają z tego pieniądze i później pozbywają się młodych zawodników, po to, żeby zatrudnić doświadczonych zawodników. Z drugiej strony mam klub pod tytułem: “Legia Warszawa II” – zespół, który gra głównie młodymi zawodnikami. Cały sens istnienia naszej drużyny, to jest część elementu szkoleniowego. Nasza druga drużyna jest de facto częścią integralną akademii. To jest miejsce, w którym nasi zawodnicy wchodzą w seniorski futbol. Dlatego nam tak strasznie zależy – jeśli oczywiście na to zasłużymy – zagrać o poziom wyżej, bo po prostu poziom futbolu w II Lidze jest wyższy, bardziej piłkarski. Mamy nadzieję, że rozstrzygnie się to na boisku.

Źródło: Sekcja Piłkarska, własne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.