Marek Papszun po porażce ze Slavią: Czuję duży smutek, ból i rozczarowanie
Raków Częstochowa nie zdołał wyeliminować Slavii Praga w fazie play-off Ligi Konferencji Europy. – Czuję duży smutek, duży ból i rozczarowanie – mówił Papszun przed kamerami “TVP Sport”.
Tylko sekundy dzieliły Medaliki od rzutów karnych. Niestety Czesi przeprowadzili akcję, która przesądziła o ich awansie do LKE. – Boli mnie, że straciliśmy bramkę w tak banalny sposób w doliczonym czasie dogrywki i nie daliśmy sobie szansy w rzutach karnych. Widać, że rywalom też było już ciężko. Niestety, szczęście nam dzisiaj nie dopisało. Najbardziej boli mnie to, że nasi chłopcy zasłużyli na awans, ale tego nie dokonaliśmy – powiedział rozgoryczony Marek Papszun.
– Pod względem taktycznym zagraliśmy cały dwumecz dobrze. Zdawaliśmy sobie sprawę, że przeciwnik będzie napierał, czekaliśmy na swoje szanse i tak też czyniliśmy. Szkoda, że ich nie wykorzystaliśmy, bo były bardzo klarowne. Na takim poziomie musieliśmy je wykorzystać, żeby awansować z tak klasowym przeciwnikiem – dodał.
Wicemistrzowie Polski stworzyli mnóstwo sytuacji, były słupki, które ratowały skórę przeciwników. – Czuję duży smutek, duży ból, rozczarowanie. Przede wszystkim szkoda mi tych chłopaków, całej szatni i drużyny, bo wiem, ile pracy nas to kosztowało. Nie zasłużyliśmy, żeby przegrać dwoma bramkami. Wiele osób jest tu ze mną długo, także w sztabie, tylko ja wiem, z jakim poświęceniem pracują – zaznaczył szkoleniowiec.
"Po ludzku żal mi tych chłopaków i całej szatni, że zrobili tyle, żeby awansować, a się nie udało"
Marek Papszun i jego wypowiedź po meczu Slavia Praga – Raków Częstochowa. @Rakow1921, wrócicie mocniejsi 👊 pic.twitter.com/DvNQrKHY1Q
— TVP SPORT (@sport_tvppl) August 26, 2022
źródło: sport.tvp.pl /