Marek Papszun po porażce ze Slavią: Czuję duży smutek, ból i rozczarowanie

Foto: Jakub Ziemianin / Raków Częstochowa

Raków Częstochowa nie zdołał wyeliminować Slavii Praga w fazie play-off Ligi Konferencji Europy. – Czuję duży smutek, duży ból i rozczarowanie – mówił Papszun przed kamerami “TVP Sport”.

Tylko sekundy dzieliły Medaliki od rzutów karnych. Niestety Czesi przeprowadzili akcję, która przesądziła o ich awansie do LKE.  – Boli mnie, że straciliśmy bramkę w tak banalny sposób w doliczonym czasie dogrywki i nie daliśmy sobie szansy w rzutach karnych. Widać, że rywalom też było już ciężko. Niestety, szczęście nam dzisiaj nie dopisało. Najbardziej boli mnie to, że nasi chłopcy zasłużyli na awans, ale tego nie dokonaliśmy – powiedział rozgoryczony Marek Papszun.

– Pod względem taktycznym zagraliśmy cały dwumecz dobrze. Zdawaliśmy sobie sprawę, że przeciwnik będzie napierał, czekaliśmy na swoje szanse i tak też czyniliśmy. Szkoda, że ich nie wykorzystaliśmy, bo były bardzo klarowne. Na takim poziomie musieliśmy je wykorzystać, żeby awansować z tak klasowym przeciwnikiem – dodał.

Wicemistrzowie Polski stworzyli mnóstwo sytuacji, były słupki, które ratowały skórę przeciwników. – Czuję duży smutek, duży ból, rozczarowanie. Przede wszystkim szkoda mi tych chłopaków, całej szatni i drużyny, bo wiem, ile pracy nas to kosztowało. Nie zasłużyliśmy, żeby przegrać dwoma bramkami. Wiele osób jest tu ze mną długo, także w sztabie, tylko ja wiem, z jakim poświęceniem pracują  – zaznaczył szkoleniowiec.

źródło: sport.tvp.pl / 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x