Marek Papszun: Nie mam do nikogo pretensji i ze strony Legii też takich nie ma

Marek Papszun

Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

– Cieszę się, że ta sprawa się wyjaśniła, bo powstał wokół niej bardzo duży szum medialny – podkreśla Marek Papszun.

Trener Rakowa Częstochowa przedłużył umowę na początku stycznia. Podchody Dariusza Mioduskiego spełzły na niczym, choć publicznie wyrażał chęci zatrudnienia 47-latka. Ten pojawiała się w kontekście reprezentacji Polski.

Wprost mówi, że brakowało determinacji z obu stron. – Zamykam tę sprawę, a życie toczy się dalej. Nie mam do nikogo pretensji i ze strony Legii takich pretensji chyba też nie ma. Rywalizujemy dalej na naszym podwórku, każdy ma swoje cele i idzie dalej – zaznacza Papszun w wywiadzie z Mateuszem Migą z “TVP Sport”.

– To mogło wyglądać jakbym z czymś zwlekał, ale ja po prostu potrzebowałem trochę czasu na pewne przemyślenia dotyczące dalszej pracy w Rakowie. Z prezesem Kuleszą nie miałem kontaktu. A czy byłem kandydatem? To pytanie nie do mnie. I tyle w tym temacie – zamyka szkoleniowiec.

Nie ukrywa, że w pozostaniu przy Jasnej Górze miała osoba Michała Świerczewskiego (właściciel klubu). – Oczywiście, kiedyś przyjdzie się pożegnać i oby okoliczności były jak najbardziej przyjemne, ale życie różne scenariusze pisze. Nie sądzę, żebyśmy rozstali się w niezgodzie, nawet jakby było to mało przyjemne dla obu stron – kończy.

Na nowego selekcjonera poczekamy dłużej niż myśleliśmy? Wstępna data może ulec zmianie

źródło: sport.tvp.pl /

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.