fot. marca.com
Udostępnij:

LN: Francja urwała się ze stryczka

Szalenie cenne zwycięstwo w kontekście przyszłości zanotowała reprezentacja Francji. Po golach Kyliana Mbappé i Oliviera Giroud wygrali 2:0 z Austrią i opuścili ostatnie miejsce w grupie 1 dywizji A Ligi Narodów. W drugim spotkaniu Chorwacja pokonała Danię i znajduje się w uprzywilejowanej sytuacji przed ostatnią serią spotkań.

Przed tym spotkaniem reprezentacja Francji miała na koncie zaledwie dwa punkty i by myśleć o utrzymaniu w dywizji A bezwzględnie na swoim terenie musieli pokonać Austrię. Ten mecz był bardzo istotny również w kontekście rozstawienia w nadchodzącym losowaniu grup eliminacji Euro 2024, które zostanie rozegrane w Niemczech.

Przewaga gospodarzy od pierwszych minut była niepodważalna. Zespół prowadzony przez Didiera Deschampsa do przerwy oddał aż 15 strzałów na bramkę rywala, z czego cztery celne. Bramki jednak kibice zgromadzeni na Stade de France nie uświadczyli. Najbliżej tego w 36. minucie był Aurélien Tchouaméni, po którego strzale z przewrotki futbolówka ostemplowała poprzeczkę. Po przerwie jednak defensywa austriacka ostatecznie pękła.

W 56. minucie Kylian Mbappé popisał się kapitalnym rajdem, podczas którego minął czterech rywali i zaskoczył Patricka Pentza uderzeniem przy bliższym słupku. Dziewięć minut później Olivier Giroud precyzyjną głową wykończył równie dokładne dośrodkowanie z prawego skrzydła Antoine'a Griezmanna. Zwycięstwo 2:0 spowodowało awans Francji na trzecią pozycję w tabeli. Bezpieczny byt w dywizji A, a także najprawdopodobniej rozstawienie w pierwszym koszyku da "Trójkolorowym" zwycięstwo w ostatniej kolejce z walczącą o ostateczny triumf Danią.

Francja - Austria 2:0 (0:0)

Kylian Mbappé 56, Olivier Giroud 65


W przypadku wygranej w Zagrzebiu Dania zagwarantowałaby sobie zwycięstwo w grupie i pierwszy w historii federacji awans do wielkiego finału Ligi Narodów. Dla niedawnych półfinalistów mistrzostw Europy byłoby to szczególnie wygodne mając w perspektywie mecz w ostatniej kolejce z walczącą o utrzymanie Francją. Chorwaci jednak nie zamierzali robić rywalowi żadnych prezentów i zaprezentowali się z bardzo dobrej strony.

Do przerwy lepsze wrażenie pozostawili po sobie Duńczycy, których próby pod bramką rywala były znacznie groźniejsze. W 23. minucie z dystansu niecelnie uderzał Daniel Wass, a kilka minut później Dominik Livaković udanie interweniował po strzałach Joakima Mæhle i Christiana Eriksena. Na gole musieliśmy czekać do drugiej połowy.

W 49. minucie bezpańską piłkę wybitą z pola karnego zebrał Borna Sosa. Chorwacki boczny defensor zaimponował sprytem i pokonał Kaspra Schmeichela intuicyjnym uderzeniem po ziemi, tuż przy słupku. Gospodarze w drugiej połowie mieli jeszcze kilka okazji, by ostatecznie rozstrzygnąć to spotkanie na swoją korzyść. Minimalnie niecelny okazał się strzał po ziemi Ivana Perišicia z rzutu wolnego, a z próbą Luki Modricia poradził sobie Schmeichel.

Dość nieoczekiwanie Duńczycy wyrównali w 77. minucie po świetnym strzale z dystansu Christiana Eriksena. Radość przyjezdnych z cennego dla nich remisu była jednak bardzo krótka. Zaledwie dwie minuty po wyrównującym trafieniu pomocnika Manchesteru United płaskim strzałem Chorwacji trzy punkty uratował Lovro Majer.

W ostatniej serii spotkań Chorwacja znajduje się w znacznie lepszej sytuacji, bo zagra z najsłabszą w grupie Austrią. Po wygranej z Danią zwycięstwo nad czwartą drużyną w tabeli zagwarantuje im zwycięstwo w grupie. Każdy inny rezultat będzie oznaczał konieczność spoglądania do Kopenhagi, gdzie Duńczycy spróbują postawić się aktualnym mistrzom świata.

Chorwacja - Dania 2:1 (0:0)

Borna Sosa 49, Lovro Majer 79 - Christian Eriksen 77


Avatar
Data publikacji: 23 września 2022, 9:00
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.