Liga Mistrzów: Borussia znów znokautowana przez Ajax, Sporting pnie się w górę tabeli

https://twitter.com/AFCAjax/status/1456020125400829968/photo/2

Borussia Dortmund po raz drugi musiała uznać wyższość piłkarzom Ajaxu Amsterdam. Z kolei Sporting Lizbona ponownie znalazł patent na zawodników Besiktasu. 

Przed kilkoma tygodniami głośnym echem odbiła się w piłkarskim świecie wysoka porażka Borussii Dortmund. Mimo obecności takich postaci jak Erling Haaland, Marco Reus, czy Donyell Malen podopieczni Marco Rosego nie potrafili znaleźć sposobu na dobrze dysponowaną ofensywę graczy ze stolicy Holandii. Dziś było podobnie, chociaż gościom dłużej zeszło z potwierdzeniem swoich umiejętności. Kłopoty gospodarzy zaczęły się już w 29. minucie po czerwonej kartce dla Matsa Hummelsa. Mimo wszystko Borussia objęła prowadzenie jeszcze w pierwszej połowie za sprawą pewnie wykorzystanego rzutu karnego przez Marco Reusa. Do przerwy gra obu ekip mogła się podobać.

W drugiej połowie brak jednego zawodnika po stronie drużyny z Niemiec zaczęła się uwypuklać. Ajax przez długi czas miał kontrolę na wydarzeniami, ale zabrakło potwierdzenia w postaci strzelonego gola. Ta sztuka udała się dopiero w 72. minucie, kiedy Gregora Kobela pokonał Dusan Tadic. Kolejne gole padły w ostatnim kwadransie gry. Prowadzenie Ajaxowi dał Sebastien Haller, zaś w doliczonym czasie gry na listę strzelców wpisał się jeszcze Davy Klaassen.

W drugim spotkaniu Sporting walczył o to, by zbliżyć się do wyżej opisanej dwójki i jednocześnie odskoczyć Besiktasowi, który na chwilę obecną wciąż pozostaje bez punktów. Zawodnicy obu drużyn walczyli z całych sił, jednak to gospodarze mieli więcej jakości w ofensywie i to oni osiągnęli swój cel. Strzelanie rozpoczął Pedro Goncalves, który najpierw wykorzystał rzut karny, a potem podwyższył prowadzenie po zagraniu Matheusa. Tuż przed przerwą trzeciego gola w tym starciu zdobył Paulinho, który oddał celny strzał zza pola karnego. Bramkarz nie miał szans na skuteczną interwencję. W drugiej połowie na listę strzelców wpisał się jeszcze Pablo Sarabia, który dobił piłkę do pustej siatki.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x