Liga Europy: Villarreal w finale! Perfekcyjny mecz Żółtej Łodzi Podwodnej

Villarreal

https://twitter.com/VillarrealCF/status/1387851851597500416/photo/1

W rewanżowym starciu półfinałowym Arsenal zremisował z Villarrealem 0:0. Tym samym Kanonierzy żegnają się z Ligą Europy, a także z pucharami na kolejny sezon. Podopieczni Unai’a Emerego zagrają zaś w swoim pierwszym finale. 

Villarreal walczył o piąty finał w europejskich pucharach. W pierwszym meczu wygrali 2:1, a gra Żółtej Łodzi Podwodnej mogła napawać optymizmem. Pierwszą okazję na gola miał Samuel Chukwueze, lecz bramkarz Bernd Leno poradził sobie ze strzałem. Villarreal w pierwszej połowie nie grał na obronę wyniku. Podopieczni Unai’a Emerego podchodzili wysoko do przeciwnika, starali się wywierać pressing, a także szukali swoich szans na gole. Mało widoczny był Gerard Moreno, ale to inni brali na siebie ciężar rozgrywania, najbardziej Chukwueze. Jednak nigeryjczyk z powodu kontuzji w okolicach 30. minuty opuścił plac gry na noszach.

Arsenal zaś nie miał w ogóle pomysłu na grę. Wszystko z ich strony było zbyt przejrzyste, czytelne. Bardzo powoli rozgrywali piłkę tuż przy polu karnym gości, nie byli ich w stanie zaskoczyć. Dobrą okazje na gola z rzutu wolnego miał Dani Parejo, ale minimalnie przestrzelił nad poprzeczką. Z odpowiedzią ruszył Aubameyang, lecz i on nie popisał się skutecznością. Kolejne minuty nie wskazywało na to, że gra Kanonierów odmieni się. W dalszym ciągu prezentowali się zbyt statycznie, a w takim starciu potrzebna była nutka szaleństwa, nieszablonowości. Nie widać było u zawodników Arsenalu presji, brakowało m.in. takiej gry, takiego stylu jak w rewanżu ze Slavią Praga. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.

Po wyjściu z szatni gra gospodarzy zmieniła się diametralnie. Wysoka i agresywna gra, czyli coś czego brakowało wcześniej. Arsenal więcej zrobił w ciągu kilkudziesięciu minut niż przez całą pierwszą połowę. Świetną okazję po błędzie bramkarza Villarrealu miał Emile Smith Rowe, lecz minimalnie posłał piłkę obok słupka. Z biegiem czasu wszystko wróciło do normy. Kanonierzy nie rezygnowali z ataków, ale ich rywale konsekwentnie utrudniali im rozgrywanie. Sami zaś starali się odbierać futbolówkę, a gdy ją wywalczyli to grali mądrze, pewnie. Starali się długimi fragmentami utrzymać ją przy sobie, by nie narazić się na stratę i kontratak ze strony przeciwnika.

Z biegiem czasu Mikel Arteta dokonywał coraz to bardziej ofensywnych zmian. Uciekał się do wszystkich metod, które mogłyby przybliżyć jego ekipę do finału. Kolejną szansę na otwarcie wyniku miał Rob Holding, ale jego strzał głową okazał się minimalnie niecelny. Niedługo później dał o sobie znać Aubameyang, ale drugi raz w tym meczu obił aluminium. Arsenal nie odpuszczał, ostatni kwadrans to ciągły napór na bramkę Rulli’ego. Defensywa gości spisywała się bez zarzutu.


6.05.2021, półfinał Ligi Europy, Emirates Stadium, Londyn

Arsenal – Villarreal CF 0:0 ( 0:0 )

Arsenal: Bernd Leno – Rob Holding, Pablo Mari, Kieran Tierney(Willian 80′) – Hector Bellerin(Edward Nketiah 90+1′), Emile Smith Rowe, Thomas Partey, Bukayo Saka – Nicolas Pepe, Martin Odegaard, Pierre-Emerick Aubameyang(Alexandre Lacazette 79′)

Villarreal: Geronimo Rulli – Mario Gaspar, Raul Albiol, Pau Torres, Alfonso Pedraza(Alberto Moreno 90′) – Dani Parejo, Francis Coqulein, Manuel Trigueros – Samuel Chukwueze(Yeremi Pino 29′(Moi Gomez 90′)), Gerard Moreno, Paco Alcacer(Carlos Bacca 72′)

Żółte kartki: Pino

Sędzia: Slavko Vincić

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x