Leśnodorski: Wiem, jak Papszun funkcjonuje w Rakowie, nigdy nie będzie miał tak w Legii

Legia - Raków

fot. Mateusz Kostrzewa / Legia.com

Bogusław Leśnodorski nazywa ewentualną przeprowadzkę Marka Papszuna do Legii Warszawa piękną katastrofą. – Znam się trochę na tym, bo zajmuję się tym od lat – mówi “Interii”.

Po siódmej kolejnej porażce w PKO Ekstraklasie, wyrównała niechlubny rekord z 1936 roku. Poprawę nastrojów przyniosły zwycięstwa z Jagiellonią Białystok (1:0) oraz Motorem Lublin w Fortuna Pucharze Polski (2:1).

Marek Gołębiewski jest przy Łazienkowskiej tymczasowo, a Dariusz Mioduski głośno mówi, że na stanowisku trenera widzi Marka Papszuna z Rakowa. Na przeszkodzie mogą stanąć władze klubu z Częstochowy.

Jak przyjdzie, to będzie tylko piękna katastrofa. Może pan to zanotować. Znam się trochę na tym, bo zajmuję się tym od lat. Wiem, na jakich warunkach Papszun funkcjonuje w Rakowie i wiem, że nigdy takich warunków nie będzie miał w Legii – uważa były prezes Legii.

Papszun według doniesień miałby zarabiać w stolicy nawet 250 tysięcy złotych miesięcznie. – Pieniędzmi można palić w każdym kominku. Nie wiem tylko, czy to jest do końca mądre. Ciekaw jestem, jak to się potoczy. Nie znam aż tak dobrze Marka Papszuna. Wysoko go cenię za pracę, którą wykonuje. Wydaje mi się, że został dzisiaj postawiony w bardzo głupiej sytuacji – zauważa Leśnodorski.

źródło: interia.pl /

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.