LaLiga: Kolejne potknięcie Barcelony w drodze po tytuł! Levante urywa punkty faworytom

https://twitter.com/LevanteUD/status/1344054543605248000/photo/1

Levante remisuje u siebie z Barceloną! Drużyna Koemana komplikuje swoją sytuację w lidze, a sam Holender zamiast na tytuł, pracuje na zwolnienie z posady szkoleniowca.

Pierwsza połowa

Chociaż gospodarze kilkukrotnie dochodzili do głosu, w pierwszej części spotkania na Ciudad de Valencia to podopieczni Koemana kontrolowali przebieg gry. W pierwszych pięciu minutach Pedri mógł, a w zasadzie powinien, mieć na swoim koncie dublet. Najpierw w 2. minucie przyjął piłkę w polu karnym, gdzie znalazł sobie wolną przestrzeń na oddanie strzału,. Ten był niedokładny i piłka przeleciała obok prawego słupka. Trzy minuty później znalazł się sam na sam z bramkarzem, jednak to właśnie Abarisketa wyszedł z tego pojedynku zwycięsko.

W 25. minucie Barcelonie udało się dopiąć swego. Jordi Alba posłał dośrodkowanie w pole karne, piłka została podbita przez jednego z zawodników Levante i wpadła pod nogi Leo Messiego. Argentyńczyk popisał się ekwilibrystycznym strzałem i posłał futbolówkę wprost do siatki. Chwilę później Messi chciał odwdzięczyć się Albie i posłał piłkę idealnie za linię obrony gospodarzy. Obrońca Blaugrany wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale jego strzał był daleki od poprawnego. W 30. minucie Bardhi oddał bardzo groźny strzał, ale na posterunku był ter Stegen. Chwilę później Katalończycy wyprowadzili szybki atak. Dembele ograł bez problemu Duarte i podał do Pedriego, który wbił piłkę niemalże do pustej bramki. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:0 dla Barcelony.

Druga połowa

Mogłoby się wydawać, że w tym meczu nie może się nic zmienić. W końcu goście w pierwszej połowie wypracowali sobie dobry wynik, a do tego prezentowali się bardzo dobrze na boisku. Nic bardziej mylnego – druga część spotkania okazała się horrorem dla piłkarzy i kibiców Dumy Katalonii. W 57. minucie Miramon posłał świetne dośrodkowanie, które wykorzystał niekryty Melero i strzelił bramkę kontaktową. Warto zaznaczyć, że chwilę wcześniej de Jong swoim strzałem posłał piłkę nad poprzeczkę. Nie minęły dwie minuty, a gospodarze zadali kolejny cios. Tym razem egzekutorem był Jose Morales, który z zimną krwią wykorzystał podanie Rogera.

Gra stawała się coraz bardziej zacięta, a kibice w domach nie mogli usiedzieć przed telewizorami – z nerwów, zażenowania czy też radości. W 64. minucie padła kolejna bramka, tym razem dla Barcelony. Dembele otrzymał dobre podanie i strzelił mocno w lewy róg bramki. Kibice Barcy mogli mieć wrażenie, że ich ulubieńcy dowiozą ten wynik do końca, że liga jest jeszcze w ich zasięgu. Niestety, w końcówce podstawowego czasu gry obrona Barcy po raz kolejny się nie popisała i zostawiła niekrytego w polu karnym Leona, który zamknął wynik tego spotkania.

Levante UD 0-2 FC Barcelona

Levante: Abarisketa – Miramon (Coke 75′); Vezo; Duarte (Malsa 61′); Tono – de Frutos; Melero; Rober Pier; Bardhi (Gomez 61′) – Roger (Leon 75′); Morales (Kochorashvili 90′)

Barcelona: ter Stegen – Araujo (Roberto 46′ (Puig 85′)); Pique; Lenglet – Dembele (Dest 82′); de Jong; Busquets; Pedri (Mingueza 74′); Alba – Griezmann (Braithwaite 81′); Messi

Bramki: Messi (25′); Pedri (34′); Melero (57′); Morales (59′); Dembele (64′); Leon (83′)

Żółte kartki: de Frutos (67′); de Jong (77′); Morales (78′); Lenglet (90+1′)

Sędzia: Jose Luis Munuera Montero

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x