La Liga: Festiwal pięknych bramek na Camp Nou

Barcelona

twitter: fcbarcelona

Barcelona pewnie wygrywa na Camp Nou i pokonuje ostatnią w tabeli Huescę aż 4:1. Barcelona goni czołówkę, a Huesca dalej walczy o utrzymanie.

W ramach 27. kolejki La Liga, Barcelona podejmowała na własnym stadionie ostatnią w tabeli Huescę. Założenie gospodarzy przed meczem było jasne jak słońce – wygrać i zbliżyć się do pierwszego Atletico. Drużyna przyjezdna, podobnie jak Barca, równie mocno potrzebuje punktów – aktualnie zajmują ostatnie miejsce z ledwo dwudziestoma punktami na swoim koncie. Trzeba jednak podkreślić, że drużynie Jose Martina często brakuje szczęścia. Wielu kibiców uważa, że zasługują na utrzymanie się w La Lidze, niestety dzisiaj z góry byli skazywani na porażkę.

Pierwsza połowa

Pierwsze 45 minut były pod dyktando gospodarzy, jednak Huesca nie pozostawała im dłużna. Już na samym początku meczu goście mogli wyjść na prowadzenie. Mir ograł de Jonga i miał wiele miejsca do oddania strzału, niestety ten był za słaby i piłkę wyłapał ter Stegen. Dziesięć minut później Leo Messi wziął sprawy w swoje nogi. Busquets posłał podanie do Argentyńczyk, który mocnym oraz znakomitym strzałem zza pola karnego umieścił piłkę w lewym okienku bramki nie dając szans Fernandezowi. Chwilę później kapitan Barcy mógł mieć na swoim koncie dublet, jednak tym razem posłał piłkę nad poprzeczką.

W 26. minucie Pablo Maffeo mógł doprowadzić do remisu, jednak będąc sam na sam z ter Stegenem, to Niemiec wyszedł zwycięsko z tego starcia i obronił groźny strzał. W 33. minucie Jordi Alba po raz kolejny w tym sezonie mógł wpisać się na listę strzelców. Lewy obrońca dostał znakomite podanie na czystą pozycję, oddał strzał, ale niestety piłka odbiła się od słupka i nie trafiła do bramki. Na szczęście gospodarzy kilka minut później Griezmann podwyższył wynik. Antoine odebrał podanie od jednego ze swoich partnerów i bez wahania oddał potężny strzał, po którym piłka wpada w lewy górny róg – niesamowite trafienie. Chwilę przed przerwą faulu dopuścił się ter Stegen, a sędzia odgwizdał rzut karny – swoją drogą dość kontrowersyjny. Po krótkiej analizie VAR arbiter podtrzymał swoją decyzję. Do piłki podszedł Mir Vicente, który nie dał szans golkiperowi Dumy Katalonii. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:1 dla Barcy.

Druga połowa

Druga część spotkania znakomicie zaczęła się dla gospodarzy. W 53. minucie mieli rzut rożny, z którego świetne dośrodkowanie posłał Leo Messi. Piłka trafiła wprost do Oscara Minguezy, który z bliskiej odległości głową umieścił piłkę w siatce i podwyższył prowadzenie. Niespełna pięć minut później goście mieli swoją sytuację. Po raz kolejny Rafael Mir miał znakomitą okazję do wpisania się na listę strzelców, jednak na jego nieszczęście piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. W 70. minucie świetnym podaniem popisał się Pedri, jednak Leo Messi nie zdołał zamienić go na bramkę.

W okolicy 80. minuty piłkę przed polem karnym piłkę spod nóg Trincao wyłuskał Rafa Mir, jednak na szczęście Portugalczyka ten nie trafia w światło bramki. Chwilę przed zakończeniem meczu, Leo Messi zabrał się z piłką i po raz kolejny oddał strzał zza pola karnego i umieścił piłkę w siatce. Mecz zakończył się wynikiem 4:1 a gospodarzy już za tydzień czeka ciężka przeprawa w meczu na wyjeździe, przeciwko Realowi Sociedad.

FC Barcelona 4 – 1 Huesca FC

Barcelona: ter Stegen – Mingueza; de Jong (Araujo 63′); Lenglet – Dest (Moriba 69′); Busquets; Pedri (Puig 85′); Alba -Messi; Griezmann (Trincao 69′); Dembele (Braithwaite 85′)

Huesca: Fernandez – Pulido; Siovas; Insua (Vavro 78′) – Maffeo (Lopez 78′); Doumbia (Seoane 60′); Rico; Galan – Ferreiro (Ontiveros 78′); Escriche (Gomez 60′); Mir Vicente

Bramki: Messi (13′, 90′); Griezmann (35′); Mir Vicente (r.k. 45+4′); Mingueza (53′)

Żółte kartki: Escriche (48′); Insua (61′)

Sędzia: Adrian Cordero Vega

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x