La Liga: Czarna passa Leganes trwa. Levante z kompletem punktów
Pomimo dobrze zapowiadającego się początku piłkarze Leganes przegrywają z faworyzowanym Levante 1:2 w meczu 8. kolejki hiszpańskiej La Ligi.
Początek spotkania nie sugerował, iż po ośmiu kolejkach gospodarze mają na swoim koncie jedynie dwa oczka i plasują się na ostatnim miejscu w ligowej tabeli. Podopieczni Mauricio Pellegrino odważnie weszli w mecz i już w pierwszych fragmentach gry stworzyli realne zagrożenie pod bramką Aitora Fernandeza. W 2' minucie bezpośrednio z rzutu wolnego szczęścia szukał Oscar, lecz jego uderzenie poszybowało wprost w ręce goalkeepera przyjezdnych.
Leganes od początku stosowało wysoki pressing i nie pozwoliło graczom Levante rozwinąć skrzydeł bądź też wykreować dogodnej sytuacji strzeleckiej. Goście gubili się w rozegraniu i notowali notoryczne straty piłki. W 14' minucie jedną z sytuacji gospodarzy uderzeniem z przewrotki zakończył Carrillo, lecz futbolówka minęła boczny słupek o kilka centymetrów.
Swoje okazje mieli również En Nesyri czy Ruibal Garcia, lecz najciekawiej zapowiadała się ta w wykonaniu Oscara Rodrigueza. Tuż przed przerwą 21-letni pomocnik popisał się rajdem lewą stroną boiska, po czym w wyniku nieporadności defensywy "Granotas" znalazł się na wysokości szesnastki. Po chwili Hiszpan był w stanie oddać strzał z czystej pozycji, lecz piłka poleciała nieco ponad bramką.
Stare piłkarskie przysłowie mówi, iż "niewykorzystane sytuacje się mszczą" i nie inaczej było w przypadku dzisiejszego starcia. W 44' minucie gry z futbolówką przy nodze w pole karne Leganes wbiegał Marti Roger, za którego plecami znajdował się Dimitrios Siovas. Napastnik gości potknął się o własne nogi i natychmiastowo runął na ziemię, co sędzia zinterpretował jako przewinienie Greka, po czym wskazał na wapno. Mimo kontrowersyjnej otoczki, żółtych kartek oraz ciągnących się przepychanek jedenastkę na gola zamienił sam poszkodowany.
W drugiej odsłonie pojedynku gospodarze byli jedynie cieniem samych siebie z pierwszej połowy. Levante z kolei rozpoczęło z wysokiego "C" i na efekty ich działań nie musieliśmy długo czekać. Już w 48' minucie rzut wolny z prawej flanki egzekwował Jose Campana. Kiedy zgromadzeni w polu karnym zawodnicy spodziewali się dośrodkowania, ten zdecydował się na bezpośrednie uderzenie na bramkę, czym zaskoczył Juana Soriano, który pomimo ofiarnej interwencji skapitulował po raz drugi.
W kolejnych fragmentach piłkarze Leganes dwukrotnie padali w polu karnym, lecz w obu przypadkach arbiter zdecydował się nie używać gwizdka wbrew woli zgromadzonych na stadionie kibiców. Kolejne ataki, w tym strzały głową Awaziema i En Nesyriego czy próba z dystansu Braithwaite'a, również nie przyniosły owoców w postaci trafienia kontaktowego.
Kiedy wydawało się, że szanse gospodarzy na pozytywny wynik nieubłaganie mają się ku zeru, nadzieję w serca sympatyków "Los Pepineros" wlał Martin Braithwaite. W 76' minucie 28-letni Duńczyk do końca powalczył o piłkę po nieudanym przerzucie zespołowego kolegi, w efekcie czego zdołał wyprzedzić defensora Levante i przelobować goalkeepera, który zdecydował się wyjście z bramki.
Chwilę później ten sam zawodnik stanął przed szansą doprowadzenia do wyrównania. Ruben Vezo uderzył Youssefa En Nesyriego w okolicach jedenastego metra, czego arbiter główny nie mógł już zignorować i podyktował kolejną jedenastkę. Braithwaite nie zachował jednak zimnej krwi i popisał się przeciętnym uderzeniem, które Aitor Fernandez odbił bez większych problemów. Próba dobitki strzałem głową również okazała się nieskuteczna.
W ostatnich minutach w polu karnym Levante pojawił się nawet wspomniany Aitor Fernandez, który w dość nieoczekiwany sposób zdołał oddać strzał, lecz obronną ręką z tego pojedynku wyszedł Soriano, który raz jeszcze stanął na wysokości zadania. Ostatecznie Leganes kontynuuje swoją serię już ośmiu meczów bez zwycięstwa i na ten moment są głównym faworytem do utraty ligowego bytu. Levante z kolei dopisuje do swojego konta kolejne trzy oczka i wskakuje tym samym do pierwszej dziesiątki La Ligi.
05.10.2019, 9. kolejka La Liga – Estadio Municipal de Butarque
CD Leganes - Levante UD 1:2 (0:1)
Braithwaite 79' - Roger (k.) 45', Campana 49'
Leganes: Soriano - Bustinza, Awaziem, Siovas (Rodrigues 82 - Ruibal Garcia (Arnaiz 64'), Mesa, Recio, Silva - Oscar (Braithwaite 61') - Carrillo, En Nesyri
Levante: Fernandez Abarisketa - Miramon, Vezo, Cabaco, Clerc - Radoja, Campana (Rochina 64'), Vukcevic (Melero 61') - Morales, Roger, Leon (Duarte 84')
Żółte kartki: Recio 36', 45+1' Oscar, Silva 56' - Vukcevic 1', Miramon 34', Leon 45+1', Roger 54'
Sędzia: José Luis Munuera Montero
-
La LigaNiepokój w Realu. Ancelotti będzie zmuszony do eksperymentów?
Kamil Gieroba / 29 października 2024, 21:13
-
La LigaCo dalej z Fatim? "Nie ma na niego żadnych planów"
Kamil Gieroba / 29 października 2024, 12:38
-
La LigaClarence Seedorf w mocnych słowach o rozstrzygnięciu plebiscytu Złotej Piłki. "To wstyd"
Victoria Gierula / 29 października 2024, 9:25
-
La Liga"Oni nie są gotowi" – Vinicius zabrał głos po wynikach Złotej Piłki
Kamil Gieroba / 29 października 2024, 6:00
-
La LigaCo dalej z przyszłością Trenta Alexandra-Arnolda? Kolejne kluby ustawiają się w kolejce
Victoria Gierula / 28 października 2024, 12:00
-
La Liga"Nie znalazłbym ani jednego argumentu, by coś zmieniać..." – Boniek o sytuacji Szczęsnego
Kamil Gieroba / 28 października 2024, 8:00