Książę Walii wstaje na nogi

espn fc

W cieniu mało prestiżowego meczu z Fuenlabradą, na pierwszych stronach hiszpańskich dzienników zagościł ten, którego dawno tam nie widzieliśmy. Gareth Bale po 63. dniach rozbratu z futbolem, zagra dziś w rewanżu Pucharu Króla.

Dokładnie rok temu, Walijczyk położył się na stół operacyjny po problemach z prawą kostką. Mimo iż operacja zakończyła się pełnym sukcesem, od tego momentu zaczął się bezowocny rok piłkarski Bale’a. Oprócz ciągłych problemów zdrowotnych – głownie mięśniowych – były piłkarz Tottenhamu rozgrywał prawdziwą walkę psychiczną. Wiszące nad nim czarne chmury kolejnej kontuzji, nie pozwalały mu pokazać pełni swoich umiejętności. Przegapił zremisowany klasyk, wygrane Klubowe Mistrzostwa Świata, nie był także obecny gdy Los Blancos odpadli z Pucharu Króla, dostając lekcję pokory od Celty Vigo. To tylko namiastka z ważnych spotkań, w których Zinedine Zidane nie mógł liczyć na usługi Walijczyka.

Gdzie zagra?

Ostatni rok był dla niego koszmarem. Wydaje się, że stracił niepodważalne wcześniej miejsce w pierwszym składzie. Pod nieobecność Walijczyka, eksplozję talentu wykazał Isco i permanentnie wkupił się w łaski francuskiego szkoleniowca. Ze świecą szukać w obecnym Realu Madryt miejsca dla Gareth’a. Pozycja Ronaldo od wielu lat jest niepodważalna, a swoim uwielbieniem do Benzemy, Zidane emanuje niemal na każdej konferencji. Karim z resztą strzelił ostatnio parę bramek, co tylko pieczętuje jego pozycję. Odsunięcie na ten moment ze składu Isco, wykracza poza wszelkie sposoby pojmowania futbolu. Zwyczajnie nie istnieje obecnie argument, który przemawiałby za posadzeniem na ławkę najlepszego w tym sezonie piłkarza Los Merengues. Malagijczyk w sposób płynny łączy poszczególne strefy, strzela i asystuje, a techniką użytkową w lidze hiszpańskiej, ustępuje tylko Messiemu. Aktualnie jedyną słuszną opcją – zakrawającą co prawda o niemożliwość stopnia wyższego – jest odsunięcie ze składu Benzemy. Gareth zająłby wtedy lewą flankę. Jako fałszywy, bądź cofnięty napastnik grałby wtedy coraz wolniejszy Cristiano. Swobodę w poczynaniach ofensywnych, jednocześnie z naciskiem na zajmowanie prawego sektora boiska, dostałby Isco. Ronaldo mógłby również zamieniać się pozycjami z Hiszpanem. Za każdym razem gdyby widziałem Bale’a na lewej stronie, notabene jego macierzej pozycji, byłem pod niemałym wrażeniem. Ma wtedy dużo większe możliwości wykorzystania swojej znacznie lepszej lewej nogi. Choćby przy dośrodkowaniach.

W dzisiejszym meczu z Fuenlabradą, nieczęsto bywającym piłkarzem w składzie, będzie nie tylko Książe Walii. Zagrają także pomijany mimo świetnej dyspozycji Ceballos, czekający na swoją szansę Marcos Llorente. Po kontuzjach wrócą także Mateo Kovacić  i Keylor Navas.

marca.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x