Krzysztof Piątek. “On nadal inspiruje Włochów” [Opinia]

Krzysztof Piątek / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

Krzysztof Piątek wraca na Półwysep Apeniński. Nowym klubem naszego reprezentanta została właśnie Fiorentina. Były piłkarz AC Milan ma w ataku poważnego konkurenta. Jak mówi nam Alberto Bertolotto, który jest włoskim korespondentem Przeglądu Sportowego: Piątek nadal inspiruje kibiców!

Krzysztof Piątek zamierza wyjść z zakrętu

Przygoda polskiego napastnika z niemiecką Herthą Berlin szybko powinna pójść w zapomnienie. Jeśli Piątek ma zamiar na nowo rozgrzewać serca kibiców, musi odkreślić czas grubą kreską. Nie jest już tym zawodnikiem, który zawojował Seria A. Nie jest też piłkarzem, który w debiucie na San Siro przestawiał jak chciał Kaolidou Kulibalego z Napoli. Krzysztof Piątek znalazł się na zakręcie, z którego zamierza wyjść bez większego szwanku. Stąd też powrót do kraju, w którym piłkarsko urósł. We Włoszech właśnie pokazał, że być może nasza reprezentacja ma godnego następcę Roberta Lewandowskiego. Zachwycił każdego z obserwatorów i zapracował na transfer do naprawdę wielkiego klubu.

Alberto Bertolotto przyznaje, że ucieszył go powrót Krzysztofa Piątka do Seria A. Jak zaznacza, w Italii nadal pamiętają wyczyn napastnika w barwach Genoi. Dodaje, że magia nazwiska nadal działa i napastnik reprezentacji Polski nadal inspiruje kibiców. Wiemy doskonale, że włoscy fani są jednymi z najbardziej romantycznie podchodzących do kwestii piłki nożnej. Skupiając się jednak na Piątku, to warto zaznaczyć, że przed nim bardzo daleka droga, aby ponownie dostać się na piedestał. Zwłaszcza, że dołącza do klubu, którego gwiazdą jest piłkarz grający na pozycji wychowanka Lechii Dzierżoniów.

Co z tym Vlahoviciem?

Na pierwszy rzut oka transfer do Fiorentiny, to dla Krzysztofa Piątka kolejne tygodnie przesiedziane na ławce rezerwowych. Absolutną gwiazdą zespołu z Toskanii jest bowiem napastnik Dusan Vlahović. Lider klasyfikacji strzelców włoskiej Seria A. Piłkarz niemal nie do ruszenia ze składu. Mogący pozwolić sobie na więcej niż cała reszta. Jednak gdyby tak spojrzeć szerzej, to sytuacja z byciem rezerwowym we Florencji jest lepsza od braku jakichkolwiek szans na grę w Berlinie.

A nie jest wcale powiedziane, że Dusan Vlahović wiosną będzie grał w barwach “Violi”. Zapytany przez nas, o przyszłość tego napastnika Alberto Bertolotto mówi, że trzeba poczekać na rozwój sytuacji. Okienko transferowe tak naprawdę dopiero się otworzyło, a na najbardziej ekscytujące ruchy trzeba niekiedy czekać do samego końca. Niemniej nasz rozmówca dodaje i poniekąd zgadza się z tym, że przyszłość Vlahovicia nie jest dziś znana w 100%. Jak mówi, sam piłkarz chciałby zostać na Stadio Artemio Franchi, ale w przypadku bardzo dobrej oferty, która zadowoli jego i klub, może zdarzyć się coś nieprzewidzianego.

Tak czy inaczej konkurencja dla Krzysztofa Piątka jest najmocniejsza z możliwych. A przecież nie tak dawno do klubu dołączył inny napastnik. Mowa tutaj o Jonathanie Ikone, który trafił do Fiorentiny z Lille.

Trener ustawiony pod napastników

Szkoleniowcem Fiorentiny jest charyzmatyczny Vicenzo Italiano. Trener, którego domeną jest atak, a niekoniecznie defensywa. Nasz rozmówca przypomniał słowa opiekuna “Violi”, który na jednym z pierwszych treningów powiedział: “Atakujcie bardzo dobrze, a brońcie dobrze”. W ciemno więc można zakładać, że ofensywny styl nowego zespołu Krzysztofa Piątka przypadnie jemu do gustu. Oczywiście nie jest tak, że ekipa ze Stadio Artemio Franchi nie broni w ogóle.

Wraz z poprawą gry, ilością zdobytych goli, zajmowaniem wyższego miejsca w tabeli, poprawiła się również gra defensywna. Wszystko to jest zasługą Vicenzo Italiano, u którego Krzysztof Piątek będzie miał okazję się rozwinąć. Bertolotto dodaje, że nasz rodak trafił do zespołu stabilnego, który jest solidnie poukładany. Zaznacza, że Fiorentinę stać na to, aby spokojnie zapewnić sobie miejsce w europejskich pucharach. Wiele będzie zależało tutaj od ruchów na rynku transferowym. Nie tylko we Florencji, ale też w Rzymie, gdzie grają dwie drużyny, z którymi “Viola” będzie konkurować o jak najwyższą lokatę.

Na koniec wywodu o trenerze Fiorentiny, Alberto Betolotto dodał, że to nie przypadek, że ten szkoleniowiec dotarł do Seria A zaliczając każdy ligowy szczebel we Włoszech. W opinii naszego rozmówcy jest to maniak taktyczny, a przy tym prawdziwy perfekcjonista.

Jak potoczy się przygoda Krzysztofa Piątka z Fiorentiną, dopiero się przekonamy. Na dziś w Italii wielu jest takich, którzy trzymają za ten transfer kciuki. Bo wciąż pamiętają tego Piątka z czasów Genoi.

Oficjalnie: Jonathan Ikone odchodzi z Lille. Trafi do Serie A

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x