Korona rozbita w Białymstoku – Ekstraklasa ma nowego lidera!

flickr.com

Jagiellonia po mało ciekawym meczu pokonała u siebie Koronę Kielce 4:1. Było to już trzecie okazałe zwycięstwo Jagi na wiosnę, dzięki czemu podopieczni Michała Probierza ponownie znaleźli się na fotelu lidera Ekstraklasy. Korona znów pokazała, że z grą na wyjazdach ma spore problemy – ostatnio na cudzym terenie wygrali 5 listopada w Niecieczy.

Początkowa część spotkania w Białymstoku nie wróżyło dobrego meczu, ale jak już zaczęło się dziać, to na całego. Najpierw w 14 minucie błąd wychodzącego z bramki Kelemena wykorzystał Micański, który z łatwością wykończył akcję swojego zespołu strzałem głową. Gra zdecydowanie nabrała tempa, a już 10 minut po pierwszym golu mieliśmy wyrównanie. Nowy napastnik Jagi, Cilian Sheridan, znakomicie dograł na środek do Frankowskiego, który zwiódł obrońcę i strzelił nie do obrony. Gospodarze na dobrę odzyskali przewagę, i kolejne 10 minut później wyszli na prowadzenie za sprawą wspomnianego Sheridana. Komiczny błąd popełnił w tej sytuacji golkiper Korony Borjan, który dał sobie założyć “sito”, piłka odbiła się od słupka, od pleców bramkarza, po czym wylądowała w siatce. Bramka została oczywiście uznana jako samobój.

W drugiej połowie spotkanie straciło na atrakcyjności. Wciąż lepsze wrażenie robiła gra Jagiellonii, ale niewiele z tego wynikało. Aż do 75. minuty jedyna naprawdę dogodna okazja na podwyższenie wyniku została zmarnowana przez Wassiljewa. Po przeciwnej stronie boiska chwilę później podobną sytuację sam na sam z bramkarzem zmarnował Micański. Sytuacji nie zmienił nawet gol na 3-1 zdobyty przez niezawodnego Cernycha. Trzeba przyznać, że w tej sytuacji lepiej mógł zachować się Borjan, który zawinił przy drugim golu dla gospodarzy.

Przez ostatnie 15 minut spotkania działo się już naprawdę niewiele. Po raz kolejny marazm przerwany został rzez bramkę Fiodora Cernycha. W 92. minucie Litwin sam przebiegł z piłką pół boiska, po czym strzelił między nogami bramkarza i ustalił wynik na 4:1. Zwycięstwo wysokie, ale jego rozmiary nie do końca oddają obraz meczu. Nie było to najlepsze spotkanie, a duże błędy popełniał bramkarz gości. Jagiellonia zasłużyła jednak na 3 punkty, i ponownie zasiądzie na fotelu lidera Ekstraklasy. Korona natomiast po dzisiejszej porażce zajmuje 9. miejsce, i nieco skomplikowała sobie sytuację w walce o grupę mistrzowską.


Jagiellonia Białystok – Korona Kielce

Bramki:

Frankowski 24′, Borjan (sam.) 34′, Cernych 70′, 92′ – Micański 14′

Składy:

Jagiellonia: Kelemen – Burliga, Runje, Guti, Tomasik – Grzyb, Góralski – Frankowski (Novikovas 87′), Wassiljew (Romańczuk 73′), Cernych – Sheridan (Chomczenowskij 75′)

Korona: Borjan – Gabovs, Dejmek, Diaw, Grzelak – Możdżeń, Żubrowski – Abalo, Marković (Górski 78′), Palanca (Kiełb 73′) – Micanski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x