UEFA Champions League - official Facebook

Sprawdziły się przedmeczowe wypowiedzi piłkarzy oraz sztabu trenerskiego Juventusu Turyn. Piłkarze Starej Damy nie pękli przed faworyzowanym Realem Madryt i w pierwszym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów pokonali Hiszpanów 2:1! Gole dla gospodarzy strzelili Morata i Tevez, a dla Królewskich Ronaldo(więcej szczegółów tego spotkania w naszej relacji LIVE TUTAJ!).

 

Mecz nie zawiódł nawet najbardziej wybrednych sympatyków futbolu. Od początku piłkarze obydwu zespołów narzucili szybkie tempo. Trwała wymiana ciosów. Obie drużyny szły łeb w łeb. W 8. minucie gola zdobył skreślony po ubiegłym sezonie w Madrycie, wypożyczony do Turynu Alvaro Morata. Taki ten nasz ukochany futbol jest przewrotny. Morata rozegrał popisowe spotkanie. Przechwyty, podania, gol. Wszystko na najwyższym europejskim poziomie. Real miał swoje szanse, ale wszystko to wyglądało dziś jakby niemrawo. Gra gości przypominała zamgloną jesienną pogodę. Nie było u podopiecznych Carlo Ancelottiego tej nutki szaleństwa i dopieszczania każdej piłki. Udał im się jeden ze zrywów, które dziś zaprezentowali. W 27. minucie znakomicie na głowę Ronaldo dośrodkował James i Portugalczykowi nie pozostało nic innego jak tylko skierować piłkę do siatki.

 

Druga część meczu wyglądała niemal identycznie jak pierwsza. Determinacja, walka i zaangażowanie Juventusu. Efektem był rajd Teveza, którego w polu karnym sfaulował Carvajal i sam poszkodowany pewnie wykorzystał rzut karny. Fakt faktem, Buffon kilka razy ratował swój zespół, ale Real nie miał dziś tego zabójczego ciągu na bramkę.

 

Wielką pomyłką okazał się dziś ustawiony w pomocy Sergio Ramos. Straty i niedokładne podania chyba dostatecznie przekonają trenera, że Hiszpan spełnia się najlepiej w roli środkowego obrońcy. Mimo gola blado wypadł dziś Cristiano Ronaldo. Należy przy tym wspomnieć, że Chiellini, Bonucci i później Barzagli nie pozwalali na wiele CR7. Kolejny bardzo słaby występ zaliczył Gareth Bale. Mnóstwo krytyki spadło na Walijczyka w ostatnim czasie ze strony kibiców Realu i wydaje się, że będzie trwało to nadal. W drużynie Juve nie było dziś niemal słabych punktów. Wzorowy mecz zagrała para napastników Morata i Tevez. Klasa sama w sobie. Właściwie jedynym, który (o dziwo!) odstawał dziś nieco od reszty zespołu był Andrea Pirlo. Kilka strat i niecelnych podań każe postawić pytanie czy, aby gra na tym poziomie nie robi się dla doświadczonego Włocha zbyt szybka?

 

Rewanż będzie nowym otwarciem i nie należy skreślać Realu, ale z taką grą nie będzie im łatwo odrobić straty. Fernando Llorente może pluć sobie w brodę, bo gdyby jego strzał głową z kilku metrów po dośrodkowaniu z rzutu wolnego wpadł do siatki zamiast w ręce Casillasa, mogłoby być już pozamiatane. A tak w przyszłym tygodniu jeden gol dla grającego u siebie Realu sprawi, że zabawa zacznie się od nowa.

 

Kilka statystyk starcia w Turynie:

Carlos Tevez…

…i Gareth Bale:

 

05.05.2015, godz. 20.45, 1/2 finału Ligi Mistrzów: Juventus Turyn – Real Madryt 2:1(2:1)

1:0 – 8′ Morata

1:1 – 27′ Ronaldo

2:1 – 58′ Tevez(K)

Juventus Turyn: Buffon – Lichtsteiner, Bonucci(ŻK), Chiellini(ŻK), Evra – Marchisio, Pirlo, Sturaro(64′ Barzagli) – Vidal(ŻK) – Tevez(ŻK, GOL)(86′ Pereyra), Morata(GOL)(78′ Llorente)

Rezerwowi: Storari, Barzagli, Padoin, Pepe, Pereyra, Llorente, Matri

Real Madryt: Casillas – Carvajal(ŻK), Varane, Pepe, Marcelo(ŻK) –  Ramos, Kroos, Isco(63′ Chicharito) – Bale, James(ŻK), Ronaldo(GOL)

Rezerwowi: Keylor Navas, Illarramendi, Lucas Silva, Coentrão, Arbeloa, Jesé, Chicharito

 

 

 

 

 

Sławomir Rzeźnik

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.