Joan Laporta: Mieliśmy tylko dwie opcje – uruchomić dźwignie lub zacząć prosić ludzi o pieniądze

Laporta

fcbarcelona.com

Przemawiając w Palmie w piątek, prezydent Barcelony Joan Laporta wyjaśnił sytuację, w której klub skłonił do sprzedaży aktywów tego lata, jednocześnie chwaląc dyrektora Mateu Alemany’ego.

Katalończycy musieli polegać na czterech dźwigniach ekonomicznych, które zasadniczo stanowiły sprzedaż aktywów, takich jak procent praw telewizyjnych, a także udziały w Barça Studios. Pozwoliło to tym samym zwiększyć swoje finanse w lecie, co umożliwiło pozyskanie m.in. Roberta Lewandowskiego czy Raphinhy w lato, a następnie ich zarejestrować.

Strategia znalazła się pod ostrzałem, a prezydent Paris Saint-Germain Nasser Al-Khelaifi niedawno kwestionował nawet legalność działań. Laporta rzucił teraz więcej światła na okoliczności, które doprowadziły do ​​uruchomienia przez Barcelonę dźwigni ekonomicznych.

– Niestety, ze względu na stan klubu, który otrzymaliśmy, mieliśmy tylko dwie opcje: albo zrobić dźwignie, albo zacząć prosić ludzi o pieniądze. W czasach pandemii i trudności gospodarczych ani mój zarząd, ani ja nie chcieliśmy prosić o pieniądze – powiedział prezydent Dumy Katalonii.

– Żeby skonsolidować to ożywienie, trzeba było sprzedać aktywa. Można być spokojnym, ponieważ w czasie największych trudności sprzedaliśmy po bardzo dobrej cenie i bez nadmiernego niszczenia naszego rachunku zysków i strat na nadchodzące lata – dodaje.

Postanowił również podkreślić pracę wykonaną przez Mateu Alemany’ego. – Wykonał niezwykłą pracę, jest głównym architektem tego zespołu – kończy. FC Barcelona zajmuje obecnie drugie miejsce w tabeli La Liga, zaledwie dwa punkty za liderem Realu Madryt. Zwycięstwo z Majorką wyniesie ich na szczyt tabeli, przynajmniej do niedzieli, kiedy Los Blancos zmierzą się z Osasuną.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x