Jerzy Brzęczek przed Pogonią: Chcemy grać agresywnie, nie mamy nic do stracenia

Brzęczek

wisla.krakow.pl

– Chcemy grać agresywnie, ale trzeba pamiętać, że spotkanie ma różne fazy. Nie mamy nic do stracenia – deklaruje Jerzy Brzęczek.

Piłkarze krakowskiej Wisły od środy przygotowywali się na krótkim zgrupowaniu w Opalenicy przed arcyważnym starciem z Pogonią Szczecin (piątek, godz.20:30). W czwartkowy poranek operację przeszedł Jakub Błaszczykowski, który jeszcze we wrześniu zerwał więzadło krzyżowe w kolanie.

Nie milkną echa ostatniego remisu Białej Gwiazdy z Kolejorzem (1:1), bo sędzia Tomasz Kwiatkowski wypaczył wynik spotkania. Brzęczek odczuwa niedosyt. – Długo prowadziliśmy i zdobyliśmy nawet drugą bramkę, która niesłusznie została nam odebrana. Każdy to widział i myślę, że opinia publiczna ma jednoznaczną ocenę na ten temat. Trzeba jednak to zaakceptować. Na pewno boli to, że kilka sekund przed końcem spotkania tracimy gola, a zwycięstwo wymyka nam się z rąk – dodał wczoraj szkoleniowiec.

Koncentracja przy stałych fragmentach gry

– W naszej postawie zabrakło wówczas takiego cwaniactwa i wyrachowania, bo mogliśmy popełnić chociażby faul taktyczny, aby zyskać trochę więcej czasu, ale tego już nie zmienimy. Na pewno jest to nowe doświadczenie, bo w naszej sytuacji liczy się każdy punkt, a te dwa oczka więcej z pewnością poprawiłby naszą sytuację w tabeli – zauważa.

Z przodu coraz śmielej poczynają sobie nowe nabytki, Momo Cisse oraz Luis Fernandez. – Od początku naszej pracy w Wiśle mocno koncentrujemy się na stałych fragmentach gry i dużo czasu na to poświęcamy. Myślę, że z meczu na mecz można dostrzec postępy w tym elemencie, jednak cały czas staramy się to udoskonalać i próbujemy nowych wariantów w rozegraniu. Chcemy grać agresywnie, ale trzeba pamiętać, że spotkanie ma różne fazy. Wszystko zależy od tego, jak będzie się układał mecz oraz w jaki sposób zespół będzie realizował nakreślone założenia, co w ostatecznym rozrachunku jest najważniejsze. Jesteśmy znacznie groźniejsi dla przeciwnika wtedy, kiedy gramy agresywnie – podkreśla.

źródło: wisla.krakow.pl /

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x