fot. Jerzy Brzęczek / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)
Udostępnij:

Jerzy Brzęczek: Jestem optymistycznie nastawiony, wiele może się wydarzyć

- Patrząc na poprzednie mecze i rozwój tej drużyny, to jestem bardzo optymistycznie nastawiony co do tego, że w następnych meczach zaczniemy zwyciężać - mówi Jerzy Brzęczek.

Słupki, poprzeczki - szczęśliwie dla Piasta Gliwice zatrzymywały groźne ataki m.in. Manu i Michala Frydrycha. - Myślę, że zobaczyliśmy bardzo dobre widowisko. Szczególnie pierwsze 45 minut było udane w naszym wykonaniu - mam na myśli liczbę stworzonych sytuacji, bramkę. Na początku drugiej połowy popełniliśmy błędy, był rzut karny dla rywala i troszeczkę naiwności. To spowodowało, że napędziliśmy Piasta - stwierdził.

Biała Gwiazda powinna schodzić do szatni z wysokim prowadzeniem, a pewne rozluźnienie i zwłaszcza błąd Mikołaja Biegańskiego wlały dużo pewności w gości. - Patrząc na to, w jakiej byliśmy sytuacji i jak to wyglądało, a także z jakimi przeciwnikami spotykaliśmy się dotychczas i zestawiając to z rozwojem i poziomem tej drużyny, to jestem optymistą. Ten sezon jest coraz krótszy, ale mamy jeszcze siedem meczów do końca i 21 punktów do zdobycia. Wiele może się wydarzyć - przekazał.

Z Piastem niedostępni byli Momo Cisse przez uraz mięśnia dwugłowego i Jan Kliment, który narzekał na ból kolana. - Patrząc na poprzednie mecze i rozwój tej drużyny, to jestem bardzo optymistycznie nastawiony, co do tego, że w następnych meczach zaczniemy zwyciężać - kończy Brzęczek.

źródło: wisla.krakow.pl /


Avatar
Data publikacji: 4 kwietnia 2022, 9:59
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.