Hebert o trudnym dzieciństwie. „Ojciec marzył, by odciąć mi głowę”

Krzysztof Drobnik (Piłkarski Świat)

Piłkarz Wisły Kraków, Hebert Silva Santos, udzielił poruszającego wywiadu dla „Przeglądu Sportowego”. 28-letni obrońca opowiedział o trudnym i traumatycznym dzieciństwie. – Kiedyś powiedział, że jego marzeniem jest, by odciąć mi głowę i mojemu bratu i powiesić na drzewie bananowca – przyznał Hebert o swoim ojcu.

Hebert Silva Santos od stycznia 2020 roku przebywa na wypożyczeniu w Wiśle Kraków z japońskiego JEF United Chiba. Co ciekawe, do kraju kwitnącej wiśni trafił z Piasta Gliwice w styczniu 2018 roku za 250 tysięcy euro. W tym sezonie PKO Ekstraklasy wystąpił łącznie w 3 spotkaniach, w których zdobył jedną bramkę. Sztuki tej dokonał w derbach Krakowa. Wisła wygrała z Cracovią 2:0.

Klika dni temu Hebert udzielił wywiadu dla „Przeglądu Sportowego”. 28-letnii obrońca opowiedział o życiu w Polsce, swoim trudnym, traumatycznym dzieciństwie oraz o ojcu szaleńcu.

– W Polsce spędziłem najlepszy czas w karierze. I najdłuższy. W żadnym klubie nie występowałem dłużej niż w Piaście. Przyleciałem do Gliwic jako młody piłkarz i rozwinąłem się piłkarsko w ekstraklasie. Przy okazji odnieśliśmy sukces, zdobywając wicemistrzostwo – powiedział.

W Polsce żyło nam się z żoną bardzo dobrze i ona też często powtarzała, że chciałaby tu wrócić. W wolnym czasie zwiedzaliśmy kraj i najbardziej podobało nam się w… Krakowie. Tym bardziej cieszę się, że teraz w nim mieszkam i gram w Wiśle – wyznał.

– Słowo „ojciec” brzmi dla mnie bardzo dziwnie, dopiero teraz nabrało jakiegoś znaczenia. Przez te wszystkie lata trudno było mi nawet je wymówić, w ogóle go nie używałem. Powód jest prosty: mojego ojca widziałem dwa razy w życiu. Kiedy miałem trzy lata, opuścił nas i nagle pojawił się, gdy miałem 14 lat. Wszedł do domu i jak gdyby nigdy nic przedstawił się jako mój tata. Tyle że dosłownie na drugi dzień znów zniknął i nie widziałem go przez kolejne pięć lat. Dlatego nie czuję, że jestem jego synem. Traktuję go jak zupełnie obcą osobę – powiedział.

– Za dużo nie pamiętam, wiedzę czerpię głównie z opowieści. Ale wiem, że był szaleńcem. Podobno, gdy miałem dwa-trzy lata, chciał włożyć moją głowę do sedesu i spuścić wodę. Kiedyś powiedział, że jego marzeniem jest, by odciąć mi głowę i mojemu bratu i powiesić na drzewie bananowca. Mojej mamie też groził śmiercią i prawdopodobnie dlatego w pewnym momencie nie wytrzymała tego psychicznie i popadła w alkoholizm – dodał.

Zaznaczył także, że jego mama nadal ma problemy z alkoholem.

Hebert Silva Santos w Ekstraklasie wystąpił łącznie w 119 spotkaniach. W tym czasie zdobył osiem bramek i zanotował cztery asysty. Branżowy portal transfermarkt.pl wycenia jego wartość na 350 tysięcy euro.

Wisła Kraków po 26. kolejkach PKO Ekstraklasy zajmuje 13. miejsce z dorobkiem 31 punktów.

Źródło: Przegląd Sportowy, własne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x