Haydary: Myślę, że obecnie w Afganistanie jestem największą gwiazdą

Haydary

fot. lechia.pl

Omran Haydary udzielił wywiadu portalowi WP Sportowe Fakty. Napastnik Lechii Gdańsk twierdzi, że w Afganistanie jest największą gwiazdą.

Holendia jest dla Haydarego drugą ojczyzną, jednak to w Polsce znalazł swoje miejsce do gry w piłkę. W pierwszoligowej Olimpii Grudziądz wybił się na tyle, że kupiła go ekstraklasowa Lechia Gdańsk. W rozmowie z WP Sportowe Fakty opowiedział między innymi o swoim statusie w Afganistanie.

– Będąc szczerym, myślę, że obecnie w Afganistanie jestem największą gwiazdą. Sam o sobie wiele nie czytam, ale wielu piłkarzy z reprezentacji mi o tym mówi. Można powiedzieć, że czuję się jak Egy Maulana Vikri z którym gram w Lechii – jego kochają w Indonezji, mnie w Afganistanie. To wszystko się rozwija.

– Ja sam nie wiem, dlaczego tak to wygląda. Może po prostu jestem jednym z nielicznych piłkarzy grających w Europie w najwyższej lidze. Bardzo często lokalne media proszą mnie o wywiady, a ja staram się każdemu odpowiedzieć. Wychodzę z założenia, że trzeba być normalnym i stać twardo na ziemi. Nie zachowywać się jak wielka gwiazda. Dla wielu w Afganistanie jestem dobrym przykładem, a ja swoim zachowaniem chcę nim być i pokazać swoje pozytywne cechy, które można naśladować.

Na pytanie czy piłkarz Lechii czuje się bardziej Holendrem czy Afgańczykiem, Haydary odpowiedział następująco:

– Oczywiście, jak jestem w domu, wszyscy rozmawiamy w naszym rodzimym języku. Mam jednak również wielu bardzo dobrych holenderskich przyjaciół i również potrafię się zachować odpowiednio w ich towarzystwie.

Napastnik zeszłorocznego zdobywcy Pucharu Polski odpowiedział również na pytanie dziennikarza dotyczące typowania spotkania Holandia – Polska.

– Obie drużyny są bardzo wyrównane i gdyby grał Lewandowski, on mógłby przechylić szalę zwycięstwa na stronę Polski. Bez niego będzie wam bardzo ciężko, choć i tak zapowiada się bardzo ciekawe spotkanie.

Na koniec zapytano Afgańczyka o to, czy jego gol z Rakowem był najładniejszym w jego karierze.

– Na pewno był to efektowny gol, ale chyba lepsza była bramka w finale Totolotek Pucharu Polski z Cracovią. Tamten mecz jednak przegraliśmy, podobnie jak spotkanie z Rakowem. Nie mam szczęścia do ładnych bramek.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x