Hajto o powołaniach: Wierzę, że zrobimy dobry wynik na mistrzostwach, ale na ten moment tego nie widzę

Tomasz Hajto, Mateusz Borek / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

Tomasz Hajto w rozmowie z Interią wypowiedział się na temat powołań do reprezentacji Polski na zbliżające się mistrzostwa Europy. Były piłkarz poruszył wątek kilku kadrowiczów i rozterek z nimi związanych. 

– Wiele spraw jest dla mnie niejasnych. Nie mamy wielkiej siły rażenia w pomocy. Wśród powołanych mamy Kamila Jóźwiaka, który w tym sezonie zagrał w 41 meczach, ale strzelił tylko jednego gola i zaliczył trzy asysty. Kolejny powołany to Przemysław Płacheta – w 26 meczach zdobył tylko jedną bramkę. Przemysław Frankowski w Ameryce – pięć meczów, zero bramek, zero asyst. Zastanawia mnie, jakie zmiany zrobimy na bokach, gdy będziemy przegrywać 0-1 – powiedział Hajto.

– Przy absencji Piątka powołujemy trzech innych napastników. Dawid Kownacki zagrał pełny sezon w 2. Bundeslidze, która moim zdaniem jest drugą najmocniejszą drugą ligą w Europie, zaraz po Championship. Strzelił tam 7 bramek i miał 5 asyst. Z drugiej strony bierzemy jednak Karola Świderskiego, który gra w kratkę w Grecji. Powołujemy też Świerczoka, który nie był chciany w Bułgarii, skoro go oddano do Piasta. Strzelił tu 15 bramek i to wystarczyło, by pojechać na mistrzostwa – skomentował temat napastników.

– Przypominam, że w reprezentacji nie ma już Jakuba Błaszczykowskiego. Odpuszczamy też Kamila Grosickiego, który w kadrze ma znakomite statystyki – 24 asysty i 18 bramek. Nie wiem, dlaczego niektórzy z góry założyli, że “Grosik” nie ma siły. Wiem, że nie gra w klubie, ale kto przy stanie 0-1 wejdzie na boisko? Bo chyba nie Kacper Kozłowski. Z całym szacunkiem dla tego chłopaka, ale na tym turnieju odegra jeszcze rolę zerową – dodał Hajto.

– Tak jak powiedziałem: w pierwszych meczach kilku piłkarzy dostało swoje szanse i nasza gra nie wyglądała dobrze. Mecz z Anglią był fatalny. W drugiej połowie zerwaliśmy się do dwóch-trzech akcji, bo Anglicy kompletnie nas zlekceważyli. Myślałem, że drużyna bez Roberta Lewandowskiego będzie tak biegać, że “spali” trawę, ale przed przerwą nie było nawet tego. Przyszedł nowy trener, żeby coś zmienić, ale co się zmieniło? Wierzę, że zrobimy dobry wynik na mistrzostwach, ale powiem szczerze – na ten moment tego nie widzę – zakończył.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x