Grad goli na Bernabéu, cztery gole Ronaldo!

Cristiano Ronaldo

uefa.com

Cztery bramki jednego zawodnika, dublet, indywidualne bramki, a przede wszystkim sporo emocji – to wszystko działo się na Estadio Santiago Bernabéu, gdzie Real Madryt podejmował Gironę. Mecz zakończył się wynikiem 6:3 na korzyść gospodarzy. 

Już od początku spotkania mogliśmy zobaczyć intensywność po stronie obu ekip. Jako pierwsza swoje cele na czyny przełożyła drużyna Królewskich. Cristano Ronaldo wykorzystał podanie od Toniego Kroosa i pewnym strzałem pokonał Bono. Goście nie zamierzali pozostać dłużni przeciwnikowi. Parę minut po straconej bramce sami mogli doprowadzić do wyrównania. Po dośrodkowaniu Mojici w pole karne strzał głową oddał Portu, niestety minimalnie niecelnie. W 23. minucie Real mógł, a nawet powinien prowadzić 2:0. Piłkę w siatce umieścił Lucas Vázquez, lecz arbiter odgwizdał spalonego, którego nie było! Na domiar złego gospodarze w 29. minucie stracili gola po stałym fragmencie gry. Cristhian Stuani pokonał Keylora Navasa strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Bramkarz z Kostaryki nie miał szans na dobrą interwencję. Gola do szatni mógł zdobyć Marco Asensio, lecz fantastyczną paradą popisał się Bono, broniąc strzał z rzutu wolnego zagrywanego z okolic 23. metra. Do przerwy 1:1. 

W drugiej połowie mogliśmy zobaczyć o wiele więcej tego czego oczekuje się od piłkarzy, a więc goli. Tuż gwizdku sędziego gola na 2:1 zdobył Ronaldo po podaniu od Karima Benzemy. Kolejną świetną akcję mogliśmy podziwiać w  59. minucie. Marcelo swoim podaniem wyrzucił francuskiego snajpera do przodu, ten posłał piłkę do Ronaldo. Następnie Portugalczyk zamiast strzelać zobaczył wbiegającego w pole karne Lucasa Vázqueza i zdecydował się odegrać mu piłkę. Skrzydłowy Królewskich idealnie wykorzystał sytuację i pokonał bramkarza przyjezdnych. To jednak nie koniec. Pięć minut później na listę strzelców mógł wpisać się Benzema, lecz jego strzał obronił Bono. Piłka niefortunnie trafiła pod nogi Cristiano Ronaldo, a ten z zimną krwią pokonał Marokańskiego bramkarza po raz trzeci w tym meczu. Można było odnieść wrażenie, że po utracie czwartego gola Girona się nie podniesie, ale walczyła do samego końca. Drugą bramkę dla gości zdobył Cristhian Stuani w niemalże identyczny sposób co pierwszą – dośrodkowanie z bocznej części boiska i strzał głową. Chwilę później Real mógł stracić trzeciego gola, błąd w wyprowadzeniu piłki zaliczył Raphaël Varane, lecz całą sytuację uratował Navas. W 86. minucie piątą bramkę dla Królewskich strzelił Gareth Bale. Goście pomimo wyniku wciąż walczyli. W 88. minucie trzecią bramkę zdobył Juanpe wykorzystując dośrodkowanie z rzutu rożnego. Obrona gospodarzy nie zdołała nic zrobić, wybić piłki poza pole karne. Wynik ostatecznie ustalił Ronaldo, który wykorzystał kapitalne podanie od Toniego Kroosa i po raz czwarty pokonał Bono. Mecz kończy się wynikiem 6:3. 


18.03.2018, 29. kolejka LaLiga Santander, Estadio Santiago Bernabéu, Madryt

Real Madryt – Girona 6:3 ( 1:1 ) 

Cristiano Ronaldo 11′, 47′, 64′, 90+1′ Lucas Vázquez 59′, Gareth Bale 86′ – Cristhian Stuani 29′, 67′, Juanpe 88′

Real: Keylor Navas – Daniel Carvajal, Nacho, Raphaël Varane, Marcelo – Marco Asensio(Gareth Bale 70′), Mateo Kovačić(Luka Modrić 71′), Toni Kroos, Lucas Vázquez – Karim Benzema(Isco 83′), Cristiano Ronaldo

Girona: Yassine Bounou – Bernardo Espinosa, Jonás Ramalho, Juanpe – Pablo Maffeo(Aday 83′), Pere Pons, Alejandro Granell, Johan Mojica – Portu, Aleix García(Anthony Lozano 69′) – Cristhian Stuani(Michael Olunga 87′)

Żółte kartki: Daniel Carvajal – Johan Mojica, Alejandro Granell

Sędzia: Jesús Gil Manzano

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x