Gołębiewski przed Cracovią: Spodziewamy się bardzo trudnego meczu

Gołębiewski

Zdjęcie: Legia Warszawa

– Chciałbym wygrać wszystkie mecze, które nam zostały. Już kiedyś mówiłem, że jesteśmy w Legii Warszawa, każde spotkanie jest dla nas najważniejsze – mówił szkoleniowiec Legii Warszawa, Marek Gołębiewski przed ligową konfrontacją z Cracovią.

Legia Warszawa w niedzielę zagra w Krakowie z tamtejszą Cracovią, aktualnie 12-stą ekipą w tabeli PKO Ekstraklasy. Legioniści ostatnio wreszcie przełamali się, ale wciąż brakuje do wyjścia ze strefy spadkowej.

– Spodziewamy się bardzo trudnej gry, bo Cracovia przegrała ostatnio z Wisłą Płock i będzie chciała zdobyć u siebie punkty. Jedziemy na pewno na trudny teren, ale – jak zawsze mówię – będę wystawiał najlepszy skład. Zawodnicy muszą się regenerować, być profesjonalistami – takimi, jakimi są – i być gotowi do gry. Nie ma zastanawiania się i odpoczynku. Odpocząć możemy dopiero po 19 grudnia – zapowiedział Gołębiewski.

Gołębiewski przybliżył też aktualną sytuację kadrową stołecznych.

– Ihor Charatin już normalnie trenował, natomiast Andre Martins znów podkręcił staw skokowy, ma cały czas z nim problem. Nie wiem czy będzie do końca zdrowy, abym go zabrał do Krakowa. Na czwartek szykujemy Mattiasa Johanssona i Lirima Kastratiego, aby byli w pełni dyspozycji na mecz ze Spartakiem Moskwa – podkreślił.

Nie zabrakło też tematu formy napastników i ostatniego występu Szymona Włodarczyka.

– Wszystko zależy od Szymona. W spotkaniu z Motorem dostał szansę, ponad 30 minut, którą wykorzystał. Mamy też jeszcze innych napastników, którzy muszą rywalizować, bo rywalizacja jest najlepsza do podnoszenia umiejętności. Widać, że Szymon nie złożył broni. Fajnie, że zdobył bramkę. Ma takie same szanse na grę z Cracovią, jak Tomas i Mahir. (…) Wstępnie z nimi rozmawiam i wypytuję. Napastnik zawsze musi mieć czystą głowę, aby każdą sytuację, którą ma, starał się wykorzystać, a nie myślał, że za wszelką cenę musi zdobyć bramkę. Można zawsze mieć okazje, ale – jak widać – na razie nie zamieniają ich na trafienia. Mam nadzieję, że to się zmieni, choć Pekhart znalazł się w ostatnim meczu ligowym i strzelił gola, ale, niestety, nie został on uznany – zwrócił uwagę Gołębiewski.

Legia w czwartek poznała też rywala w ćwierćfinałach Pucharu Polski. Będzie nim Górnik Łęczna.

Do tej pory mieliśmy trzy wyjazdy: do Suwałk, Szczecina i Lublina. Cieszę się, że będziemy mogli grać w domu. Mam nadzieję, że będzie to taki mecz, który kibice zapamiętają z dobrej gry. Wiadomo, wszystko weryfikuje boisko, ale losowanie nie było takie złe, bo – przede wszystkim – gramy u siebie. Może ten los się pomału odwraca, co jest dobrym prognostykiem na przyszłość – ocenił Gołębiewski.

Źródło: Legia Warszawa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x