Fortuna I liga: Bramki dublerów w Suwałkach

W spotkaniu otwierającym 24. kolejkę Fortuna I ligi walczące o utrzymanie Wigry Suwałki zremisowały na swoim boisku z Miedzią Legnica. Gola dla gospodarzy strzelił w 77. minucie wprowadzony z ławki Patryk Czułowski. W ostatniej minucie spotkania jeden punkt legniczanom uratował strzałem głową Nemanja Mijušković.

Oba zespoły pierwszych spotkań po wznowieniu rozgrywek nie mogą uznać za udanych. Miedź przegrała dwa pierwsze mecze stosunkiem 1:2 – z Legią Warszawa w Pucharze Polski oraz ze Stalą Mielec w lidze. Wigry z kolei z wyjazdu do Niecieczy wrócili bez zdobyczy punktowej, po trafieniu głową pomocnika Bruk-Betu Termaliki Piotra Wlazły z 38. minuty meczu.

Sytuacja Miedzi i Wigier w tabeli jest jednak zgoła inna. Podopieczni Dominika Nowaka wciąż liczą się w walce o powrót do Ekstraklasy – na ten moment zajmują szóstą pozycję, która gwarantuje grę w barażach o awans. Strata do liderującej dwójki jest już jednak bardzo duża. Miedź raczej nie będzie w stanie odrobić 12 punktowej straty, więc celem powinno być zapewnienie możliwości gry w barażach. A patrząc na to, jak wyrównana jest stawka drużyn walczących o miejsca 3-6, Legniczan czeka trudna końcówka sezonu.

Wigry po 23 rozegranych spotkaniach zajmują przedostatnie, 17. miejsce w tabeli ligowej, a strata do zajmującego pierwsze bezpieczne miejsce GKS-u Bełchatów wynosi obecnie sześć punktów. Istnieje spore ryzyko, że zespół prowadzony od 7 października przez Pawła Crettiego może nie powtórzyć heroicznej walki o utrzymanie, którą sukcesem zakończył … bramkarz Bytovii Bytów Andrzej Witan strzelając bramkę GKS-owi Katowice w ostatniej minucie 34. kolejki ligowej. Na niekorzyść Suwalszczan działa też położenie geograficzne. Oczywiście, jasne było, że z Suwałk piłkarze będą musieli nastawić się na dalekie wyjazdy. Jednak biorąc pod uwagę obecne ograniczenia nałożone na wszystkie zespoły, mecze wyjazdowe stają się jeszcze bardziej uciążliwe.

Tutaj możecie przeczytać zapowiedź tego, oraz innych spotkań 24. kolejki Fortuna I ligi.

Krótko mówiąc, pierwsza połowa meczu nikogo nie porwała. Ani widzów zgromadzonych przed ekranami, ani nielicznej grupki sympatyków gospodarzy, którzy w pierwszych minutach spotkania zagrzewali swoich ulubieńców do lepszej gry. Patrząc na tabelę, można było oczekiwać, że Miedź zdominuje niżej notowanego rywala. Tak się nie stało, chociaż goście znacznie częściej gościli na połowie rywali. Obrona Wigier grała jednak na tyle umiejętnie, że nie dopuścili zawodników Miedzi do okazji bramkowej. Wigry z kolei odpowiedzieli tylko raz. Z rzutu wolnego nad bramką gości uderzył Grzegorz Aftyka.

Większym zmartwieniem dla Miedzi nie był brak pomysłu na rozbicie defensywy Wigier, a uraz Adama Chrzanowskiego. W 31. minucie defensor, który od lipca będzie występował we włoskim Pordenone, zderzył się ze swoim kolegą z drużyny Božo Musą. Wypożyczony z Lechii Gdańsk defensor przez dłuższy czas nie podnosił się murawy, jednak ostatecznie opuścił boisko o własnych siłach.

Po przerwie co nieco ruszyło po obu stronach. Najpierw Maciej Śliwa po dograniu od Marquitosa ograł obrońców rywali, ostatecznie uderzył jednak niecelnie. Chwilę później z próbą Aftyki poradził sobie Łukasz Załuska. Finalnie jednak w dalszym ciągu nic z tego nie wychodziło. Po żwawym początku, obraz gry po przerwie wyglądał bardzo podobnie jak w pierwszych 45 minutach. Walki zawodnikom odmówić nie można było, ale polotu i finezji jak najbardziej.

Spotkanie nie zakończyło się jednak bezbramkowym remisem. W 77. minucie, dość niespodziewanie, na prowadzenie wyszli gospodarze. Wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Patryk Czułowski sprytnym strzałem po ziemi z około 25 metrów uszczęśliwił swoich kolegów z drużyny, a także charyzmatycznego spikera. Dla sprowadzonego zimą z Chełmianki Chełm zawodnika był to premierowy gol dla Wigier w swoim drugim ligowym meczu. Miedź skończyła ten mecz w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Omara Santany.

Popularna “Miedzianka” miała bardzo dużo szczęścia. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry kolejny atak Legniczan zakończył się upragnionym trafieniem dającym podopiecznym Dominika Nowaka jeden punkt. Z prawej strony futbolówkę w pole karne dośrodkował Adrian Purzycki, a pojedynek główkowy z rywalem wygrał wprowadzony w pierwszej połowie Nemanja Mijušković.

Po dwóch spotkaniach w przeciągu kilku dni, tym razem piłkarze Fortuna I ligi dostaną praktycznie cały roboczy tydzień na odpoczynek. W 25. kolejce Miedź zagra u siebie z Podbeskidziem Bielsko-Biała (piątek 12 czerwca, 20:10), natomiast Wigry czeka wyjazd do Niepołomic i mecz z miejscową Puszczą (piątek 12 czerwca, 15:30).

5 czerwca 2020, 24. kolejka Fortuna I ligi, Suwałki (Stadion Miejski), Frekwencja: bez udziału publiczności

Wigry Suwałki – Miedź Legnica 1:1 (0:0)

Patryk Czułowski 77 – Nemanja Mijušković 90

Wigry: Jan Balawejder – Paweł Gierach, Martin Dobrotka, Adrian Karankiewicz, Konrad Matuszewski – Denis Gojko, Mohamed Loua, Joel Huertas (Patryk Czułowski 75′), Grzegorz Aftyka (Cezary Sauczek 62′), Robert Bartczak (Martin Adamec 88′) – Kacper Wełniak.

Miedź: Łukasz Załuska – Paweł Zieliński, Božo Musa, Adam Chrzanowski (Nemanja Mijušković 34′), Artur Pikk – Jakub Łukowski (Dawid Kort 46′), Adrian Purzycki, Omar Santana, Marquitos, Maciej Śliwa (Joan Román 70′) – Kacper Kostorz.

Żółte kartki: Loua, Karankiewicz – Santana, Kostorz.

Czerwona kartka: Omar Santana (83′, za drugą żółtą kartkę).

Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x