Fortuna 1. Liga: Korona Kielce w pechowych okolicznościach straciła komplet punktów

fot. Paweł Wątorski

Gole, kartki oraz zaangażowanie – żadnego z tych elementów nie zabrakło w pojedynku, w którym Korona Kielce na swoim obiekcie podzieliła się punktami z Chrobrym Głogów (2:2). Obu ekipom przypadł zaszczyt finalizacji programu 18. kolejki Fortuna 1. Liga 2020/21.

Gospodarze od pierwszych minut spotkania próbowali narzucić rywalowi swój styl gry. Podopieczni Macieja Bartoszka usiłowali kreować groźne akcje na bocznych strefach boiska. Ta koncepcja mogła dać gola już w 7. minucie, kiedy to zgrabnym uderzeniem piłki głową błysnął Kubilay Yilmaz. Napastnik jednak posłał futbolówkę obok prawego słupka bramki. W szesnastej minucie potyczki, Kielczanie objęli prowadzenie, po wybornie skonstruowanej kontrze. Kilka krótkich podań umożliwiło Jackowi Podgórskiemu w uszczęśliwieniu swoich kibiców. Wzmiankowany zawodnik, nie mając wielkiej presji w polu karnym, kapitalnie przymierzył w prawy, dolny róg bramki. Goalkeeper Chrobrego nie miał nic do powiedzenia przy tak ogromnej precyzji. Jedenaście minut po tym zdarzeniu, gracze Ivana Djurdjevicia odpowiedzieli w najlepszy możliwy dla siebie sposób, a obronę spadkowicza z poprzedniego sezonu Ekstraklasy skarcił Mikołaj Lebedyński. Doświadczony pomocnik uprzedził na siódmym metrze parę stoperów i efektownym wślizgiem wpakował piłkę do pustej bramki. Krótko po wyrównaniu, Mario Zebić trafił do notesiku arbitra głównego. Kara nie mogła nikogo dziwić, bo jego faul taktyczny cechował się sporą agresją. Nerwowe ruchy mogliśmy zaobserwować również u przyjezdnych, czego efektem była żółta kartka dla Michała Iłkowa- Gołąb. Ten w żaden sposób nie kalkulował w starciu z Marko Pervanem, powodując u niego uraz. Tuż przed przerwą, umiejętności aktorskie w polu karnym Głogowa zaprezentował Filipe Oliveira. Rozjemca główny zdecydował się sztuczkę teatralną wycenić na żółty kartonik.

Początek drugiej odsłony zwiastował walkę o każdy centymetr murawy. Nadmierne niebezpieczeństwo w jednej z sytuacji wygenerował Remigiusz Szywacz. Kwadrans po wznowieniu gry, wynik uległ istotnej modyfikacji. Łańcuszek błędów pod swoją szesnastką wyeksponował cały blok defensywny „Pomarańczowych”. Grzegorz Szymusik urwał się spod opieki obrońcy i pewnym zagraniem z najbliższej odległości dał radość trenerom Korony. Ich przeciwnicy bardzo głośno reklamowali pozycję spaloną, ale żaden z arbitrów nie dostrzegł rażącego naruszenia przepisów. Pracę sędziów komentował między innymi Mikołaj Lebedyński, za co też otrzymał sankcję indywidualną. Obaj szkoleniowcy w kolejnych fragmentach batalii podejmowali decyzje o zmianach. Na plac gry został wprowadzony Marcel Gąsior, a na ławkę rezerwowych powędrował Filipe Oliveira. Team z województwa dolnośląskiego musiał próbować gonić rezultat już w wybrakowanym zestawieniu personalnym, ponieważ Mikołaj Lebedyński ponownie wyprowadził z równowagi Pana Tomasza Wajdę. W ostatnich akcentach dzisiejszego boju “Koroniarze” dominowali pod każdym względem. Emile Thiakane nawet ulokował piłkę do siatki, jednakże arbiter dopatrzył się złamania powszechnie obowiązującego regulaminu na murawie. Kiedy zdawało się, że komplet punktów dla gospodarzy jest już tylko formalnością, to na siedem sekund przed końcem regulaminowego czasu gry, Maksymilian Banaszewski znalazł sposób na Marcela Zapytowskiego. Wyżej wspomniany najprzytomniej zachował się, przy dalekim wyrzucie futbolówki z autu. Obrona “Złocisto – Krwistych” kompletnie zgubiła strategię przy kryciu napastników rywali. Pod jej bramką oglądaliśmy piłkarski bilard. Zespół arbitrów doliczył cztery minuty do podstawowego wymiaru gry, ale nikt nie miał już zdolności do stworzenia akcji bramkowej.

Bardzo dobre widowisko zaserwowali Nam bohaterowie niedawno zakończonej rywalizacji. Maciej Bartoszek mógł czuć niedosyt, bo pełna pula była na wyciągnięcie ręki. Sztab szkoleniowy gości nie krył radości, po ostatnim gwizdku. Należy nagrodzić ich podopiecznych za walkę do samego końca. A nie jest łatwo niwelować straty w osłabionym składzie.


Korona Kielce 2:2 Chrobry Głogów

Gole: Jacek Podgórski (16’), Grzegorz Szymusik (60’) – Mikołaj Lebedyński (27’), Maksymilian Banaszewski (89′)

Żółte kartki: Mario Zebić (29’), Felipe Oliveira (44’), Remigiusz Szywacz (56’), Emile Thiakane (76’) – Michał Iłków Gołąb (36’), Mikołaj Lebedyński (62’), Mavroudis Bougaidis (78’)

Czerwone kartki: Mikołaj Lebedyński – dwie żółte kartki (62’, 70’)

Skład Korony Kielce: Marcel Zapytowski – Rafał Kobryń, Mario Zebić, Remigiusz Szywacz, Jacek Podgórski (73’ Jakub Łukowski) – Hugo Diaz, Filipe Oliveira (66’ Marcel Gąsior), Marko Pervan (82’ Jacek Kiełb), Emile Thiakane – Kubilay Yilmaz (82’ Paweł Łysiak).

Skład Chrobrego Głogów: Adam Makuchowski – Michał Iłków Gołąb, Mavroudis Bougaidis, Przemysław Stolc, Marcel Ziemann – Tomasz Cywka, Robert Mandrysz, Dominik Dziąbek (69’ Dominik Piła), Damian Piotrowski (68’ Patryk Bryła), Maksymilian Banaszewski – Mikołaj Lebedyński.

Sędzia główny: Tomasz Wajda

Data i miejsce meczu: 28.02.2021, Suzuki Arena w Kielcach

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x