Filipe Luis: Marzę o zwycięstwie Atletico Madryt w Lidze Mistrzów

UEFA

W ostatnim czasie Filipe Luis udzielił wywiadu dla brytyjskiego „The Guardian”. Piłkarz Flamengo wypowiedział się na wiele tematów, między innymi o współpracy z Simeone, jego pobycie w Europie i planach na przyszłość.

Brazylijski lewy obrońca ma bardzo ciekawe spojrzenie na pracę Diego Simeone.

– Nigdy nie powie: „Bawmy się grą”. Nie, nie. Zawsze myśli o następnym spotkaniu. Weź teraz Atlético-Chelsea: będzie analizował każdy szczegół, a potem trening, trening, trening i jeszcze raz trening. W pierwszym miesiącu byliśmy bardziej pewni siebie dzięki grze pod jego wodzą, mogliśmy zobaczyć, jak nas zmienia. W grudniu brakowało mi pewności siebie, a w styczniu byłem najlepszy na świecie – powiedział.

– Jego największym osiągnięciem było dołączenie do zespołu znajdującego cztery punkty nad strefą spadkową, przemienienie go w triumfatora Ligi Europy i tego obecnego potwora. Uczynił z Atlético przerażający klub, którym jest teraz. Ten sukces ma tylko jedno imię: Simeone – dodał.

Luis wspomniał również o jego pobycie w Europie i grze w barwach Atletico Madryt, a także Chelsea Londyn. Poruszył również temat ich nadchodzącej konfrontacji w Lidze Mistrzów.

– Chelsea ma spektakularną kadrę, bardzo kompletny skład. Thiago Silva jest jak plaster dla obrony. Mam nadzieję, że wygra w przyszłym sezonie Premier League, ponieważ w Chelsea nie jest łatwo, kiedy nie wygrywasz. Jeśli chodzi o najbliższy mecz, jestem jednak za Atlético Madryt. Marzę o jego zwycięstwie w Lidze Mistrzów i zrobię wszystko, aby w tym pomóc – wyjawił.

Piłkarz Flamengo wypowiedział się również o swoich planach na przyszłość.

– Jestem pewien, że będę kiedyś trenerem, ale chcę grać przynajmniej przez kolejny rok, o ile pozwoli mi na to moje ciało. Nie ma nic lepszego. Nie zamieniłbym gry w piłkę nożną na nic innego. Bycie trenerem, właścicielem Apple’a czy Amazona nie mogą się z tym równać. Bycie piłkarzem jest najlepsze. I nie ma znaczenia na jakim poziomie. Najlepsze, co możesz zrobić, to grać, a ja nigdy nie przestanę, gdziekolwiek jestem. Uwierz mi, pewnego dnia zobaczysz mnie grającego w piłkę gdzieś w parku. Będę wtedy szczęśliwy – zakończył.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.