uefa.com

W meczu kończącym 1. kolejkę grupy E reprezentacja Włoch pokonała Belgię 2:0, dzięki czemu “Squadra Azzura” obejmuje pozycję lidera i udanie rozpoczyna turniej we Francji.

Przed meczem piłkarscy eksperci zastanawiali się, czy ten mecz będzie emocjonujący,  bo wszyscy zdajemy sobie sprawę jak grają Włosi-taktyka, taktyka i jeszcze raz taktyka. Najpierw obrona a potem atak. Co ciekawe, spotkanie stało na bardzo wysokim poziomie.

Belgowie od początku chcieli pokazać, że interesuje ich zwycięstwo, m.in za sprawą strzały z dystansu Nainngolana ale pierwsi do siatki trafili goście. Bonucci zagrał idealną piłkę do Giaccheriniego, który przyjął sobie futbolówkę i z zimną krwią pokonał bezradnego Courtoisa. Ekipa Antonio Conte poszła za ciosem i kilka minut później mogli prowadzić 2:0, ale uderzenie Candervy z najwyższym trudem obronił bramkarz “Czerwonych Diabłów”, co skutkowało tym, że na przerwę Hazard i spółka schodzili ze stratą jednego gola do rywala.

N drugą część gry Belgowie wyszli z większym animuszem, ale zawsze czegoś brakowało. Wiele uderzeń podopiecznych Wilmotsa nawet nie dolatywało do bramki Buffona, bowiem większość strzałów zostało zblokowanych przed defensorów Italii.

W 53. minucie mogło i powinien być remis, ale Lukaku w fatalnym stylu zmarnował okazję, którą wypracował mu de Bruyne. Zresztą, obaj panowie grali w tym meczu bardzo źle, ale na szczęście Lukaku w miarę szybko opuścił plac gry.

Belgia przez większość spotkania dominowała i szukała luk w obronie przeciwnika, ale na próżno szukać ich jeśli grasz z Włochami. Skutkowało to tym, że pomimo wielu prób na sforsowanie linii obronnej rywala, to jednak Włosi mieli lepsze okazje.

Jedną z tych okazji była główka Pelle, który skorzystał z dośrodkowania Candrevy, ale na posteru1nku był Courtois. Z drugiej strony próbował Origi wprowadzony w miejsce Lukaku, ale i jemu zabrakło szczęśći,podobnie jak Immobile, który, gdyby nie Courotis zdobyłby drugiego gola dla kadry Włoch.

Jednak co się to nie uciecze. W doliczonym czasie gry zabójczą kontrę! Najpierw Immobile zagrał do Candrevy, ten odegrał do niekrytego Pelle, który mocnym strzałem wpakował piłkę do bramki Belgów, czym zakończył marzenia kibiców Belgii o korzystnym rezultacie w tym meczu.

Dzięki zwycięstwu Włosi obejmują pozycję lidera w grupie E i na kolejny mecz z Irlandią mogą patrzeć ze spokojnymi głowami. Z kolei Belgowie muszą osiągnąć dobry rezultat w starciu ze Szwedami, jeśli chcą grać w dalszej fazie rozgrywek.

Belgia 0-2 Włochy, Stadion: Parc Olympique Lyonnais (Lyon), 13.03.2016 r. godz. 21:00

bramki:

0-1, Giaccherini (32′)

0-2, Pelle (90+3′)

Kartki:

żółte:

Vertonghen – ChIellini, Eder, Motta, Bonnuci.

Belgia: Courtois – Ciman (Carrasco 76′), Vermaelen, Alderweireld, Vertonghen – Nainngolan (Mertens  62′), Witsel, de Bruyne, Fellaini, Hazard – Lukaku (Origi 73′).

Włochy: Buffon – Barzagli, Bonnuci, Chiellini – Candreva, Parolo, De Rossi (Motta 78′), Giaccherini, Darmian (De Sciglio 58′) – Pelle, Eder (Immobile 75′)

Źródło: własne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x