eMŚ: Remis Australii z Japonią na początek dnia

arunfoot.com

Niemrawi The Socceroos zdołali zremisować 1:1 na Etihad Stadium ze znacznie lepiej prezentującymi się Japończykami. Bramki padały na początku obu połów spotkania, a ich strzelcami byli odpowiednio Hotaru Yaraguchi oraz Mile Jedinak.

Samuraje przyjechali do Melbourne wiedząc, że muszą z Australii wrócić ze zdobytymi punktami, bo przy ewentualnym zwycięstwie Arabii Saudyjskiej nad ZEA, ich strata do miejsca gwarantującego bezpośredni awans na mogła wynosić nawet cztery punkty. Mimo to trener Vahid Halilhodžić nakazał swoim zawodnikom skupić się na obronie i czekać na możliwość wyprowadzenia szybkich kontrataków. Bardzo ruchliwi Japończycy zmuszali The Socceroos do grania wysokim podaniem lub rozpoczynania akcji od nieco cofniętych skrzydłowych.

Taka taktyka sprawdziła się już w 5. minucie meczu, kiedy to niecelne podanie Trenta Saintsbury’ego w środkowej strefie boiska przejął Hasebe. Zawodnik z numerem siedemnaście momentalnie oddał futbolówkę Keisuke Hondzie, a ten odegrał ją do wychodzącego na czystą pozycję Hotaru Yaraguchi. Piłkarz C-Osaka technicznym strzałem pokonał Matta Ryana i wyprowadził przyjezdnych na prowadzenie.

Australijscy fani mogli przeżywać pewien rodzaj déjà vu, gdyż kilka dni wcześniej podobny przebieg miało wyjazdowe spotkanie w Arabii Saudyjskiej. Tam jednak, dzisiejsi gospodarze szybko potrafili się pozbierać, a w Melbourne na to się nie zanosiło. W poczynaniach podopiecznych Ange Postecoglou widać było nerwowość, która wymiernie przekładała się na dużą niedokładność w okolicach szesnastki rywali.

W pierwszej połowie znakomicie spisywał się strzelec gola, Yaraguchi. Zawodnik z numerem ósmym na granatowej koszulce regularnie urywał się spod opieki Ryana McGowana i siał spustoszenie na lewej stronie boiska. W 29. minucie 26-letni Japończyk powinien zaliczyć asystę przy bramce Hondy, ale po ładnej, dwójkowej wymianie podań i wystawieniu piłki na jedenasty metr, gracz AC Milanu uderzył wprost w Matta Ryana.

Jednak, co z tego skoro na początku drugiej odsłony meczu Yaraguchi sfaulował w polu karnym Tomi’ego Jurica, a jedenastkę na wyrównanie zamienił Mile Jedinak. Po takim prezencie Australijczycy ruszyli nieco bardziej do przodu, ale nadal nie wyglądali na w pełni przekonanych, iż mogą zdobyć dzisiaj trzy punkty. Za to Samuraje na odwrót. Atakowali z rzadka, choć bardzo groźnie. Najpierw w 74. minucie milimetry od szczęścia był Kobayashi, którego główkę czubkami palców obronił Ryan, a jedenaście minut później rezerwowy Asano spóźnił się ze wślizgiem, by wykończyć podanie Yaraguchi. The Socceroos mogli w końcówce zapewnić sobie trzy punkty, ale uderzenie głową Spiranović’a przeleciało tuż nad poprzeczką bramki Nishikawy.

Dzisiaj jeszcze w strefie azjatyckiej odbędzie się pięć innych spotkań eliminacyjnych.

Australia – Japonia 1:1 (0:1)

Bramki: Jedinak 52’k – Hamaguchi 5′

Składy:

Australia: Ryan – McGowan, Spiranovic, Sainsbury, Smith –  Luongo, Jedinak, Mooy (Leckie 82′), Rogic – Giannou (Kruse 57′), Juric (Cahill 70′)

Japonia: Nishikawa – Sakai, Makino, Morishige, Yoshida – Kobayashi (Kiyotake 82′), Yaraguchi (Maruyama 90+1′), Hasebe, Kagawa, Haraguchi – Honda (Asano 84′)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x