El. ME: Luz w pierwszej połowie. Nerwy w drugiej. Polska pokonuje Izrael

Grzegorz Krychowiak, Krzysztof Piątek / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

Reprezentacja Polski pokonała Izrael 2:1 w przedostatniej serii gier eliminacji do Mistrzostw Europy 2020. Dla Polski strzelali Grzegorz Krychowiak i Krzysztof Piątek.

Przed spotkaniem było sporo znaków zapytania odnośnie pierwszej jedenastki, na którą postawi Jerzy Brzęczek. Przede wszystkim od pierwszych minut zabrakło Roberta Lewandowskiego. Gwiazda biało-czerwonych prawdopodobnie była oszczędzana, w związku z ostatnimi doniesieniami o jego drobnych problemach zdrowotnych. Za Lewandowskiego wystąpił Krzysztof Piątek. Dość niespodziewanie zabrakło także Kamila Grosickiego. Brzęczek postawił za to na dwóch młodych: Krystiana Bielika i Sebastiana Szymańskiego.

Mimo braku Lewandowskiego to Polska pierwsza ruszyła do ofensywy. Na efekty zbyt długo nie trzeba było czekać. Już w trzeciej minucie uderzenie Piotra Zielińskiego z tuż poza pola karnego świetnie obronił Ofir Marciano. Golkiper Izraela ponownie skutecznie interweniował przy dobitce Szymańskiego. To jednak dało rzut rożny dla Polski i kolejną okazję podbramkową. Tym razem podopieczni Brzęczka nie pomylili się. Wykorzystali dezorientację defensywy rywali, po czym do piłki dopadł Grzegorz Krychowiak i pomocnik Lokomowitu Moskwa z bliska pokonał bramkarza. Bramka dała przyjezdnym wyraźny spokój. Polacy stwarzali sobie kolejne sytuacje bramkowe. W 26. minucie dobrze zapowiadający się strzał z boku boiska oddał Szymański. Piłkę jednak bez większych problemów złapał Marciano. Z kolei chwilę później Polska dostała rzut wolny pośredni. Ofiarna interwencja Omriego Ben Harusha uratowała Izrael przed stratą gola autorstwa Zielińskiego. Zawodnik Napoli miał jeszcze jedną szansę tuż przed przerwą. Jednak jego strzał z ok 25. metrów był zbyt łatwy do obrony dla Marciano.

To co cieszyło po pierwszej połowie, to fakt, że Polska mimo eksperymentalnego składu dominowała i grała na luzie. Gospodarze nie byli w stanie wyprowadzić groźnej akcji ofensywnej. Krychowiak z przytupem chciał rozpocząć także drugą połowę. Jego uderzenie z dystansu było mocno niecelne, aż on sam skwitował strzał uśmiechem. Gol na 2:0 przyszedł w 54. minucie. Po rzucie rożnym spore zamieszanie i największą czujność zachował Krzysztof Piątek, kierując piłkę do siatki. Gospodarze pierwszy strzał na bramkę oddali dopiero po godzinie gry. Po niezłej akcji do strzału doszedł Munas Dabbour ale z bliska trafił prosto w Wojciecha Szczęsnego. Od tego momentu Polacy niebezpiecznie oddawali coraz więcej inicjatywy Izraelowi. Zemściło się to pod koniec meczu. Z daleko strzał oddał Bibras Natcho, a dość niespodziewanie po rykoszecie do futbolówki dopadł jeszcze Dabbour i zmylił Szczęsnego.

Pod koniec meczu spore zamieszanie spowodowało także wtargnięcie kibica na boisko. Ochroniarz chciał chwytać osobnika, a przypadkowo wślizgiem powalił Tomasza Kędziorę i sędzia zastanawiał się nad dokończeniem spotkania. W końcu przed meczem było sporo informacji o niebezpiecznej sytuacji w Izraelu i możliwym ataku w czasie spotkania. Ostatecznie po dyskusji z kierownikami i selekcjonerami arbiter dokończył mecz. Okazję na podwyższenie prowadzenia miał jeszcze Lewandowski, który pojawił się po godzinie gry na boisku. Najpierw jednak jego strzał obronił golkiper a poprawka była nieudana.

Można mieć wrażenie, że zobaczyliśmy dwie totalnie różne połowy w wykonaniu Polaków. W pierwszej zagraliśmy zdecydowanie spokojniej, nie popełnialiśmy zbyt dużo błędów. W drugiej Izrael częściej dochodził do sytuacji podbramkowych ale byli mocno niechlujni. Najważniejsze są kolejne trzy punkty w tych eliminacjach.

Izrael – Polska 1:2 (0:1)

Grzegorz Krychowiak 4′, Krzysztof Piątek 54′ – Moanes Dabbour 88′

Izrael: Marciano – Dasa, Tibi, Bitton, Taha (42′ Haziza), Ben Harush (65′ Menachem) – Kayal (79′ Elmkies), Natcho, Glazer – Dabbur, Zahavi.

Polska: Szczęsny – Kędziora, Bednarek, Glik, Reca – Krychowiak (84′ Furman), Bielik – Szymański (63′ Lewandowski), Zieliński, Frankowski – Piątek (70′ Klich).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x