fot.
Udostępnij:

Ekstraklasa: Podsumowanie 36. kolejki

Czasu do startu mistrzostw Europy coraz mniej, w takim przypadku nasza Ekstraklasa gra co trzy dni. Wtorek stał pod znakiem multiligi grupy spadkowej, środa zaś tej mistrzowskiej. I tak o to w środku tygodnia, mogliśmy poznać spadkowiczów, kolejne drużyny pewne utrzymania, a nawet mistrza Polski. Jak to wszystko się potoczyło? Czy Ekstraklasa nas nie rozczarowała? Zapraszam na podsumowanie 36. (przedostatniej!) kolejki naszej ligi w tym sezonie.

Demolka w Łęcznej, Podbeskidzie do spadku idzie

Podbeskidzie Bielsko-Biała jechało do Łęcznej przedłużyć swoje nadzieje na utrzymanie w Ekstraklasie. Miejscowy Górnik miał jednak ten sam cel co przyjezdni. Zderzenie dwóch drużyn zagrożonych spadkiem zakończyło się klęską gości. Górnik Łęczna nokautował swoich rywali, a końcowy wynik to 5:1. Bohaterem gospodarzy bez wątpienia był Grzegorz Bonin, dwie bramki i asysta na pewno dały power drużynie z Łęcznej. Podbeskidzie zaś jest pierwszą drużyną w historii (być może i wszystkich rozgrywek w Europie, gdzie jest podział na grupy), która będąc po rundzie zasadniczej w grupie mistrzowskiej ostatecznie spada z ligi. Ponadto sprawdziło się też powiedzenie, że nic nie trwa wiecznie. Dokładnie tak, Podbeskidzie spadło z Ekstraklasy po raz pierwszy w historii swoich występów, a było ich pięć sezonów. Górnik Łęczna zaś potrzebuje minimum zdobytego punktu w najbliższy weekend aby się utrzymać. Łęcznianie pojadą do Wrocławia na mecz ze Śląskiem.

Podbeskidzie pierwszym spadkowiczem!

Słaby Górnik, spokojna Korona

Górnik Zabrze, pełne trybuny, motywacja aby wygrać z Koroną, a przede wszystkim dobra gra! Pierwsze zdanie tuż przed startem spotkania, jak najbardziej prawdziwe. W trakcie zaś... jakość gry gospodarzy pozostawiała wiele do życzenia. Masa niecelnych strzałów, zarówno z jednej i drugiej strony. Korona Kielce grała spokojnie, wiedząc, że utrzymanie jest zapewnione i niczego znaczącego w tym sezonie już nie osiągną. Co nie znaczyło, że mamy mieć widowisko słabej jakości, podczas, którego naliczyłem jeden celny strzał. Jeśli Zabrzanie tak zagrają w ostatnim spotkaniu przeciwko nieobliczalnej Termalice, to w przyszłym sezonie mogą walczyć o powrót do Ekstraklasy.

Górnik Zabrze coraz dalej od utrzymania po remisie z Koroną

Termalica zostaje, Jaga pomogła rywalom

Jagiellonia to kolejna drużyna przystępująca do tej kolejki z pewnym utrzymaniem. Termalica po porażkach z Górnikiem Łęczna i Śląskiem Wrocław potrzebowała przełamania. Słoniki nagle stały się zagrożone spadkiem. Wszystko jednak pod kontrolą, w Jagiellonii gra Tarasovs, to właśnie ten piłkarz zdobył jedną, a zarazem samobójczą bramkę w tym spotkaniu. Można by też rzec, że to goście strzelili bramkę Tarasovsem i zapewnili sobie utrzymanie na kolejny sezon. Podsumowując wielkie brawa dla Termaliki, historyczny sezon w Ekstraklasie zakończony sukcesem.  Jagiellonia z kolei z drużyny, która miała ambicje powalczenia o pierwszą trójkę, stała się przeciętniakiem z grupy spadkowej. Przyszły sezon pokaże, jakie zajdą zmiany w Białymstoku.

Termalica utrzymuje się w Ekstraklasie dzięki bramce Tarasovsa

Mecz o fotel lidera... grupy spadkowej

Wisła Kraków podejmuje Śląsk Wrocław. Dwie drużyny, których przed sezonem mało kto skazałby na grupę spadkową. Jednak swoją grą sobie na to zasłużyły. I tak o to mamy mecz przyjaźni, a wygrany zgarnia miano najlepszej drużyny wśród tych słabszych. Rywalizacja o ten tytuł zakończyła się przyjacielskim wynikiem 1:1. Dla Wisły trafił Ondrasek, zaś trener Rumak miał nosa do zmian i dał w drugiej połowie szansę Grajciarowi. Słowak trenera nie zawiódł i wyrównał stan rywalizacji. Podział punktów nie zmienia układu tabeli. Liderem spadkowiczów Wisła Kraków, tuż za nią z punktem straty Śląsk Wrocław.

Remis w meczu Wisły ze Śląskiem

Miedziowe podium, Lech dalej bez bramki na wyjeździe

Do Lubina przyjechał Lech Poznań, który ma swoim koncie przegrany sezon. Finał Puchar Polski przegrany, gry w europejskich pucharach na jesieni na pewno nie będzie. Poza tym w grupie mistrzowskiej w meczach wyjazdowych nie zdobyli nawet bramki. Tym razem było... oczywiście tak samo. Do przerwy bramki nie oglądaliśmy, a w drugiej połowie błysnął Maciej Dąbrowski. Dwie bramki stopera Zagłębia znacznie pomogły wygrać jego drużynie. Ostatecznie było 3:0 i to Lubinianie wskoczyli na podium. Co do Lecha, to na pewno w ostatniej kolejce, jako jedyny zagra mecz o pietruszkę. Do Poznania przyjedzie na pewno ostatni w grupie mistrzowskiej Ruch i zagra z na pewno przedostatnim Lechem.

Ekstraklasa: Piękna bajka trwa

Kolejna porażka Ruchu, Piast odżył i nie składa broni

Ruch Chorzów pojawił się w grupie mistrzowskiej kosztem Podbeskidzia. Ci drudzy już spadli z Ekstraklasy, zaś ci pierwsi na pewno zajmą ostatnie miejsce w swojej grupie. Piast po klęsce w Warszawie był bardzo zdeterminowany aby wygrać. W Chorzowie oglądaliśmy trzy bramki, wszystkie autorstwa piłkarzy gości. Barisić, Nespor i Szeliga zapewnili Gliwiczanom wicemistrzostwo kraju, ale przy porażce Legii realne są szanse na tytuł mistrzowski. Już w najbliższą niedzielę do Gliwic przyjedzie Zagłębie, a wszystkie bilety już wyprzedane. Emocji na pewno nie zabraknie!

Ekstraklasa: Piast wciąż walczy o mistrzostwo

Szalony mecz w Szczecinie, Pogoń bez szans na puchary

Portowcy przed spotkaniem z Cracovią chwalili się swoją murawą, piękną niczym w Leicester. W Szczecinie jeszcze po cichu wierzono, że uda się wygrać z Cracovią, a rywale się potkną i powalczą o awans do europejskich pucharów. Do przerwy cel częściowo był realizowany. Kort dał prowadzenie gospodarzom, a Zagłębie remisowało. W drugiej połowie kibice w Szczecinie na nudę nie mogli narzekać! Najpierw wyrównujący gol autorstwa Vestenicky'ego. Później Frączczak skutecznie wykorzystuje rzut karny i Pogoń znów na prowadzeniu. Następnie... Mateusz Cetnarski i 2:2. Ostatecznie szalona pogoń Cracovii się nie udała i triumfowali gospodarze. Minutę po bramce Cetnarskiego wynik na 3:2 ustalił Zwoliński. Goście kończyli mecz w osłabieniu, za drugą żółtą kartkę mecz opuścił przedwcześnie Jaroszyński. Mimo dobrego rezultatu Pogoń straciła już wszelkie szanse na puchary jesienią. Cracovia pozostaje w grze o ligowe podium.

Ekstraklasa: Pogoń nie odpuszcza

Koncert Lechii, w Warszawie niepewne mistrzostwo 

Legia Warszawa jechała do Gdańska po mistrzostwo. Trzy punkty, wygrana i nie oglądają się na Piasta, tytuł zapewnione na kolejkę przed końcem rozgrywek. W Lechii nastroje również były bojowe. Jadąc na to spotkanie, niejednokrotnie widziałem plakaty z hasłem "zabierzcie się z nami w podróż do piłkarskiej Europy!". Taki slogan zobowiązuje, kibiców do przyjścia na stadion, a piłkarzy to pełnego zaangażowania. Przed rozpoczęciem spotkania zaskoczyły mnie dwie sprawy. Eksperymentalny skład drużyny prowadzonej przez Stanisława Czerczesowa i rekord frekwencji na Energa Stadionie. Dokładnie 22415 widzów, co daje Lechii piąty wynik w tym sezonie! Jednak gra Gdańszczan zasługiwała w tym spotkaniu, na miejsce w tabeli wyższe niż piąte. Gospodarze dominowali na boisku, a większymi fragmentami meczu po prostu sprawiali, że Legia była bezradna. Pierwszą bramkę dla Lechii zdobył Sławomir Peszko. Piłka uderza z woleja idealnie i Arkadiusz Malarz był bez szans. Właśnie dla takich bramek warto przychodzić na stadiony! Autor pierwszego gola w 50. minucie dograł do Krasicia, ten chwilę poprowadził piłkę i oddał bardzo precyzyjny strzał. Malarz ponownie nie miał nic do powiedzenia. Wynik mógł być wyższy, ale ani Flavio, ani Kuświk, ani też w końcówce Krasić nie zdołali już wykorzystać swoich okazji. Legia za to zagrała najgorszy mecz sezonu. Niegodny mistrza Polski, jeśli w Warszawie w niedziele chcą się cieszyć z mistrzostwa to muszą grać w każdym spotkaniu, tak jak z Piastem, a nie Lechią. W Gdańsku zaś są bardzo blisko europejskich pucharów, na pewno da je im wygrana z Cracovią w ostatniej kolejce.

Lechia Gdańsk - Legia Warszawa | Relacja live

Wyniki wszystkich spotkań 35. kolejki Ekstraklasy

grupa mistrzowska:

Ruch Chorzów - Piast Gliwice 0:3 (0:1)

Zagłębie Lubin - Lech Poznań 3:0 (0:0)

Pogoń Szczecin - Cracovia 3:2 (1:0)

Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 2:0 (1:0)

grupa spadkowa:

Górnik Łęczna - Podbeskidzie 5:1 (2:0)

Górnik Zabrze - Korona Kielce 0:0 (0:0)

Termalica - Jagiellonia 1:0 (0:0)

Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)

 

Aktualna tabela

[table id=1 /]

 

Jedenastka kolejki wg portalu Piłkarski Świat

36 kolejka copy

 

Klasyfikacja strzelców

Nemanja Nikolić1____PP_Legia_Zawisza_4_0

27 goli – Nemanja Nikolić (Legia Warszawa)

16 goli – Cabrera Lopez (Korona Kielce)

15 goli – Dennis Rakels (Cracovia), Mariusz Stępiński (Ruch Chorzów)

 


Avatar
Data publikacji: 13 maja 2016, 2:12
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.