Ekstraklasa: 11 goli w niedzielne popołudnie, Legia traci bramki!

Takich niedzieli nam częściej potrzeba. Były emocje, bramki, słupki, poprzeczki, gole…

Legia Warszawa - Piast Gliwice, wyjście zawodników / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

W niedzielę rozegrano trzy mecze w ramach 6. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w których padło aż jedenaście bramek. Co ciekawe Legia, która w sześciu ostatnich meczach nie straciła bramki, tym razem przepuściła aż dwie. 

Najciekawszy mecz niedzieli oglądaliśmy w Lubinie, gdzie miejscowe Zagłębie gościło Piasta Gliwice. Mistrzowie Polski pokazali, że bez Patryka Dziczka potrafią grać dobrze i co najważniejsze wysoko wygrywać. Klub z Górnego Śląska pokonał Miedziowych 3:0. Pierwsza bramka padła w dziesiątej minucie po rzucie rożnym. Najwyżej do piłki wyskoczył Rymaniak, który ją strącił na piąty metr i piłkę do siatki wbił Jorge Felix. W dwudziestej minucie powinno być wyrównanie, ale Sirk nie wykorzystał znakomitego podania Starzyńskiego. Starzyński przerzucił wszystkich obrońców gości i Słoweniec znalazł się w sytuacji niemalże oko w oko z bramkarzem, lecz piłka po jego strzale poszybowała nad bramką. Kwadrans później Parzyszek oddał strzał zza pola karnego wprost w bramkarza, który interweniuje na raty. W drugie minucie doliczonego czasu gry Felix wpada w pole karne ale jego strzał jest zablokowany przez obrońcę gospodarzy. Z dużej chmury mały deszcz. Sześć minut po zmianie stron Guldan trafia w poprzeczkę swojej bramki i mamy kolejny rzut rożny dla gości, po któej pada bramka na 2:0. Znowu duże problemy przy strzale Parzyszka miał Konrad Forenc i piłka zamiast w rękawicach, ląduje w bramce. Duży błąd golkipera miedziowych po strzale głową z ok 6-7 metrów. W sześćdziesiątej czwartej minucie powinno być 3:0 dla gości, ale Holubek niecelnie uderzył. W siedemdziesiątej siódmej minucie kibice zgromadzeni na stadionie mogli zobaczyć składną i szybką akcję, zakończoną strzałem, jednak wprost bramkarza. Minutę przed końcem regulaminowego czasu gry mistrzowie Polski znowu nie wykorzystali szansy na dobycie trzeciej bramki. Po akcji 2:1 Steczyk przegrał pojedynek z bramkarzem. Cztery minuty później po kontrataku tym razem sytuacji sam na sam nie zmarnował Badia.

Zagłębie Lubin – Piast Gliwice 0:3 (0:1)
Felix 10′, Parzyszek 52′, Badia 94′

Zagłębie: Forenc – Kopacz, Guldan, Oko, Balić – Czerwiński, Tosik (61′ Poręba), Slisz, Starzyński, Żivec (61′ Bohar) – Sirk.
Piast: Plach – Rymaniak, Korun, Huk, Kirkeskov – Holubek (73′ Mokwa), Milewski, Hateley, Sokołowski, Felix (84′ Badia), Parzyszek (79′ Steczyk).


W Łodzi Vuković dał odpocząć dziewięciu piłkarzom, którzy grali od początku w czwartek w eliminacjach Ligi Europy. Od pierwszej minuty na stadionie przy Alei Unii Lubelskiej wybiegli Majecki oraz Stolarski. Mimo rezerwowego składu wicemistrzowie Polski pokazali charakter, ponieważ dwukrotnie musieli gonić wynik. Bohaterem meczu został Jarosław Niezgoda, który strzelił dwie bramki. Ciekawe, czy po takim spotkaniu dane mu będzie zagrać w Szkocji?

ŁKS Łódź – Legia Warszawa 2:3 (1:0)
Sekulski 4′, 60′ (k) – Nagy 51′, Niezgoda 72′, 81′
żółta kartka: Agra (Legia)

ŁKS: Kołba – Grzesik, Juraszek, Sobociński, Bogusz – Ramirez, Piątek, Kalinkowski (87 Łuczak), Guima (61 Wolski), Bryła (79 Pirulo) – Sekulski. Trener: Kazimierz Moskal.
Legia: Majecki – Stolarski (61 Rocha), Astiz, Wieteska, Karbownik – Agral (74 Luquinhas), Jodłowiec, Antolić, Praszelik (61 Gwilia), Nagy – Niezgoda. Trener: Aleksandar Vuković.


Górnik Zabrze pokonał Koronę Kielce 3:0. Dla Zabrzan był to trzeci mecz na własnym stadionie i trzeci wygrany. Na dodatek podopieczni Marcina Brosza przed własną publicznością nie stracili bramki. Natomiast inne nastroje panują w ekipie ze stolicy świętokrzyskiego. Po dobrej inauguracji sezonu (wyjazdowe zwycięstwo z Rakowem) Kielczanie nie mogą wygrać piątego meczu z rzędu. Na domiar złego doznali trzeciej kolejnej porażki. Za tydzień Korona podejmować będzie Jagiellonię i raczej ciężko jest dzisiaj typować przełamanie. Czyżby pierwszym trenerem, który zostanie zdymisjonowany w sezonie 2019/2020 miał być Gino Lettieri?

Górnik Zabrze – Korona Kielce 3:0 (2:0)
Kamil Zapolnik 24′, Jesus Jimenez 45′, Igor Angulo 92′ (k)
żółte kartki: Jakub Żubrowski, Daniel Dziwniel, Ognjen Gnjatić

Górnik: Martin Chudy – Erik Janża, Przemysław Wiśniewski, Paweł Bochniewicz, Boris Sekulić, Jesus Jimenez, Daniel Ściślak (86′ David Kopacz), Mateusz Matras (78′ Szymon Matuszek), Kamil Zapolnik (61′ Alasana Manneh), Łukasz Wolsztyński, Igor Angulo Paweł Sokół.
Korona: Michael Gardawski, Adnan Kovacević, Ivan Marquez (45′ Milan Radin), Daniel Dziwniel, Ognjen Gnjatić, Jakub Żubrowski, Marcin Cebula, Wato Arweladze (55′ Michał Żyro), Matej Pucko (46′ Themistoklis Tzimopoulos), Michal Papadopulos.

[table “1” not found /]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x