Copa del Rey: Sen Celty trwa!

fcbarca.com

Real rozgrywał dzisiaj swój pierwszy “finał” w tym sezonie, w drodze po potrójną koronę. Musiał odrobić straty z własnego stadionu, ze starcia z Celtą (0:1), a do tego jest mocno przetrzebiony kontuzjami, przez co stanął przed nie lada wyzwaniem. Jak poradził sobie na Balaídos?

Spotkanie zaczęło się od fajne kombinacyjnej akcji Realu w piątej minucie. Z prawej strony piłkę zagrał Benzema, między nogami przepuścił ją Ronaldo, a stojący przed polem karnym Isco oddał celny strzał. Czujny był jednak w bramce Alvarez.

Celta odpowiedziała w 8. minucie, gdy to strzał oddawał Guidetti. Szwed przestrzelił w tej sytuacji nad bramką.

W 26. minucie gry niesamowitego pecha miał Ronaldo. Po perfekcyjnym dośrodkowaniu Isco, Portugalczyk główkował do spółki z obrońcą gospodarzy Cabralem, ich strzał na poprzeczkę zbił Alvarez, a piłka spadła pod nogi CR7, którego strzał skończył na słupku.

Od początku mecz był żywy, Balaídos nakręcało atmosferę, a piłkarze się do niej dostosowali. Byliśmy świadkami spięć podbramkowych i walki na całej powierzchni boiska.

35. minuta przyniosła szansę dla zespołu z Galicji. Fatalną próbę przerzutu piłki z własnego pola karnego podjął się Casemiro, jednak zrobił to na tyle nieudolnie, że ta spadła pod nogi Aspasa. 29-letni npastnik nie skorzystał z prezentu i zmarnował doskonałą sytuację.

Cztery minuty później Real miał to, co w ostatnim czasie wychodzi mu doskonale – stały fragment gry. W pole karne dośrodkował Kroos, do strzału doszedł Sergio Ramos, ale bramkarz gospodarzy spokojnie wyłapał piłkę.

Gracze Celty grali tego wieczora z pasją i tuż przed przerwą wyszli na prowadzenie. Ładna, kombinacyjna akcja piłkarzy Berizzo doprowadziła do sytuacji Guidettiego, który stojąc parę metrów przed bramką nie zdołał pokonać doskonale dysponowanego Casilli, jednak po obronie golkipera Królewskich piłka trafiła w nogę Danilo, po czym wpadła do bramki. 1:0 dla gospodarzy!

Pierwszy kwadrans drugiej połowy Celta zagrała bardzo dobrze – konsekwentnie w obronie, energicznie, groźnie w ataku, przez co Realowi grało się naprawdę ciężko.

Po godzinie gry Real wrócił do dwumeczu. Kapitalnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Cristiano Ronaldo, nie dając żadnych szansa Alvarezowi. Perfekcyjny Tomahawk zdobywcy Złotej Piłki!

W 67. minucie powinno być 1:2! Duet Kroos-Ramos znów wyprowadził zabójcze porozumienie, Hiszpan oddał strzał głową, ale minimalnie chybił. Cesarz nie strzela jednej na dziesięć takich sytuacji. To była ta dziesiąta.

Dwie minuty później drugą próbę z rzutu wolnego miał Ronaldo. Strzał był niezły, ale tym razem piłka minęła słupek.

Real zamknął Celtę na własnej połowie i było tak aż do 85. minuty. Wówczas ta odgryzła się akcją, którą strzałem z 16 metra precyzyjnym strzałem wykończył Wass i dał prowadzenie swojej ekipie.

W 90. minucie promyk nadziei gościom przywrócił Lucas Vazquez, trafiając głową na 2:2 i uatrakcyjniając doliczony czas gry. W nim Celta mogła zapewnić sobie zwycięstwo. W 95. minucie strzał głową oddał Bongonda, ale Casilla nie dał się pokonać.

Celta zaskoczyła Królewskich w obu spotkaniach i zasłużenie awansowała do półfinału . Ambicja, doskonale dobrana przez Berizzo taktyka, dyscyplina i wola walki dały zespołowi z Galicji półfinał Pucharu Króla. Sen Celty trwa!


Copa del Rey, Balaídos, 25.01.2017 r., godz. 21:15, sędzia: Sanchez J.

Celta Vigo – Real Madryt 2:2 (1:0)

1:0 Danilo (bramka samobójcza) 44′

1:1 Ronaldo 62′

2:1 Wass 85′

2:2 Lucas Vazquez 90′

Żółte kartki: Mallo, Wass, Jonny (Celta) – Danilo (Real)

Składy:

Celta Vigo: Sergio – Hugo Mallo, Roncaglia, Cabral, Jonny – Marcelo Díaz, Radoja, Wass (88′ Gomez), Iago Aspas (90+3′ Fontas), Bongonda – Guidetti (84′ Jozabed)
Real Madryt: Casilla – Danilo, Casemiro (89′ Mariano), Ramos, Nacho – Kovačić, Isco, Kroos – Asensio, Ronaldo, Benzema

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.