Chciał podbić świat, lecz będzie musiał odejść

www.mirror.co.uk

Wyścig dwóch szczurów, a może nawet trzech o 2 lokatę w Premier League właśnie wszedł w decydującą fazę. Arsenal, Man Utd i Man City o tytule mogą zapomnieć, bo ten jest coraz bliżej Chelsea, ale dlaczego 2 lokata to coś, co spędza sen powiek menedżerom tych trzech drużyn? Każdy z nich ma swój interes, by na koniec sezonu być na drugiej pozycji, ale ten o którym mowa ma marne szanse na ukończenie rozgrywek na podium wicelidera Premier League.

Manuel Pellegrini, który najprawdopodobniej z końcem obecnego sezonu pożegna się z Manchesterem City walczy już tylko o honor. Włodarze The Citizens są bardzo rozczarowani postawą drużyny pod batutą Chilijczyka. Obywatele przegrali  4 z ostatnich 5 spotkań we wszystkich rozgrywkach, ale to nie to jest głównym powodem dla którego Pellegrini  musi odejść z Manchesteru. Oczywiśćie, taka seria nie może przytrafić się ekipie, która aspiruje do wygrania ligi angielskiej, Ligi Mistrzów czy chociażby krajowego pucharu. Niestety, żaden z tych pucharów do niebieskiej części Manchesteru nie trafi, bowiem Pellegrini i spółka zawiedli na całej linii. Teoretycznie Liga Mistrzów nie była priorytetem dla właścicieli, chociaż wiadomo, że każdy by nie pogardził takim pucharem, ale to w jaki sposób The Citizens odpadli z Barceloną udowadnia, że Manchester City to nadal jest zlepkiem gwiazd a nie drużyną. Oba występy przeciwko Dumie Katalonii były bardzo blade, szczególnie te rewanżowe na Camp Nou, gdzie tylko Joe Hart mógł z podniesionym czołem opuścić świątynię futbolu, ponieważ reszta została ośmieszona, jak np. Milner.

Nie inaczej było w Pucharze Anglii. Tam też Zabaleta i spółka nie popisali się odpadając we wczesnym etapie rozgrywek z występującym na zapleczu ekstraklasy Middlesborough i to na własnym stadionie (0:2 dla gości). Kulminacyjnym momentem były jednak starcia z czołówką stawki. Ktoś powie, że to czysty przypadek, ale obecny sezon jest prawdziwym rollercoasterem dla sympatyków The Citizens. Najpierw pogoń za Chelsea , gdzie w pewnym momencie wyprzedzili The Blues i objęli prowadzenie. Wyniki z ekipą Jose Mourinho też nie były tragiczne – dwa remisy po 1:1. Gorzej jednak było w spotkaniach z pozostałą trójką, czyli Arsenalem, Manchesterem United i Liverpoolem. Kanonierom udało się zremisować we wrześniu na własnym stadionie 2:2, ale w styczniu podopieczni Wengera wywieźli z terenu City 3 pkt wygrywając 2:0. To była pierwsza oznaka katastrofy, która nadciągała nad Etihad. Kolejna przyszła 6 dni później podczas spotkania – również na Etihad – z M’borough o czym wspominałem już wcześniej. Potem pomiędzy meczami z Barceloną doszła porażka na Anfield Road z Liverpoolem 2:1, gdzie już było pewne, że o obronie tytułu Obywatele mogą zapomnieć. Od tamtej pory rozegrali 6 spotkań, ale tylko w dwóch udało im się zwyciężyć. Pozostałe 4 mecze zakończyły się porażkami i tą najtrudniejszą do przełknięcia okazała się porażka z Manchesterem United na Old Traffor przed tygodniem. Początek derbowego pojedynku nie zwiastował katastrofy. City szybko objęło prowadzenie, ale United zdołali wyjść na prowadzenie nawet przed przerwą czym jasno potwierdzili swoją wyższość nad lokalnym rywalem. W drugiej połowie City przyjęło kolejne dwa ciosy odpowiadając tylko jedną bramką Kuna Aguero, ale ten mecz był idealnym podsumowaniem tego sezonu, który bez względu na to czy The Citizens uda się zająć 2 miejsce  czy nie, jest sezonem tragicznym dla sympatyków Manchesteru City.

Jedno jest pewne. Dni Manuela Pellegriniego w Manchesterze City są już policzone. Pozostaje jedynie kwestią czasu, kiedy Chilijczyk rozstanie się ze swoim klubem, czy to będzie przed końcem sezonu czy jednak po zakończeniu rozgrywek Arabscy właściciele podziękują byłemu menedżerowi m. In Malagi i Realu Madryt za pracę na Etihad podczas której Chilijczyk sięgnął po tytuły mistrza Anglii oraz Carling Cup w sezonie 2013/2014.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x