Cezary Kulesza podziękował Dudzie. “Mocno się zaangażował”

Cezary Kulesza

Zdjęcie: Łączy nas Piłka

Cezary Kulesza w wywiadzie udzielonym Sebastianowi Staszewskiemu pokusił się o podsumowanie pierwszych stu dni na stanowisku prezesa PZPN. Były akcenty słodkie, były też gorzkie.

Cezary Kulesza udzielił wywiadu Sebastianowi Staszewskiemu z serwisu interia.pl. Podsumował w nim 100 pierwszych dni na stanowisku prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Jak zauważył, wydarzyło się w tym czasie dużo. Od pełnego radości remisu z Anglią, po dotkliwą porażkę z Węgrami na Stadionie Narodowym.

Przypomniał też między innymi o sprawie z oskarżeniami Kamila Glika o rasizm. PZPN nie puścił sprawy płazem i oficjalnie zareagował na zarzuty stawiane polskiemu piłkarzowi, które finalnie okazały się być bezpodstawne. Na pytanie o to, z czego jest najbardziej zadowolony, odpowiedział zaskakująco:

– Na pewno sprawność naszego działania udowodniła sprawa Matty’ego Casha. To, że udało się zorganizować mu paszport w tak krótkim czasie, to spory sukces. Dlatego olbrzymie podziękowania chciałbym skierować do pana prezydenta Andrzeja Dudy, który się w cały proces mocno zaangażował.

Mimo radości z domknięcia sprawy, Kulesza przyznał, że występ Casha nie był najlepszy. Ale prezes PZPN patrzy w przyszłość z optymizmem, podkreślając, że poza obrońcą Aston Villi mamy tylko trzech piłkarzy w Premier League.

– Moim zdaniem Matty się spalił. Ale chłopakowi trzeba dać czas. Widać po nim wielką wdzięczność za to, że mu pomogliśmy. W Hiszpanii pobiegł do mnie, wyściskał. Również jego rodzina jest szczęśliwa. Dostałem miłą wiadomość od jego mamy, Basi, która była zachwycona pobytem w Polsce. Zresztą jej rodzice – czyli babcia i dziadek Matty’ego – pochodzą z Brańska, czyli z moich rodzinnych stron, bo Brańsk od Wysokich Mazowieckich dzieli tylko 30 kilometrów.

Kulesza odniósł się też do sprawy meczu z Węgrami. Jak zauważył – to selekcjoner podejmuje decyzje odnośnie składu, nie piłkarze czy prezes PZPN, więc to na Paulo Sousę spada odpowiedzialność za wynik przegranego spotkania.

– Przed meczem wiadomo było, że Robert nie zagra. I nadal wierzyliśmy, że ogramy Węgrów. Co więcej, powinniśmy to zrobić niezależnie od tego czy “Lewy” był na boisku czy nie. Przegraliśmy, więc krytyka się wylała. Ale my, jako PZPN, zrobiliśmy wszystko, aby zapewnić kadrze optymalne warunki do przygotowania się do tego spotkania. Mecz nam jednak nie wyszedł, efekt jest fatalny… Ale musimy to wziąć na klatę.

Straciliśmy miliony złotych

Na klatę trzeba wziąć zdaniem prezesa około 7-10 milionów złotych. Tyle zarobiłby PZPN, gdybyśmy byli gospodarzem pierwszego meczu barażowego.

Prezes PZPN podkreśla, że dziwiła go decyzja trenera o tym, że na Węgrów wyszliśmy bez Roberta Lewandowskiego, Kamila Glika, a Piotra Zielińskiego selekcjoner wpuścił z ławki. Mimo to kilkukrotnie zwracał uwagę, że cała odpowiedzialność spoczywa na Paulo Sousie. Nawet biorąc pod uwagę, że w dniu meczu Lewandowski brał udział w sesji zdjęciowej.

– Będę bronił Roberta. Gdyby nie on, mielibyśmy duże problemy z uzyskaniem awansu na Euro 2016 czy Euro 2020, albo na mistrzostwa świata w Rosji. Był naszym liderem, zawsze zostawiał serce na boisku, strzelił dla Polski rekordową liczbę bramek. Jednak to nie jest maszyna, czasem musimy być dla niego wyrozumiali. Nie może być tak, że na kapitana po jednym przegranym meczu – nawet jeśli został popełniony duży błąd – rzuca się połowa kraju i bije go bez opamiętania.

Niebawem ma dojść do spotkania prezesa z selekcjonerem. Jak podkreśla Kulesza, w przypadku braku awansu na mistrzostwa świata kontrakt Paulo Sousy ulega rozwiązania. Nie wiadomo jednak, czy oznacza to jego odejście z kadry.

– Jeśli nie awansujemy, to jego kontrakt ulegnie automatycznemu rozwiązaniu. Ale za wcześnie jest, aby jednoznacznie stwierdzić, że będzie to oznaczało jego pożegnanie z kadrą.  Poczekam do marca, nie zrobię nerwowych ruchów. I zobaczę, jak trener przygotuje zespół.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x