FIFA
fot. twitter.com/fcbayern
Udostępnij:

Bundesliga: Lewandowski bije rekordy, a Bayern pewnie wygrywa

Świeżo upieczony mistrz Niemiec pewnie wygrał swoje dzisiejsze spotkanie. Po dublecie Roberta Lewandowskiego oraz bramce Kimmicha, Bayern Monachium wygrał z Freiburgiem 3:1. Honorową bramkę dla gości zdobył Holer.

Rekordowa pierwsza połowa

Od pierwszych minut Bayern starał się narzucić swoje tempo gry. Stwarzane okazje nie były jednak dogodne, brakowało ostatniego podania. Aż do 15. minuty, w której Lewandowski otrzymał piłkę w polu karnym. Polak przyjął ją, po czym wystawił do Kimmicha, a ten bez chwili namysłu oddał techniczny strzał, który znalazł drogę do bramki. Od tego momentu Bayern objął prowadzenie, jednak nie chciał się zatrzymać. Efektem tego była szybko strzelona druga bramka. Tym razem zamiast podawać, Lewandowski zdobył bramkę. Polski napastnik dobił strzał Leona Goretzki, którego nie dał rady obronić Schwolow.

Była to bramka numer 32 w tym sezonie Bundesligi dla Roberta. Oznacza to, że pobił on kolejny rekord, żaden inny obcokrajowiec nie zdobył w jednym sezonie Bundesligi tylu bramek co Polak. 

Kilka minut po tym zdarzeniu Freiburg starał się zmniejszyć różnice bramkową. Tak też się stało. W polu karnym prostopadłe podanie otrzymał Schmid, który płaskim strzałem starał się pokonać Ulreicha. Futbolówka przeszła między nogami bramkarza, a przed linią bramkową zdołał dotknąć jej Holer. Podrażniony Bayern wyszedł z kontrą. Piłkę ze środka pola otrzymał Hernandez. Francuz płaskim podaniem szukał Roberta Lewandowskiego i go znalazł. Polak uprzedził obrońcę i zdobył swoją drugą bramkę w tym spotkaniu. Obie drużyny schodziły więc na przerwę przy wyniku 3:1.

Nudna druga połowa

Długo musieliśmy czekać na pierwszą dobrą akcję którejś drużyny. W 60. minucie, Bayern chciał jednak to zmienić za sprawą Cuisansce'a. Francuz rozegrał piłkę z Mullerem, który odegrał francuskiemu pomocnikowi, ten jednak oddał bardzo niecelny strzał z dogodnej pozycji. Po tej sytuacji otrzymał on kilka nieprzyjemnych słów od swoich kolegów. W 70. minucie Freiburg stworzył sobie najlepszą akcję w tym spotkaniu. Piłkę z lewej strony pola karnego otrzymał Waldschmidt, jednak znacznie chybił. Trzy minuty później bliski zdobycia bramki był Muller. Niemiec podprowadził piłkę na wysokość pola karnego i technicznym strzałem chciał oszukać bramkarza gości. Piłka minęła jednak minimalnie prawy słupek. W 84. minucie Freiburg źle rozegrał akcję, przez co piłka spadła pod nogi Comana. Francuski skrzydłowy przyjął futbolówkę i uderzył w stronę bramki Freiburga. Podopiecznych Christiana Streicha od straty kolejnej bramki uratowała jednak poprzeczka. W ostatniej akcji meczu Chang-Hoon Kwon wyszedł sam na sam z Ulreichem, jednak uderzył zbyt blisko Niemca, który obronił to uderzenie nogą.

Bayern pewnie wygrywa więc z Freiburgiem i podkreśla swoją wyższość. Lewandowski wciąż goni Gerda Mullera, jednak to zadanie jest już praktycznie niemożliwe.


20.06.2020, 33. kolejka Bundesligi, Alianz Arena (Monachium)

Bayern Monachium - SC Freiburg 3:1 (3:1)

Kimmich 15', Lewandowski 24', 37' - Holer 33'

Bayern: Ulreich - Pavard, Boateng, Martinez (84' Richards), Hernandez - Goretzka, Kimmich - Singh (64' Coman), Muller (88' Musiala), Cuisance (64' Zirkzee) - Lewandowski

SC Freibrug: Schwolow - Schmid, Lienhart, Heintz, Gunter (88' Abrashi) - Sallai (46' Chang-Hoon Kwon), Hofler, Keitel (64' Frantz), Grifo (75' Itter) - Petersen, Holer (64' Waldschmidt)


Avatar
Data publikacji: 20 czerwca 2020, 17:23
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.