Borek: W Poznaniu czas, żeby stanąć przed lustrem i uderzyć się w pierś

Dariusz Szpakowski i Mateusz Borek

Dariusz Szpakowski, Mateusz Borek / fot. Mikołaj Barbanell

Mateusz Borek ostro skomentował sytuację w Lechu Poznań.

Ciężko mówić o stabilizacji w “Kolejorzu” w ostatnich miesiącach. Johna van den Broma na stanowisku szkoleniowca kilka miesięcy temu zastąpił powracający Mariusz Rumak. Ten miał pracować przynajmniej do końca sezonu 2023/24. A z doniesień “Głosu Wielkopolskiego” wynika, iż i on może nie dotrwać w klubie. Wszystko przez sobotnią porażkę Lecha z Puszczą Niepołomice (1:2).

Rumak miał uspokoić sytuację w klubie i w drużynie, a tymczasem raczej jesteśmy świadkami regresu w porównaniu do ostatnich tygodni pracy van den Broma. Mimo wszystko Polaka w obronę wziął Borek na antenie Kanału Sportowego.

Po ludzku szkoda mi Mariusza Rumaka. W Lech Poznań od dłuższego czasu wiadomo, że najistotniejsze decyzje odnośnie pierwszego zespołu nie są podejmowane w pokoju trenerów, tylko właścicieli i dyrektora sportowego. To ma wpływ na konstrukcję kadry i kształt drużyny – stwierdził Borek – Rumak jest jednym z tych trenerów, który miał na zasadzie pełnej synergii prowadzić zespół z “górą”. To się nie udało. Pracował sobie spokojnie w akademii. Wychowywał młodych zawodników. Już w tej szatni był. Oglądał każdy mecz z wysokości trybun. W pewnym momencie mógł ponieść go entuzjazm, że zna receptę, jak uzdrowić Lecha i poprowadzić do mistrzostwa Polski.

– W Poznaniu jest taki czas, żeby stanąć przed lustrem i uderzyć się w pierś. Trzeba powiedzieć sobie, że to nie do końca trener odpowiada za wynik i to są nasze decyzje – dodał dziennikarz i komentator sportowy.

Źródło: Kanał Sportowy / Głos Wielkopolski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x