Bezwzględna Wisła zwycięża Koronę
Korona miała przewagę, Korona powinna wygrać, ale z taką skutecznością jaką zaprezentowali kielczanie trzech punktów zgarnąć się nie da. Podopieczni Letteriego przegrali z Wisłą 0:1 i tym samym przedłużają passę meczów bez zwycięstwa do czterech spotkań. Wisła natomiast wygrała drugi mecz z rzędu i praktycznie zapewniła sobie pierwsze miejsce w grupie spadkowej.
Przed meczem kibice oczekiwali dobrego spotkania. Poprzednie spotkanie obu drużyn zakończyło się wynikiem 6:2 dla Wisły i fani Ekstraklasy również w piątkowy wieczór oczekiwali fajerwerków. Najlepiej ostatnie starcie obu drużyn wspomina Krzysztof Drzazga, który zdobył przeciwko Koronie hat-tricka. Oprócz dobrych wspomnień niewiele argumentów stało po stronie wiślaków. W pierwszym składzie brakowało Błaszczykowskiego, Wasilewskiego i Sadloka, co na pewno zawężało wybór Stolarczykowi.
Braki personalne szybko zaczęły bić po oczach kibiców Wisły. Już od początku spotkania Korona ruszyła do ataku i w 4. minucie bliski szczęścia był Arveladze. Po atomowym strzale z dystansu Gruzina piłka odbiła się jednak od poprzeczki. Przewaga gości była widoczna, ale nie potrafili oni przekuć jej na gola. Kielczanie konsekwentnie strzelali z dystansu, ale piłka nie chciała wpaść do siatki. W ostatnim kwadransie pierwszej połowy Brown-Forbes powinien dać prowadzenie swojej drużynie, ale fantastycznie po jego strzale interweniował Lis. Tak samo było po strzale z 30 metrów Marqueza i do szatni piłkarze schodzili przy bezbramkowym remisie.
Po zmianie stron na boisku nie zmieniło się zbyt wiele. Ponownie Korona naciskała, a Wisła próbowała kontratakować. Jak to bywa w piłce: można być lepszym, można mieć sytuacje, ale te niewykorzystane lubią się mścić. Przed upływem godziny gry w polu karnym Korony doszło do starcia Sokoła i Klemenza. Po analizie VAR sędzia dostrzegł, że bramkarz gości uderzył wiślaka w głowę zamiast trafić w piłkę i podyktował rzut karny. Do jedenastki podszedł Kolar i pewnym strzałem wyprowadził Wisłę na prowadzenie. Po strzelonej bramce Wisła nieco odżyła, ale Korona ponownie zaczęła stwarzać sobie okazje, które raz marnowali, a kiedy indziej świetnie bronił Lis. Pomimo ciągłych ataków gości stan konta bramkarza Wisły nie zmienił się i wiślacy mogli się cieszyć po końcowym gwizdku.
10.05.2019r., 35. kolejka grupy spadkowej Lotto Ekstraklasy, Stadion im. Henryka Reymana.
Wisła Kraków - Korona Kielce 1:0 (0:0)
Kolar 59' (k.)
Wisła: Lis - Grabowski, Klemenz, Hoyo-Kowalski, Pietrzak - Basha, Savicević - Peszko (Śliwa 13') Drzazga (Buksa 89'), Kolar - Brożek (Plewka 79')
Korona: Sokół - Gardawski, Marquez, Malarczyk, Rymaniak - Cebula, Gnjatić, Sewerzyński (Jukić 56') - Żubrowski - Brown-Forbes (Soriano 53'), Arveladze (Skrzecz 76')
-
EkstraklasaTe wieści ucieszą kibiców Legii. Zatrzyma utalentowanego piłkarza
Kamil Gieroba / 31 października 2024, 14:15
-
PolecanePuchar Polski: Unia Skierniewice wyrzuca kolejnego ekstraklasowicza!
Kamil Gieroba / 30 października 2024, 21:03
-
EkstraklasaLegia monitoruje młodego Amerykanina
Kamil Gieroba / 30 października 2024, 13:22
-
PolecaneLipiński: W tym momencie hierarchia w Interze jest jasna
Kamil Gieroba / 30 października 2024, 12:40
-
La LigaNiepokój w Realu. Ancelotti będzie zmuszony do eksperymentów?
Kamil Gieroba / 29 października 2024, 21:13
-
La LigaCo dalej z Fatim? "Nie ma na niego żadnych planów"
Kamil Gieroba / 29 października 2024, 12:38