Bartosz Slisz po meczu z Jagiellonią: Nie ma miejsca na współczucie rywalowi

Bartosz Slisz

Bartosz Slisz / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

– Nie ma miejsca na współczucie rywalowi. W dwumeczu z Jagiellonią pokazaliśmy fajną, ofensywną piłkę. Zdobyliśmy łącznie dziesięć bramek, to często się nie zdarza. Fajnie, że kreujemy sytuacje i je wykorzystujemy. Kilku zawodników mogło się dzisiaj odblokować. To na pewno zaprocentuje na przyszłość – powiedział 24-letni pomocnik Legii Warszawa.

Legia Warszawa rozbiła 5:1 Jagiellonię Białystok na własnym boisku. Zaczęło się od sensacyjnego trafienia Marca Guala w 15. minucie. 27-letni hiszpański napastnik od przyszłego sezonu będzie nowym zawodnikiem “Wojskowych”. Siedem minut później do wyrówania doprowadził Josue, a w późniejszej fazie jego koledzy jeszcze cztery razy znaleźli drogę do siatki. Bartosz Slisz dopisał dwa ostatnie podania na swoje konto przy bramce Muciego i Rosołka.

– Asysta przy drugiej bramce przyszła spontanicznie. Byłem blokowany przez jednego z graczy Jagiellonii i jedyne co mogłem zrobić, to wycofać futbolówkę piętą. Wszyscy nabiegali do bramki, więc ciężko było obronić piłkę na przedpolu. Fajnie, że Ernest Muci był w dobrym miejscu i strzelił gola – powiedział Slisz.

– Na każdy mecz mamy przygotowane nowe rozwiązania, ale mamy też standardowe stałe fragmenty, których nie zmieniamy. Fajnie, że dziś przyniosły one skutek. Nic tylko się cieszyć – zakończył.

Blaz Kramer z debiutancką bramką w PKO BP Ekstraklasie

Przygoda Blaza Kramera z Legią zaczęła się latem i została poszatkowana urazami. Najpierw 26-latek borykał się z problemem z mięśniem przywodziciela i spojeniem łonowym, a później kolejne dolegliwości wykluczyły go na łącznie 25. spotkań. Do gry wrócił w meczu ligowym z Pogonią, a we wczorajszym starciu z Jagiellonią Białystok zdobył swoją debiutancką bramkę.

– Dla mnie to był bardzo emocjonalny dzień. Mam za sobą bardzo ciężki czas, który wiele mnie kosztował. Wiadomo – nie tak wyobrażałem sobie swój start w Legii Warszawa. Liczę na to, że wszystko co najgorsze jest już za mną, a z dnia na dzień będzie tylko lepiej – powiedział pełen nadziei Kramer.

– Po golu czułem się po prostu niesamowicie. Strzelić gola w takiej atmosferze to wielka sprawa. Pierwszej połowy nie będziemy dobrze wspominać. Straciliśmy bramkę, ale szybko odpowiedzieliśmy. Druga połowa to dominacja z naszej strony. Pokazaliśmy bardzo dobry futbol, a przede wszystkim pokazaliśmy to, jak powinna grać Legia – zakończył.

Źródło: Legia.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x