fot. flickr.com
Udostępnij:

Angielscy kibice wrócą w grudniu na stadiony

W tym momencie Anglia przechodzi przez kolejną narodową kwarantannę. Jej zakończenie zaplanowano na drugiego grudnia. Boris Johnson – premier Wielkiej Brytanii – ogłosił, że wraz z końcem „lockdownu”, na piłkarskie stadiony będą mogli wrócić kibice.

Oczywiście wszystko będzie odbywało się z zachowaniem szczególnego bezpieczeństwa. Oprócz specjalnego protokołu sanitarnego, ograniczona zostanie również liczba widzów, którzy będą mogli zasiąść na trybunach. Mimo to, ponowne otwarcie stadionów spotkało się z ciepłym przyjęciem przez prezesów angielskich klubów.

W strefach najbezpieczniejszych, na stadion będzie mogło wejść cztery tysiące kibiców. Na obszary drugiego stopnia, ograniczenie będzie wynosiło dwa tysiące. Niestety, tereny które mają najwięcej zakażeń na stadiony nie będą mogły wpuszczać swoich fanów. Oczywiście, wszystko to podlega zasadzie 50% zajętych miejsc na obiekcie sportowym. Oznacza to, że jeżeli stadion w strefie najmniejszego ryzyka może pomieścić cztery tysiące kibiców, to na trybuny mogą wejść tylko dwa tysiące widzów, mimo wcześniej opisanego ograniczenia. Wymienione zasady dotyczą tylko obiektów na otwartym powietrzu. Regiony zostaną przypisane do odpowiednich stref jeszcze w tym tygodniu.

Powrót kibiców na trybuny jest świetną wiadomością dla angielskich zespołów. Po pierwsze na boiska wróci przynajmniej część futbolowej atmosfery. Po drugie, nawet przy ograniczonej liczbie widzów, zysk z biletów przyda się klubom w tym, trudnym finansowo czasie. Niektóre drużyny, już starają się o przełożenie swoich spotkań na daty po wejściu w życie tych zasad, by móc skorzystać z nadarzającej się okazji.

Angielki rząd w tym samym momencie chcę otworzyć siłownie oraz centra rekreacyjne.


Avatar
Data publikacji: 23 listopada 2020, 20:00
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.