James Rodriguez

Zdjęcie: Goal.com

Everton szykuje ogromne wzmocnienia w środku pola. Tego lata na Goodison Park mają zameldować się dwie uznane i jedna nieco mniej znana postać. Transfery są już na ostatniej prostej.

Everton nie próżnuje. Klub z Liverpoolu najpewniej ma ochotę zawalczyć o europejskie puchary. Stąd niemałe wzmocnienia w nadchodzącym sezonie. Od pewnego czasu spekulowano o tym, że Allan zmieni klub. Prezes Napoli, Aurelio De Laurentis potwierdził, że Brazylijczyk przeprowadzi się niebawem do Liverpoolu. Mimo że jeszcze kilka lat temu, środkowy pomocnik był wyceniany przez Napoli na 100 milionów euro, sprzedany zostanie za sumę 25 milionów + bonusy.

Niechciany w Hiszpanii, niechciany w Niemczech

Kolejną postacią, która ma dołączyć do ekipy Carlo Ancelottiego jest James Rodriguez. Kolumbijczyk zbliża się powoli do trzydziestki a w Madrycie nie odegra już istotnej roli. A przynajmniej to stara się mu dać do zrozumienia Zinedine Zidane. James wystąpił w tym sezonie w zaledwie 14 spotkaniach. Jest to jasny sygnał dla pomocnika – nie ma dla niego miejsca w drużynie. Miejscem, w którym miałby odzyskać blask, ma być Everton. Według doniesień mediów, Rodriguez podpisze trzyletni kontrakt z angielskim klubem. Będzie to dla niego ostatni gwizdek, by przypomnieć o sobie całemu futbolowemu światu i być może powrócić za sezon lub dwa do któregoś z topowych europejskich klubów. Według doniesień mediów, James jest już w Anglii a w ciągu dwóch dni podpisze kontrakt z klubem z Liverpoolu. Jeśli dojdzie do tej transakcji, będzie to już trzeci klub, w którym Rodriguez spotka się z Ancelottim. Włoski trener prowadził Kolumbijczyka w Realu Madryt oraz Bayernie Monachium.

Trzeci transfer – bardziej lokalny

Trzecim piłkarzem, który miałby wzmocnić drugą linię Evertonu jest Abdoulaye Doucoure. Francuz miałby dołączyć do Evertonu za sumę 28 milionów Euro. Tego chciałby klub z Liverpoolu. Watford żąda aż 40 milionów, jednakże negocjacje wciąż trwają. Wiele wskazuje na to, że finalnie dojdzie również do tego transferu, dzięki czemu Everton może odegrać istotną rolę w wyścigu o Ligę Europy w sezonie 2020/2021.

źródło: skysports.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x