Aleksandar Vuković: Mogłem unieść się honorem, ale ten klub mnie ukształtował

Vuković

Aleksandar Vuković / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

Aleksandar Vuković objął stery Legii Warszawa już po raz czwarty w swojej trenerskiej karierze. Serb wziął dziś udział w konferencji prasowej, która inauguruje jego kolejny szkoleniowy epizod w stołecznej drużynie.

Wczorajszy dzień przy Łazienkowskiej 3 był wyjątkowo gorący, może nawet najgorętszy w historii prezesury Dariusza Mioduskiego. Już w niedzielę z klubem pożegnał się Marek Gołębiewski, więc władze Legii rzuciły się do poszukiwania nowego szkoleniowca. Został nim sensacyjnie Aleksandar Vuković. Serb ma kontrakt ważny z klubem do czerwca 2022 roku, więc z przerwą (gdy klub prowadzili Czesław Michniewicz i Marek Gołębiewski) dopełni swoją umowę. Stoi przed nim arcytrudne zadanie, trzeba ugasić pożar, który już niemal doszczętnie spalił klub.

– Miałem umowę, mogłem unieść się honorem, ale ten klub mnie ukształtował. Najpierw jako piłkarza, potem jako trenera. Spędziłem tutaj połowę dorosłego życia. Moje słowa w serbskich mediach na temat powrotu do Legii? Były czysto hipotetyczne, wtedy nie wydawało mi się, że do czegoś takiego może dojść – mówił na temat swojego powrotu.

– Nie miejmy do piłkarzy pretensji za to, jak to teraz komentują, tłumaczą. Wszyscy, jako społeczeństwo, powinniśmy kierować pretensje bardziej do kogoś innego. To, co się wydarzyło, na pewno nigdy nie powinno się wydarzyć – skomentował sprawę pobicia piłkarzy przez “kibiców” po meczu w Płocku.

– To taki moment, w którym faktycznie trzeba może mniej piłkarza, a więcej człowieka – a człowieka nie tylko można określić jako legionistę. Ktoś może nie być wychowanym na miłości do Legii, natomiast jeżeli ma w sobie charakter, cechy ludzkie, które są potrzebne, aby stawiać czoła trudnym sytuacjom, to na pewno takich ludzi potrzeba. Dziś umiejętności nie grają tak dużej roli, jak mentalność poszczególnych ludzi – powiedział “Vuko”.

– Czy to największy kryzys Legii, jaki w ogóle pamiętam? Sytuacja w tabeli by na to wskazywała. Pewnie nikt z nas tego nie pamięta, w takim momencie sezonu, to świadczy samo o sobie. Łatwo jest to zdiagnozować, to są fakty. Teraz trzeba skupić się na tym, co zrobić i jak zadziałać, aby z tego wyjść. W tej chwili człowiek myśli tylko o nadchodzącym, jutrzejszym meczu z Zagłębiem Lubin, w którym musimy spróbować w końcu zapunktować. To jest nasze zadanie, na tym się głównie koncentruję – podsumował swoje plany na jutrzejsze spotkanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x