blank
fot. źródło: screen z Youtube
Udostępnij:

Adam Buksa: Dziś jestem dużo lepszym zawodnikiem

Adam Buksa wszedł do reprezentacji Paulo Sousy z marszu. Już przy pierwszym powołaniu wylądował na boisku od pierwszej minuty i zdobył gola w rywalizacji z Albanią. W wywiadzie udzielonym Jakubowi Białkowi opowiedział o swojej karierze.

Adam Buksa bardzo szybko wyrósł na ważną postać w reprezentacji Polski. Ze względu na problemy zdrowotne Krzysztofa Piątka i Arkadiusza Milika bardzo szybko udało mu się wywalczyć miejsce w pierwszym składzie. I notowane przez niego statystyki pokazują, że idzie mu co najmniej dobrze. Gol w debiucie, a łącznie pięć bramek w pięciu występach. Lepiej być nie mogło.

Podczas ostatniego zgrupowania Buksa nie był do dyspozycji selekcjonera reprezentacji Polski Paulo Sousy. Wynika to z faktu odniesionej kontuzji, która była na tyle nieoczywista, że rozwijała się całymi tygodniami.

- Miałem starcie z obrońcą w meczu z DC United, trzy kolejki przed zgrupowaniem reprezentacji. Zderzyliśmy się, naskoczył mi na stopę. [...] Trzy dni później był kolejny mecz, za trzy dni jeszcze następny. Mimo że stopa bolała, byłem przekonany, że mówimy o zbiciu. Czyli o niczym groźnym, co po prostu boli, ale da się to przezwyciężyć. Natomiast ból zamiast ustępować, to wzrastał. Zrobiliśmy między tymi meczami rentgen i USG, które nic nie wykazały – mówił w wywiadzie udzielonym serwisowi weszlo.com.

- Ból był już na tyle duży, że zrobiliśmy jeszcze raz diagnostykę. Rezonans magnetyczny wykazał, że doszło do złamania zmęczeniowego i rzecz jasna musiałem zrobić przerwę, żeby dać stopie odpocząć. Przez trzy tygodnie pracowałem indywidualnie z fizjoterapeutami i trenowałem górne partie ciała. W tym tygodniu wchodzę w trening drużynowy i wszystko wskazuje na to, że na pierwszy mecz play-offów będę w stu procentach gotowy – kontynuował.

Pewny siebie napastnik

W rozmowie z Jakubem Białkiem zawodnik przekonywał, że doskonale zna swoją wartość. Liczył się więc z tym, że otrzyma szanse na grę od pierwszych minut. Nie chciał jednak podejmować się oceny swojej pozycji w kadrze.

- Unikam oceniania, czy jestem drugi, trzeci czy pierwszy w jakiejkolwiek hierarchii. W piłce wszystko zmienia się bardzo szybko i jak to się mówi – najważniejszy jest ostatni mecz. Tylko to się pamięta. Kluczowe będzie to, jak będzie wyglądał okres od stycznia do marca, kogo wylosujemy i jaki pomysł na naszą grę będzie miał Paulo Sousa.

O samym transferze do MLS wypowiada się pozytywnie. Zresztą trudno mu się dziwić, prezentuje się tam dobrze i wydaje się, że liga, która do niedawna wydawała się być dobrym miejscem do zakończenia kariery, stała się niezłym oknem wystawowym.

- Czułem, że ten krok będzie dobry. Tłumaczyłem to wielokrotnie i to się sprawdziło. Chciałem zachować ciągłość w graniu przechodząc jednocześnie na wyższy poziom. Zagrałem w dwa lata ponad 60 meczów i to procentuje, dziś jestem dużo lepszym zawodnikiem.

Kończąc wywiad Adam Buksa przyznał, że jego planem jest powrót do Europy. W tej chwili skupia się jednak na tym, by wywalczyć wraz z New England Revolution tytuł mistrzowski. Następnie będzie starał się o transfer do którejś z najlepszych lig europejskich.

źródło: Weszło


Avatar
Data publikacji: 25 listopada 2021, 19:00
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.