Kamil Borkusewicz

Już we wtorek reprezentacja Polski podejmie Armenię w ramach meczu eliminacji do Mistrzostw Świata 2018. Zdecydowanym faworytem potoczki na Stadionie Narodowym są Biało-Czerwoni, jednak w przeszłości Ormianie potrafili utrzeć nosa naszej kadrze. Ponadto rywale ze wschodu będą chcieli uczcić niemały jubileusz. Dzień po meczu z Polską mijają dwadzieścia cztery lata od pierwszego w historii oficjalnego meczu Ormian. 

własne

Po udanych eliminacjach do Euro 2016 oraz równie dobrym występie na tym turnieju podopieczni Adama Nawałki przystąpili do walki o awans na Mistrzostwa Świata, które w 2018 roku odbędą się w Rosji. W pierwszych dwóch spotkaniach Polacy zremisowali na wyjeździe z Kazachstanem (2:2 – przyp.red.) oraz wygrali u siebie z Danią (3:2 – przyp.red.). O ile pięć bramek zdobytych robi wrażenie, tak cztery stracone już nie… I to wszystkie stracone w drugich połowach, po tym jak najpierw nasza reprezentacja aplikowała rywalom wszystkie bramki. Okazją do przełamania tej złej passy będzie spotkanie z najsłabszą na papierze Armenią. Piłkarze ze wschodu w dwóch poprzednich spotkaniach zanotowali dwie porażki, ba nie zdobyli nawet bramki (0:1 z Danią oraz 0:5 z Rumunią – przyp.red.). Za Biało-Czerwonymi przemawia wiele atutów m.in. Stadion Narodowy w Warszawie. Jest to prawdziwa twierdza. Na tym stadionie Polacy nie przegrali meczu od 5 marca 2014 roku. Aby tym razem kibice nie przeżywali nerwowych momentów jest tylko jeden warunek do spełnienia. Trzeba odrzucić demony z poprzednich meczów eliminacyjnych i grać swoje przez pełne 90 minut. Faworyt nie może pozwolić grać rywalowi swojej piłki, tym bardziej na własnym stadionie.

własne

Jeśli ktoś mówi o Armenii w kontekście piłkarskim pierwsze skojarzenie to Henrich Mchitarjan. Były pomocnik Borussii Dortmund, a obecnie Manchesteru United to największa gwiazda rywali Biało-Czerwonych. Ormianin jednak z powodu kontuzji do Warszawy nie przyjedzie. Skoro o nieobecnych się nie mówi, czas poruszyć temat skuteczności, a raczej jej kompletny brak. Nie licząc dwóch sparingów z nisko notowanymi rywalami z Ameryki Południowej (wygrane z Salwadorem i Gwatemalą – przyp.red.) to piłkarze Armenii nie potrafią zdobyć bramki przeciwko europejskim reprezentacjom od 13 czerwca 2015 roku. Przez ponad rok aż osiem rozegranych spotkań i żadnej strzelonej bramki. Z pewnością lekarstwem na przełamie nie będzie podstawowy napastnik rywali Polaków. Gegam Kadymian co prawda gra w lidze ukraińskiej, lecz zarówno w klubie, jak i kadrze skutecznością nie grzeszy. W Karpatach Lwów przez ostatni rok nie trafił ani razu, w reprezentacji raz pokonał bramkarza rywali, a był to jedynie mecz towarzyski przeciwko Salwadorowi. Siła ofensywna Ormian jest więc kolejnym argumentem motywującym Polaków do zachowania czystego konta.

własne

Wygrany mecz z Duńczykami nie zakończył się udanie dla Arkadiusza Milika. Snajper Napoli złapał jedną z najgorszych możliwych kontuzji. Uszkodzenie wiązadła krzyżowego przedniego w kolanie to dla zawodowego piłkarza około pół roku przerwy od grania. Adam Nawałka ma jednak do dyspozycji dwóch bardzo wartościowych napastników. Łukasz Teodorczyk strzela, jak na zawołanie w Anderlechcie Bruksela. To samo robi Kamil Wilczek tylko, że w koszulce Broendby Kopenhaga. Selekcjoner naszej kadry bez wątpienia powinien dać szanse, któremuś z wyżej wymienionych napastników. Jeśli wszystko wpada w klubie, to czemu miałoby nie w kadrze? Tym bardziej, jeśli rywalem jest Armenia. Nie ujmując naszym rywalom, ale bilans ich ośmiu ostatnich spotkań z europejskimi reprezentacjami to sześć porażek, dwa remisy oraz bilans bramkowy 0:18. Teodorczyk i Wilczek o swojej szansie wciąż marzą, lecz gdy ją wreszcie otrzymają to nie zawahają się strzelać kolejnych bramek. Gole przeciwko Ormianom mogą, któremuś ze snajperów otworzyć drogę do pierwszego składu reprezentacji Polski.

własne

Armenia jest krajem utworzonym po rozpadzie ZSRR, stąd swój pierwszy oficjalny mecz rozegrała dopiero 12 października 1992 roku (0:0 z Mołdawią – przyp.red.). Mecz przeciwko Polsce będzie jubileuszowy, dzień później mijają dwadzieścia cztery lata od pierwszego starcia. Nie będzie to jednak pierwszy mecz pomiędzy obiema reprezentacjami. Premierowa potyczka to mecz towarzyski z 1999 roku. Wtedy to Biało-Czerwoni wygrali w Warszawie 1:0 po bramce Mirosława Trzeciaka. Historia pokazuje, że Armenia lubi Polakom utrzeć nosa. W wyjazdowych spotkaniach przeciwko Ormianom nasza reprezentacja jeszcze nigdy nie wygrała. W ramach eliminacji do Mistrzostw Świata 2002 padł remis 1:1, zaś w walce o Euro 2008 Polacy przegrali 1:0. Optymistycznym akcentem jest fakt, że u siebie wygrywaliśmy za każdym razem i to nie tracąc ani jednej bramki. Na taki scenariusz we wtorkowy wieczór liczy na pewno każdy kibic Biało-Czerwonych.

własne

l.p.#krajm.pkt.br
1POLSKA102528-14
2Czarnogóra102020-8
3Dania101620-12
4 Rumunia10912-10
5Armenia10710-26
6Kazachstan1034:22

własne

06.06.2007 Armenia – Polska 1:0

28.03.2007 Polska – Armenia 1:0

06.06.2001 Armenia – Polska 1:1

28.03.2001 Polska – Armenia 4:0

03.03.1999 Polska – Armenia 1:0

Bilans Polaków: 3 zwycięstwa 1 remis 1 porażka / bramki: 7:2

własne

– Reprezentacja Polski grając z Armenią nie straciła bramki na własnym boisku

 Polacy grali z Ormianami tylko w marcu oraz czerwcu (raz 03.03 oraz dwukrotnie w te same dni 28.03 oraz 06.06)

 Reprezentacja Armenii nigdy nie wyszła z grupy eliminacyjnej, zarówno do MŚ, jak i do EURO

– Żaden z reprezentantów Polski nie zdobył przeciwko Armenii więcej niż jednej bramki (ostatnią strzelił Maciej Żurawski)

 Najskuteczniejszym grającym reprezentantem Polski jest Robert Lewandowski (39 bramek)

– Najskuteczniejszym grającym reprezentantem Armenii jest Henrich Mchitarjan (19 bramek)

własne

Polska: Ł. Fabiański – A. Jędrzejczyk, K. Glik, T. Cionek, M. Rybus – G. Krychowiak, K. Linetty – J. Błaszczykowski, P. Zieliński, K. Grosicki – R. Lewandowski

Armenia: A. Beglaryan – H. Mkoyan,  V. Haroyan, G. Andonian, L. Hayrapetyan – A. Grigoryan, K. Muradyan – A. Özbiliz, M. Pizzelli, D. Manoyan – G. Kadymyan

własne

11.10.2016 18:00 Kazachstan – Rumunia

Kazachstan rozpoczął eliminacje od sensacyjnego remisu z Polską 2:2. Później jednak reprezentacja Czarnogóry sprowadziła Kazachów na ziemię gromiąc ich aż 5:0. Z kolei Rumunii są na fali wznoszącej. Po remisie 1:1 z Czarnogórą i okazałym 5:0 przeciwko Armenii są zdecydowanym faworytem tego spotkania.

11.10 2016 20:45 Dania – Czarnogóra

Duńczycy po skromnym zwycięstwie 1:0 z Armenią musieli zaznać goryczy porażki. Po przegranej 3:2 w Warszawie reprezentacja Danii z pewnością będzie chciała wygrać z Czarnogórą. Zadanie to jednak do najłatwiejszych nie należy. Piłkarze z Bałkanów mają na koncie remis i wygraną, a bilans bramkowy bardzo imponujący aż 6:1.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x