Z piekła do nieba, der Klassiker dla Borussi!

sport.pl

Guten tag! Nie El Classico, a der Klassiker to hit całej europejskiej piłki. Spotkanie będącej w bardzo dobrej formie, choć upokorzonej w spotkaniu z Atletico, Borussii z Bayernem, który ostatnich tygodni nie może zaliczyć do najlepszych.
Dziś to wszystko odejdzie na drugi plan, statystyki trafią do kieszeni, a Bayern postara się pokazać, że nie pozwoli sobie na tak łatwą detronizację z tronu Bundesligi.

 

 

Przed spotkaniem sam prawdopodobnie powiedział bym, że dziś Borussia może rozdawać karty. Bardzo dobra, ofensywna piłka grana przez podopiecznych Luciena Favre, mogła stanowić problem dla drużyny z Monachium.
Oczywiście wtedy, gdy będą w stanie w ten sposób zdominować Bayern.
Po pierwszym gwizdku zobaczyliśmy inny obrazek. Świetnie zorganizowany Bayern, pewny siebie, od razu narzucający bardzo szybkie tempo. Gościom wystarczało kilka podań aby zagrozić bramce Hitza, a Borussia nie mogła znaleźć sposobu na przerwanie ataków.
Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że dziś, Robert Lewandowski robił wszystko by stać się gwiazdą wieczoru.
Polak był niesamowicie aktywny, bez momentu przestoju pokazywał się do każdego podania, a gdy piłka była pod jego panowaniem stwarzała realne zagrożenie dla gospodarzy. Licząc i tak z przymrużonym okiem, sędzia mógł pokusić się o kilkukrotne użycie gwizdka, gdy dochodziło do kontaktu Lewandowskiego z obrońcami. Wiele fauli, błędów technicznych duetu Akanji – Zagadau mogło pogrążyć gospodarzy, gdyby nie naprawdę wyrozumiały arbiter spotkania.
Jedyne jakie zagrożenie stworzyła Borussia w pierwszej części spotkania to nieliczne ataki z kontry, a i tak te kończyły się w rękach Manuela Neuera.
Tak jak wspominałem, gwiazda wieczoru mogła być tylko jedna, Robert Lewandowski!
Piłka po niewielkim zamieszaniu trafia pod nogi Gnabry’ego, a ten wysyła idealną piłkę dla Lewandowskiego, który świetnym uderzeniem głową wyprowadza Bayern na prowadzenie! 0:1!
Kolejne minuty to kopiuj wklej pierwszych. Dominacja Bayernu aż do przerwy, wydają się dziś drużyną o klasę lepszą od rywali, świetne spotkanie.

 

Jeśli coś w tym spotkaniu miało się zmienić to Borussia szybko powinna podjąć rękawicę w tym spotkaniu i tak właśnie wchodzimy w drugą część spotkania!
Marco Reus wpada w pole karne Bayernu i wykorzystuje wyjście z bramki Neuera zabierając piłkę zaraz przez rękoma bramkarza zmuszając go do faulu, rzut karny!
A do niego podchodzi sam poszkodowany i pewnie wykorzystuje jedenastkę, Borussia wraca do gry!

Tutaj powinienem się od razu poprawić. Bayern wyrzuca Borussię z gry!
Robert ein, Robert zwei! Zabawa piłkarzy Bayernu przy linii końcowej pola karnego gospodarzy zakończone dośrodkowaniem na głowę Lewandowskiego, 1:2.
Borussia stanęła pod ścianą. Remisem cieszyli się dosłownie kilka minut, zanim Bayern znów wysunął się na prowadzenie i jeśli gospodarze nie otworzą gry może być nieciekawie.
I zdawali sobie z tego świetnie sprawę. Borussia pod dowodzeniem Reusa wręcz rzuciła się na Bayern, co zaowocowało..
Marco ein, Marco zwei! W jakim stylu! Dośrodkowanie od Łukasza Piszczka spada pod nogę Reusa, który niedokładnym przyjęciem podbija piłkę i uderza ją w stronę bramki Neuera, a ten nie radzi sobie ze strzałem! 2:2
Gdy na boisku pojawia się ten zawodnik, to możemy być pewni jednego. To nie koniec strzelania.
Wystarczyło mu 15 minut! Pablo Alcacer wyprowadza na prowadzenie Borussie!
Błąd obrony Bayernu, która nie utrzymała linii spalonego i wystawiła Neuera na pojedynek sam na sam z Hiszpanem, a ten nie mógł zaprzepaścić takiej sytuacji doskonale wyczekując bramkarza i posyłając nad nim piłkę do siatki, Borussia odwraca to spotkanie! 3:2!

Borrusia pokazała charakter, wolę walki i muszę wycofać się ze słów, że Lewandowski miał zostać gwiazdą wieczoru. Dziś jest nią Reus, kapitan drużyny z Dortmundu był liderem, który wyprowadził drużynę z naprawdę złej sytuacji.
Bayern próbował, Bayern się męczył, lecz nie był w stanie doprowadzić do remisu, choć gdyby sędzia w ostatniej akcji spotkania zmrużył oko mielibyśmy kontrowersyjną, bo ze spalonego, lecz wyjątkowej urody bramkę Roberta z pięty.
Der Klassiker nie zawiódł, Borussia zawiodła pierwszą połowę, Bayern nie zawodził do stanu 1:2, fantastyczne spotkanie w hicie Bundesligi!

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x