Wyczekiwana wygrana Lecha Poznań. Dublet Gytkjaera

Gytkjaer

Krzysztof Drobnik (Piłkarski Świat)

W pierwszym meczu rundy rewanżowej Lech Poznań podejmował aktualnych Mistrzów Polski, Piasta Gliwice. Wszyscy byli ciekawi jak zawodnicy Dariusza Żurawia zareagują na narastający kryzys. Ostatecznie chłodny piątkowy wieczór zakończył się dla kibiców Lecha pewnym zwycięstwem ich ulubieńców 3-0.

Szczęśliwa pierwsza połowa

Gdyby nie 45. minuta i faul Piotra Malarczyka na Pedro Tibie, to o pierwszej połowie meczu z Piastem Gliwice kibice Lecha chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Zawodnicy Dariusza Żurawia po raz kolejny grając na swoim boisku osiągnęli optyczna przewagę. Dłużej posiadali piłkę i często gościli w okolicach pola bramkowego Frantiska Placha. Jednak nie pierwszy raz w tym sezonie nic z tego nie wynikało.

Stała taktyka pod wodzą trenera Żurawia wygląda tak, że w środku zawodnicy Lecha wymieniają kilka podań. Rozciągają swoje akcję do ofensywnych bocznych obrońców, a ci zwykle próbują dośrodkować piłkę w stronę Christiana Gytkjaera. Próbują, ponieważ najczęściej po zagraniu Roberta Gumnego lub Vołodymyra Kostevycha piłka odbija się od pierwszego rywala, ewentualnie z łatwością wyłapuje ją bramkarz rywali.

Przez większą część pierwszej połowy spotkania pod bramką Mickeya van der Harta nie działo się nic szczególnego. Najbliżej gola zawodnicy Waldemara Fornalika byli w 14. minucie spotkania. Po koszmarnym błędzie Karlo Muhara, piłka dotarła do Piotra Parzyszka i tylko przytomna interwencja bramkarza Kolejorza zapobiegła utracie gola. Na szczęście dla niezbyt licznie zgromadzonej publiczności, gospodarze zdobyli gola do szatni za sprawą Duńczyka Christiana Gytkjaera, który wykorzystał rzut karny.

Kontrola  w drugiej połowie

Drugie 45, minut Kolejorz rozpoczął w najlepszy możliwy sposób. Po świetnym dośrodkowaniu Kostevycha gola na 2-0 zdobył Christian Gytkjaer. Dla duńskiego napastnika była to już 10 bramka w bieżącym sezonie. Zawodnikom Lecha trzeba oddać to, że przez całą drugą połowę nie dopuszczali Piasta Gliwice do sytuacji podbramkowych. Jedyną okazją dla Mistrzów Polski było uderzenie z rzutu wolnego Mikkela Kirkeskova. Jednak próba obrońcy Piasta była bardzo słaba.

Podopieczni Dariusza Żurawia szukali sowich sytuacji po szybkich wyjściach, po odzyskaniu futbolówki. Kolejorz swoją wygraną przypieczętował golem Joao Amarala w doliczonym czasie gry.

Kontuzje młodzieżowców

O ile zwycięstwo 3-0 z pewnością cieszy opiekuna poznaniaków, to z pewnością jest zmartwiony urazami swoich zawodników. Robert Gumny i Kamil Jóźwiak, bo o nich mowa opuszczali boisko z urazami kolana. Trzeba mieć nadzieję, że obie kontuzje nie okażą się długotrwałymi urazami. Gumnego i tak brakowałoby w następnym meczu z Wisłą Płock, jednak wypadnięcie obu tych zawodników na dłuższy czas byłoby ciosem dla wszystkich związanych z Lechem.

22.11.2019 r. godz.20.30  XXVI kolejka PKO BP Ekstraklasy, Stadion Miejski w Poznaniu

Lech Poznań – Piast Gliwice 3-0

Bramki: Christian Gytkjaer 45+1′ (K), 56′, Joao Amaral 90+2′

Kartki: Robert Gumny 30′, Joao amaral 90+4′ – Patryk Sokołowski 8′, Bartosz Rymaniak 90+4′, Mikkel Kirkeskov 90+4′

Sędzia: Szymon Marciniak

Piłkarz meczu: Christian Gytkjaer

Widzów: 8.241 tys.

Lech: Mickey van der Hart – Robert Gumny (M) (Tomasz Dejewski 66′), Lubomir Satka, Thomas Rogne, Vołodymyr Kostevych – Karlo Muhar, Pedro Tiba – Kamil Jóźwiak (M) (Tymoteusz Klupś (M) 81′), Darko Jevtić, Tymoteusz Puchacz (M) (Joao Amaral 73′) – Christian Gytkjaer

Piast: Frantisek Plach – Bartosz Rymaniak, Uros Korun, Piotr Malarczyk, Mikkel Kirkeskov – Sebastian Milewski (Martin Konczkowski 78′), Patryk Sokołowski (M), Marcin Pietrowski, Gerrard Badia (Patryk Tuszyński 54′) – Jorge Felix, Piotr Parzyszek (Dominik Steczyk 62′)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x