fot. uefa.com
Udostępnij:

Wpadka wicemistrzów Europy. Dzielna Białoruś stawia czoła „Trójkolorowym”

Wicemistrzów Europy, gospodarzy ostatniego czempionatu na początek zmagań w eliminacjach do MŚ 2018 w Rosji czekał wyjazd na Białoruś. "Trójkolorowi" jechali do Borysowa w roli wyraźnego faworytaDzielna postawa gospodarzy pozwoliła jednak zapunktować na początek eliminacji. 

W porównaniu do spotkań rozgrywanych podczas turnieju w składzie podopiecznych Didiera Deschampsa doszło do kilku zmian w składzie. Do bramki w miejsce kontuzjowanego Llorisa wskoczył Mandanda, na środek obrony i jednocześnie w roli kapitana wrócił Varane, zaś na bokach obrony mogliśmy oglądać Kurzawę oraz Sidibe. W przedniej formacji mogliśmy oglądać tych samych, znanych już zawodników jak Pogba, Sissoko, Griezmann czy Martial.

Jak można było przypuszczać, od początku spotkania grę prowadzili goście, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce i próbowali ataku pozycyjnego, jednak niewiele z tego wynikało. Pierwszą naprawdę groźną sytuację stworzyli jednak gospodarze. W 21. minucie po dośrodkowaniu Kalacheva z prawej strony próbę strzału szczupakiem podjął Signevich, jednak minimalnie minął się z piłką. Pierwszą połowę podsumować można tym jednym podbramkowym spięciem. Poza tym kilka niegroźnych strzałów gości, z którymi najmniejszych problemów nie miał bramkarz Białorusi, a do tego solidna obrona gospodarzy nie pozwoliła rozwinąć skrzydeł wicemistrzom Europy.

Na drugą połowę gospodarze wyszli jeszcze odważniej i próbowali przejąć inicjatywę, co w pierwszych minutach wychodziło im całkiem nieźle. W 53. minucie do głosu doszli jednak Francuzi i powinni prowadzić 1:0. Genialną prostopadłą piłkę piętą do Giroud posłał Griezmann, ale napastnik Arsenalu fatalnie przestrzelił w doskonałej sytuacji. Od tego momentu "Trójkolorowi" poczuli się znacznie swobodniej.

Kilka minut później znów w roli głównej wystąpił napastnik Atletico. Tym razem oddał bardzo dobry strzał z rzutu wolnego, po którym piłkę na rzut rożny sparował Gorbunov. Po nim zaś strzał głową oddał Giroud, a piłka odbiła się od poprzeczki. Następnie próbę, poprzez strzał z dystansu podjął nawet Varane, a jego mocny strzał minimalnie przeleciał obok bramki. 68. minuta przyniosła gościom kolejną naprawdę dobrą okazję. Prawą stroną boiska przebił się Sissoko, dograł do środka, jednak strzał Griezmanna został zablokowany przez jednego z obrońców. Chwilę później z rzutu wolnego dośrodkowywał Payet, ta została strącona przez jednego z zawodników gości, przez co sprawiła trochę kłopotów Gorbunovi, który odbił ją przed siebie, a stojący metr przed bramką Pogba nie zdołał wbić jej do pustej bramki. Czas uciekał, a "Trójkolorowi" nadal bili głową w mur, a robili to na tyle nieskutecznie, że nie udało im się przełamać gospodarzy.

Dzielna postawa Białorusinów, a w szczególności ich bramkarza pozwoliła sprawić niemałą niespodziankę na początek eliminacji, bo w takiej kategorii należy traktować ten bezbramkowy remis.

Borisov Arena w Borysowie, 06.09.2016, godz. 20:45
Białoruś - Francja 0:0

Żółte kartki: Sivakov, Mayevskiy (Białoruś)

Białoruś : Gorbunov - Bardaczev, Sivakov, Politevich, Palyakov - Mayevskiy, Korzun, Stasevich (69' Krivets), Gordejchuk (85' Volodko), Klachev - Signevich (81' Kornilenko)

Francja : Mandanda - Kurzawa, Koscielny, Varane, Sidibe - Kante, Pogba, Martial (57' Payet), Griezmann, Sissoko (70' Dembele) - Giroud (83' Gameiro)


Avatar
Data publikacji: 6 września 2016, 22:35
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.