Wojciech Szczęsny: Byłem coś winien zespołowi, czuję z tego powodu dużą satysfakcję
Pierwszy awans Polaków od 1986 roku do fazy pucharowej mundialu u niektórych rozbudził apetyty. W 1/8 finału MŚ 2022 w Katarze zmierzy się z Francją (niedziela, godz. 16:00).
Bez fenomenalnych, wręcz genialnych interwencji Wojciecha Szczęsnego nie byłoby sukcesu na Bliskim Wschodzie. W 39. minucie zatrzymał Leo Messiego z rzutu karnego. – Cieszy, że ten obroniony karny coś nam dał w ostatecznym rozrachunku. Czuję z tego powodu dużą satysfakcję. Czy był karny? Powiedziałem sędziemu, że owszem kontakt był, ale dotknąłem ręką głowy rywala. Sędzia uznał inaczej, przynajmniej mogłem się wykazać. Było ciężko, bo Argentyna to inna półka niż my. Chyba pierwszy raz w życiu cieszę się z przegranej – podkreślił golkiper Juventusu Turyn.
– Teraz mogę powiedzieć, że wiedziałem, gdzie uderzy, w momencie strzału jednak taki pewien nie byłem. Messi niektóre karne wykonuje patrząc w kierunku bramkarza, czasami uderza mocno. Nie zatrzymał się, więc przeczuwałem, że to będzie lewa strona i tam się rzuciłem. Byłem coś winien zespołowi – kontynuował. Przed biało-czerwonymi niedzielna rywalizacja z Francją.
Teraz już na chłodno, odkładając na bok emocje – na ile w skali 1-10 oceniacie wczorajszy występ Polaków? 🤔 #POLARG #Katar2022 pic.twitter.com/6N6ub9UAWj
— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 1, 2022
źródło: laczynaspilka.pl /