Właściciel Rakowa po porażce z Radomiakiem. „Ewentualne decyzje na początku tygodnia”
Raków Częstochowa dosyć niespodziewanie doznał kolejnej porażki w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy. Tym razem „katem” częstochowian okazał się Radomiak Radom na wyjeździe (1:2).
Po odejściu Marka Papszuna wiele w Częstochowie miało się nie zmienić. Mistrzowie Polski nadal stawiani byli w roli faworyta do obrony mistrzostwa. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna. Najpierw „Medaliki” przegrały dosyć znacząco z Piastem Gliwice w ćwierćfinale Pucharu Polski. Później remisowali z drużynami uwikłanymi w walkę o utrzymanie – Puszczą, Ruchem i ŁKS-em Łódź. Na dodatek w ostatniej kolejce przegrali z Radomiakiem Radom. Na ten moment zajmują trzecie miejsce w tabeli, ale w ten weekend wyprzedzić ich może Lech Poznań, Pogoń Szczecin czy Legia Warszawa.
Co na to wszystko właściciel Rakowa Częstochowa, Michał Świerczewski?
– Po meczu z Puszczą byłem zły. Po Ruchu rozgoryczony. Dziś nie jestem w stanie opisać tego uczucia… Uwierzcie, że przeżywam to co najmniej równie mocno jak Wy. Dziś jednak nie będzie żadnych decyzji. Na początku tygodnia ogłosimy czy i ewentualnie jakie podejmiemy działania – napisał na X (Twitter).
Po meczu z Puszczą byłem zły. Po Ruchu rozgoryczony. Dziś nie jestem w stanie opisać tego uczucia… Uwierzcie, że przeżywam to co najmniej równie mocno jak Wy. Dziś jednak nie będzie żadnych decyzji. Na początku tygodnia ogłosimy czy i ewentualnie jakie podejmiemy działania.
— Michał Świerczewski (@MichalS1978) April 5, 2024