Wisła Kraków
fot. Wisła Kraków – kibice / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)
Udostępnij:

Wisła Kraków remisuje ze Śląskiem Wrocław

Dziś na Stadionie Henryka Reymana w Krakowie Wisła podejmowała Śląsk. Ostatecznie obie ekipy podzieliły się punktami, a na listę strzelców wpisali się Marko Kolar i Marcin Robak. 

To kolejny mecz, w którym trener Białej Gwiazdy daje szansę młodym zawodnikom. W poprzedniej kolejce z Zagłębiem Sosnowie zadebiutował Daniel Hoyo-Kowalski mając zaledwie 15. lat! Trudno zaprzeczyć, zganić takie zachowanie szkoleniowca. Wisła znajduje się w strefie spadkowej, nie walczy już o nic. Utrzymanie ma niemalże zapewnione, więc kiedy jak nie teraz dawać szansę debiutu i rozwoju młodym zawodnikom. Razem z nim zagrał też 17. leni Damian Szot, a od 80. minuty za Krzysztofa Drzazgę zameldował się 16. letni Aleksander Buksa. Dziś ten ostatni nie znalazł się w kadrze meczowej, a Damian Szot rozpocznie mecz na ławce rezerwowych. 

Wisła wciąż czeka na przełamanie i na zwycięstwo. Ostatnie trzy punkty zainkasowali w starciu z Legią Warszawa kiedy dotkliwie rozbili drużynę jeszcze prowadzoną przez Ricardo Sa Pinto aż 4:0! Od tamtej pory ich bilans to cztery porażki i tylko jeden remis. W meczu z Wisłą Płock Biała Gwiazda była bliska zwycięstwa, ale ekipa Nafciarzy kompletnie odwróciła losy tego spotkania. Ich rywale też nie mają łatwo. Przed dzisiejszą potyczką ich bilans jest dokładnie taki sam jak Wisły. W dodatku ekipa z Wrocławia znajduje się w strefie spadkowej, więc zwycięstwo bardzo polepszyło ich sytuację. 

Śląsk rozpoczął to spotkanie dość wysoko, grali wysokim pressingiem, natychmiast doskakiwali do obrońców Wisły. Dobrą okazję na gola miał Klemenz, wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego na dalszy słupek, ale niebezpieczeństwo zażegnał Celeban. W 8. minucie goście objęli prowadzenie. Dośrodkowanie z lewej flanki wykorzystał Marcin Robak i dał prowadzenie swojej drużynie. Chwilę później gospodarze mogli wyrównać. Groźny strzał zza pola karnego oddał Pietrzak, ale Słowik pewnie obronił to uderzenie. W grze Białej Gwiazdy widać było sporo nerwowości. Zawodnicy Macieja Stolarczyka zbyt szybko tracili piłkę w niektórych sytuacjach, nie potrafili dokładnie zagrać do partnera ustawionego dalej. Niedługo później Mateusz Cholewiak zmusił Mateusza Lisa do wysiłku. Pomocnik Śląska oddał strzał z linii 16. metra, ale pewną interwencją popisał się golkiper gospodarzy. W 23. minucie mocny strzał na bramkę Słowika oddał Marko Kolar, ale piłka minimalnie przeleciała obok bramki. Chwilę później na dużym ryzyku piłkę do najbliższego obrońcy zagrał Lis, mogło skończyć się stratą drugiego gola, bowiem futbolówkę szybko przejął Robak. W 27. minucie na stadionie zapanowała radość. Po kapitalnej akcji Wisły gola wyrównującego zdobył Marko Kolar. Zawodnik Białej Gwiazdy oddał silny i celny strzał, z którym golkiper gości nie miał prawa sobie poradzić. Od momentu strzelenia gola to gospodarze byli stroną przeważającą. Nie dopuszczali piłkarzy Śląska zbyt głęboko, z piłka dochodzili do ok. 30. metra. W 36. minucie mogło być już 2:1 dla Wisły. Dobrą okazję ku temu miał Sławomir Peszko, ale zamiast strzelać zdecydował się podać. Do futbolówki nie dobiegł już Paweł Brożek, który próbował jeszcze uratować tą akcję. Wisła nie odpuszczała. Kolejny groźny strzał oddał Brożek, ale został on zablokowany. W 41. minucie sytuację na gola miał Krzysztof Mączyński, ale źle rozegrał stały fragment. Do przerwy remis 1:1. 

Początek drugiej połowy był niemalże podobny do tego co zaobserwowaliśmy godzinę wcześniej. Śląsk rozpoczął agresywnie, chciał szybko strzelić gola i ustawić sobie wynik pod dalszą grę. Dobrą ku temu okazję miał Pich, który uderzał z rzutu wolnego. Futbolówka obiła poprzeczkę i wróciła na plac gry. Z dobitki próbował jeszcze Mączyński, oddał strzał z przewrotki - niestety niecelny. Rzut karny próbował wywalczyć Michał Chrapek, ale arbiter nie zdecydował się na odgwizdanie stałego fragmentu po jego upadku w polu karnym. Bliski strzelenia bramki dającej prowadzenie był Krzysztof Mączyński, ale piłka po jego strzale minęła bramkę Mateusza Lisa. Śląsk coraz bardziej naciskał. Kolejne dośrodkowanie w pole karne posłał Mączyński, ale bez rezultatów. W 77. minucie Vikan Savicevic groźnie uderzał z rzutu wolnego, niebezpieczeństwo zażegnał Pawelec, choć był bliski trafienia samobójczego. Oba zespoły próbowały jeszcze przechylić szalę na swoją stronę, ale zawodziła skuteczność. Mecz kończy się wynikiem 1:1. 


28.04.2019, 33. kolejka LOTTO Ekstraklasy, Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków

Wisła Kraków - Śląsk Wrocław ( 1:1 )

Marko Kolar 27' - Marcin Robak 8' 

Wisła: Mateusz Lis - Rafał Pietrzak, Lukas Klemenz, Daniel Hoyo-Kowalski, Marcin Grabowski - Rafał Boguski, Vikan Savicevic - Marko Kolar(Emmanuel Kumah 89'), Krzysztof Drzazga(Maciej Śliwa 79'), Sławomir Peszko - Paweł Brożek(Wojciech Słomka 63')

Śląsk: Jakub Słowik - Łukasz Broź, Piotr Celeban, Mariusz Pawelec, Wojciech Golla - Krzysztof Mączyński, Michał Chrapek(Mateusz Radecki 78') - Robert Pich(Farshad Ahmadzadeh 70'), Jakub Łobajko, Mateusz Cholewiak - Marcin Robak 

Żółte kartki: Łabojko, Chrapek, Pawelec, Celeban

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski 


Avatar
Data publikacji: 28 kwietnia 2019, 19:51
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.