WBA odrabia straty. Liverpool z remisem
Liverpool remisuje na The Hawthorns z West Bromwich Albion 2:2 (0:1). Przełamanie Danny'ego Ingsa i gol Mohameda Salaha nie wystarczyły do zwycięstwa. W końcówce meczu, w dziewięć minut WBA zdołało doprowadzić do remisu.
Liverpool walczy o wicemistrzostwo ligi i zdobycie sześciu punktów w ostatnich czterech kolejkach zagwarantuje im pozostanie w TOP 4. Z kolei West Bromwich Albion niemal na pewno spadnie do Championship. Jeśli gracze Darrena Moore'a wygrają wszystkie mecze do końca sezonu, to i tak muszą liczyć na potknięcia swoich rywali. Ostatnio The Baggies niespodziewanie pokonały Manchester United na Old Trafford 1:0.
W podstawowym składzie Liverpoolu dopiero po raz drugi w sezonie pojawił się trapiony kontuzjami Danny Ings. 25 - latek otworzył wynik tego spotkania w 4. minucie, zdobywając swoją pierwszą bramkę w tym sezonie Premier League i pierwszą od października 2015 roku. Sadio Mane po krókim rozegraniu rzutu rożnego wstrzelił piłkę w pole karne, a Georginio Wijnaldum pewnym przyjęciem wystawił piłkę na strzał Ingsowi.
Ostateczny przykład degrengolady West Bromu. Danny Ings, 1-0. #WBALIV
— Jakub Pietruszewski (@KubsuLFC) 21 kwietnia 2018
West Brom długo nie potrafił stworzyć sobie dogodnej sytuacji do odrobienia strat, ale piłkarze grali z dużym zaangażowaniem. Tyle, że Liverpool, choć przeważał nie potrafił podwyższyć prowadzenia. W zespole gospodarzy szarżował na skrzydle James McClean, którego świetnie pilnował Joe Gomez, powracający do składu po kontuzji odniesionej w meczu reprezentacji Anglii z Holandią. WBA było bliskie pokonania Lorisa Kariusa po dobrej grze w ostatnim kwadransie. W 37. minucie. James McClean zgrał piłkę do środka po dośrodkowaniu Jacka Livermore'a, ale Jay Rodriguez nie zdołał dołożyć nogi i skierować piłki do siatki. Pięć minut później szansę na dublet zmarnował Danny Ings, Keeran Gibbs wybił mu piłkę wprost pod nogi, przerywając akcję Salaha, ale świetnie interweniował Bem Foster.
Bardzo dobry dziś Gomez prawie zrobił nam wraz z Salahem drugiego gola. Niestety, na wykończeniu był znowu Ings. a piorun dwa razy w to samo miejsce nie uderza. #WBALIV
— Jakub Pietruszewski (@KubsuLFC) 21 kwietnia 2018
Dwie minuty po rozpoczęciu drugiej połowy sędzia Stuart Attwell nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego. Craig Dawson zatrzymał Danny'ego Ingsa, ale wydaje się że zawodnik Liverpoolu był faulowany. Arbiter nie popisał się również wtedy, gdy nie zauważył, że Ahmed Hegazi uderzył w brzuch strzelca jedynego gola w pierwszej połowie. W 52. minucie, dzięki nieuwadze Ragnara Klavana o mały włos okazji sam na sam nie miał Salomon Rondon. West Brom potrafił zrobić małe zamieszanie w polu karnym rywala, brakowało klarownych okazji strzeleckich. Darren Moore zdecydował się zaryzykować, zmieniając formację na ustawienie z trzema obrońcami, ale to Liverpool zdobył bramkę w 72. minucie. Duży udział mieli w niej zmiennicy, którzy zazwyczaj rozpoczynali mecz w pierwszym składzie. Firmino zgrał piłkę głową do Oxlade'a Chamberlaina, ten podał do wybiegającego na pozycję Salaha, a Egipcjanin strzelił swojego 31 gola w tym sezonie ligowym i umocnił się na prowadzeniu klasyfikacji strzelców. Gol na 1:2 podgrzał atmosferę w końcówce meczu. Jack Livermore w 79. minucie strzelił gola dobijając piłkę po uderzeniu Jay'a Rodrigueza. Wszystko zaczęło się od dobrego rozegrania rzutu rożnego.
West Brom 1 Liverpool 2. Livermore scores his first for West Brom #WBALIV pic.twitter.com/9x4gVdZzoR
— Football 24/7 (@foetball247) 21 kwietnia 2018
Błąd Dejana Lovrena przesądził o stracie gola na 2:2. Salomon Rondon w 88. minucie wykorzystał dośrodkowanie Chrisa Brunta z rzutu wolnego. Chorwat chwilę wcześniej również źle obliczył lot piłki, ale wtedy The Reds uratował Loris Karius.
Liverpool traci pewne prowadzenie i jednocześnie zmniejsza szanse na wicemistrzostwo kraju. Z kolei jeżeli jutro Swansea zdoła sprawić niespodziankę i wygrać z Manchesterem City, a Crystal Palace nie przegra dziś z Watfordem, West Bromwich Albion na pewno spadnie z z Premier League.
21.04.2018 r., 35. kolejka Premier League, The Hawthorns
West Bromwich Albion - Liverpool FC (0:1) 2:2
Danny Ings 4', Mohamed Salah - Jack Livermore 79', Salomon Rondon 88'
West Bromwich Albion: 1 B. Foster, K. Gibbs (Burke 76'), A. Nyom, C. Dawson, A. Hegazi, C. Brunt, M. Phillips, J. Livermore, J. McClean (J. Evans 71'), J. Rodriguez (Robson - Kanu 89'), S. Rondón
Liverpool FC: L. Karius, R. Klavan, V. van Dijk, Alberto Moreno, J. Gomez, J. Milner, G. Wijnaldum, J. Henderson, Mohamed Salah (Lovren 84'), D. Ings (R. Firmino 66'), S. Mané (A. Oxlade - Chamberlain 66')
Żółte kartki: Alberto Moreno
Sędzia: S. Attwell
-
La LigaArsenal monitoruje duży talent Realu Madryt
Kamil Gieroba / 20 listopada 2024, 13:57
-
Plotki transferoweGuimaraes: Wiem, że Guardiola lubi mój styl gry
Kamil Gieroba / 20 listopada 2024, 12:31
-
AktualnościKulesza tajemniczo o Probierzu: Żadna decyzja w tej chwili nie została podjęta
Michał Szewczyk / 19 listopada 2024, 12:14
-
BrazyliaKolejny talent z Brazylii na celowniku angielskich gigantów
Kamil Gieroba / 19 listopada 2024, 6:00
-
PolecaneOficjalnie: To będą ludzie Amorima. Manchester United zatwierdził sztab
Kamil Gieroba / 17 listopada 2024, 7:04
-
Plotki transferoweKiwior nie narzeka na brak zainteresowania. Trafi do włoskiego giganta?
Kamil Gieroba / 16 listopada 2024, 18:39