fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)
Udostępnij:

Wawrzyniak: Zdecydowały błędy indywidualne, nie ma na to wytłumaczenia

Lechia Gdańsk zagrała w spotkaniu kończącym 14. kolejkę LOTTO Ekstraklasy z Koroną Kielce. Biało-zieloni zostali na własnym stadionie rozbici aż 0:5. Dla gości było to najwyższe zwycięstwo w historii, a dla gospodarzy, najwyższa porażka u siebie w historii ich występów w najwyższej klasie rozgrywkowej. Po meczu Trener Lettieri nie krył dumy z postawy swoich zawodników, natomiast Lechiści bili się w piersi, i wzięli na siebie pełną odpowiedzialność za swój katastrofalny występ. Zapraszamy na przegląd najciekawszych wypowiedzi po meczu Lechia Gdańsk - Korona Kielce.

Adam Owen, trener Lechii: Oczywiście jestem zawiedziony takim występem, zwłaszcza po trzech dobrych meczach z mocnymi rywalami. Nie tak to miało wyglądać. Początek był dobry, trafiliśmy w słupek, ale potem wszystko się posypało. Brakuje nam skuteczności pod bramką rywali, musimy też popracować nad zrównoważeniem wysiłku w ataku i obronie. W obronie wszystko się ostatnio zepsuło, i musimy wrócić do podstaw. Derby będą dla nas idealnym meczem, żeby się odbudować. Teraz rozmowy o takiej czy innej taktyce nie są ważne, tak na prawdę wszystko zależało dziś od indywidualnych decyzji i braku koncentracji zawodników. Ja oczywiście biorę na siebie część odpowiedzialności, ale rozmawiałem z piłkarzami, i wiedzą, że też muszą wziąć odpowiedzialność za dzisiejszy wynik. Ufam moim zawodnikom, bo na treningach dają z siebie wszystko. Dziś jednak ich występ był nie do zaakceptowania, i oni o tym wiedzą. W meczu z Arką trzeba będzie wymienić kilka słabych ogniw.

Gino Lettieri, trener Korony: Wbrew pozorom dzisiejszy mecz nie był łatwy. Musieliśmy się dużo nabiegać, aby wypracować to zwycięstwo. Lechia to bardzo mocny zespół, i dobrze weszli w mecz, na szczęście udało nam się przejąć pełną kontrolę nad spotkaniem. Piłkarze zasłużyli na dużo komplementów, jestem dumny, że zaprezentowali się tak dobrze pod względem fizycznym. Mimo długiej podróży zagrali bardzo dobrze, nawet przy wysokim prowadzeniu ciężko pracowali do ostatniego gwizdka. Wolałbym dziś strzelić dziś dwa gole mniej, i zostawić sobie kilka na następne spotkanie.

Jakub Wawrzyniak (Lechia Gdańsk): Pierwszy raz się spotykam z taką sytuacją, nie pamiętam innej porażki u siebie aż 0:5. Przez pierwsze 15 minut wszystko wydawało się być pod kontrolą, ale później dostaliśmy takie gongi, że nawet przerwa w żaden sposób nam nie pomogła. Korona była dzisiaj lepsza w każdym elemencie. Nie byliśmy dziś drużyną, nie było ani jednego elementu, który byłby taki sobie, wszystko było fatalne. To nie jest czas na wyciąganie wniosków, nie możemy patrzeć na kolegów, musimy spojrzeć tylko i wyłącznie na siebie, indywidualnie. Możemy mówić o taktyce, rysować różne warianty, ale jeżeli są takie błędy indywidualne, to nie ma na to żadnego wytłumaczenia.

Dušan Kuciak (Lechia Gdańsk): Przy drugiej bramce znowu moja błędna decyzja [wyjście poza pole karne - przyp. red.]. Rozmawiałem krótko z trenerem, wiemy już co można zmienić, i ta zmiana musi wyjść ode mnie. Potrzebuję więcej spokoju przy podejmowaniu decyzji, bo te decyzje są błędne. Rozmawialiśmy trochę w szatni o tym, co się stało, ale ja i tak uważam, że nie ma sensu dzisiaj analizować, szukać powodów tego, co się wydarzyło, bo nie pokazaliśmy nic. Nie możemy szukać alibi, że zagraliśmy dobre 15 minut, grajmy 90 minut. W piątek musimy pokazać na co nas stać, bo jesteśmy w stanie wybiegać 90 minut, ale dzisiaj nie pokazaliśmy nic. Dziękuję wszystkim kibicom, którzy przyszli na dzisiejszy mecz. Mają prawo być na nas zdenerwowani, ale po moich ostatnich błędach dostałem wiadomość, że "cała Lechia zawsze razem", więc czy wygrywamy, czy przegrywamy, trzeba się trzymać razem, a nie obrażać.


Avatar
Data publikacji: 31 października 2017, 7:57
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.